Koncern telekomunikacyjny Ericsson na podstawie ugody z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości zgodził się zapłacić grzywnę przekraczającą miliard dolarów. To kara za wieloletni proceder korumpowania urzędników w kilku krajach, który prowadziła szwedzka firma przy zdobywaniu kontraktów.
Ericsson to znany na świecie dostawca rozwiązań i sprzętu telekomunikacyjnego zaangażowany m.in. w prace przy budowie infrastruktury 5G w wielu krajach na świecie. Firma jest szeroko obecna także na rynku w USA, dlatego podlega tamtejszym instytucjom i regulatorom rynku.
Teraz amerykański Departament Sprawiedliwości (DOJ) poinformował, że zawarł z Ericssonem porozumienie kończące długie dochodzenie. Wykazało ono, że Ericsson złamał przepisy tamtejszej ustawy o praktykach korupcyjnych za granicą (FCPA).
Jak ustalono przedstawiciele szwedzkiego koncernu w latach 2000-2016 wielokrotnie wręczali łapówki urzędnikom w kilku krajach na świecie, m.in. w Chinach, Kuwejcie, Wietnamie, Indonezji i Dżibuti. W zamian za to Ericsson otrzymywał w tych państwach korzystne dla siebie kontrakty.
W myśl zawartego porozumienia Ericsson zgodził się zapłacić 520 mln dol. na rzecz DOJ, kolejne 540 mln ma otrzymać amerykańska Komisja Papierów Wartościowych (SEC).
Szwedzka firma spodziewała się takiego rozstrzygnięcia, bowiem w swoim sprawozdaniu finansowym we wrześniu br. ujawniła że stworzyła 1,2 mld dol. rezerwy na rzecz ewentualnych kar w USA.