Telewizja2013-09-09
36

Eurosport zawiesza Tomasza Burnosa i przeprasza za jego komentarz (wideo)

Tomasz Burnos został zawieszony przez kierownictwo Eurosport Polska po tym, jak w piątkowy wieczór komentował mecze piłkarskie na antenie Eurosport 2 w taki sposób, że wielu widzów spekulowało, że był wtedy nietrzeźwy.

W piątek wieczorem Tomasz Burnos komentował w Eurosporcie 2 kilkuminutowe skróty piątkowych meczów eliminacji piłkarskich mistrzostw świata - w ramach programu „World Cup Tour”, który trwał od godz. 23 do północy (sporo spotkań zakończyło się w godz. 22:15-22:45). Dziennikarz mówił bardzo wolno, miał problemy z artykulacją niektórych słów, robił dziwnie długie pauzy między słowami i frazami, a także przesadnie akcentował niektóre wyrazy i stwierdzenia.

Interpretacja wielu widzów - wyrażona w internecie - jest jednoznaczna: Burnos w czasie programu był pijany lub pozostawał pod wpływem innych używek. Kilku widzów w trakcie programu zorientowało się w sytuacji i nagrało jego obszerne fragmenty, które pojawiły się błyskawicznie m.in. na YouTubie (patrz filmiki poniżej).

- Przyznajemy, iż poziom komentarza piątkowego programu "World Cup Tour" odbiegał zdecydowanie od standardów przyjętych przez kanał Eurosport, a także  ogólnych standardów obowiązujących  komentatorów sportowych - stwierdza Adam Widomski, redaktor naczelny Eurosport Polska, w komunikacie przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl - Do czasu zbadania wszystkich okoliczności kanał Eurosport podjął decyzję o zawieszeniu współpracy z Tomaszem Burnosem ze skutkiem natychmiastowym. Przepraszamy najmocniej wszystkich widzów Eurosportu, którzy poczuli się  dotknięci zachowaniem komentatora piątkowego programu „World Cup Tour” - dodaje Widomski. Jednocześnie zapowiada, że kanał planuje wprowadzić wewnętrzne procedury, które zapobiegną podobnym wydarzeniom w  przyszłości.

W sierpniu br. średnia oglądalność Eurosportu wśród widzów w wieku 4+ wynosiła 12 364 osób, a jego udział w rynku telewizyjnym - 0,235 proc. (według Nielsen Audience Meauserment - zobacz szczegółowe dane).

W ostatnich latach zarzuty występowanie na wizji w stanie nietrzeźwości pojawiły się w kontekście dwóch o wiele bardziej znanych dziennikarzy: Grzegorza Miecugowa i Kamila Durczoka, ale zostały one zdecydowanie zdementowane.

Miecugow wyjaśnił, że jego słaba dyspozycja w programie noworocznym TVN24 półtora roku temu wynikała z przedawkowania antydepresantu, który zażywał, kiedy zdiagnozowano u niego nowotwór (więcej na ten temat). Natomiast Durczok po jednym z wydań „Faktów po Faktach” z lutego ub.r. został nazwany przez publicystę Rafała Ziemkiewicza (obecnie związanego z „Do Rzeczy” i TV Republiką) „urżniętym” (Ziemkiewicz dodał, że szef „Faktów TVN” w czasie programu „zdradzał objawy filipińskiej grypy”). Durczok podał za to Ziemkiewicza do sądu i jesienią ub.r. uzyskał jego przeprosiny (przeczytaj o tym więcej).

Autor:tw

KOMENTARZE(36)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas