Internet2017-09-11
6

Ezakupy Tesco i Bdsklep.pl przed Frisco.pl i Auchandirect.pl wśród e-sklepów z żywnością

Najpopularniejszymi sklepami internetowymi z żywnością są Ezakupy.tesco.pl i Bdsklep.pl, które wyraźnie wyprzedzają pod względem zasięgu Frisco.pl i Auchandirect.pl. - Obecnie obrót na rynku e-commerce szacuję na około 2 mld zł miesięcznie, z czego około 50-100 mln zł miesięcznie pochodzi z zakupu produktów spożywczych - analizuje Emil Pawłowski z Gemiusa.

W lipcu br. serwis Ezakupy.tesco.pl odwiedziło 862,3 tys. realnych użytkowników (czyli 3,26 proc. wszystkich polskich internautów), którzy wykonali w nim 8,26 mln odsłon, a każdy spędził średnio 11 minut i 57 sekund - pokazują dane z badania Gemius/PBI opracowane przez Wirtualnemedia.pl. Cały serwis Tesco.pl miał 2,57 mln użytkowników, 24,03 mln odsłon i 8:02 minuty przeciętnego czasu korzystania.

Bdsklep.pl zanotował 608,4 tys. użytkowników, 2,11 mln odsłon i 2:17 minuty średniego czasu korzystania, Frisco.pl - 441,3 tys. użytkowników, 717,9 tys. odsłon i 1:02 minuty średniego czasu, a Auchandirect.pl - 205 tys. użytkowników, 2,28 mln odsłon i 9:27 minuty średniego czasu (wobec 526,8 tys. użytkowników, 8,44 mln odsłon i 9:53 minuty średniego czasu serwisu Auchan.pl).

Poza zestawieniem znalazły się natomiast serwisy Ecarrefour.pl, E-piotripawel.pl, Dodomku.pl, A.pl i Polskikoszyk.pl. Oznacza to, że każdy z nich odwiedziło poniżej 50 tys. realnych użytkowników.

Zaznaczmy, że poszczególne e-sklepy spożywcze mają różne zasięgi działania. Ezakupy.tesco.pl, Frisco.pl i Auchandirect.pl realizują dostawy własnymi samochodami w Warszawie i okolicach, a Bdsklep.pl - poprzez przesyłki kurierskie w całym kraju.

Zobacz tabelę

W skali roku Ezakupy.tesco.pl zanotowały spadek zasięgu o 7,4 proc. i liczby odsłon o 5,72 mln (czyli 40,9 proc.), a Auchandirect.pl - o 35,8 proc. zasięgu (przy niewielkim wzroście liczby odsłon).

Z kolei Bdsklep.pl zyskał aż 94,9 proc. zasięgu (mimo że jego liczba odsłon zmalała o 8,09 mln, czyli 79,3 proc.), a Frisco.pl - 7,5 proc. zasięgu (przy spadku liczby odsłon o 714,7 tys., czyli 49,9 proc.).

Zdaniem Emila Pawłowskiego, eksperta firmy Gemius, liczbę polskich internautów kupujących w e-sklepach spożywczych, można szacować na 150-250 tys. miesięcznie. - Należy przy tym pamiętać, że liczba internautów odwiedzających stronę www jest większa niż grupa klientów, którzy faktycznie dokonali zakupu. Do tego należałoby doliczyć osoby, które kupują wybrane produkty, takie jak karmy dla psów, czy zdrową żywność, na przykład w serwisie Allegro.pl. Wtedy moje szacunki podniósłbym do około 350-450 tys. klientów w ujęciu miesięcznym - analizuje Pawłowski.

- Grupa osób kupujących żywność jest istotnie mniejsza w skali miesiąca od osób kupujących odzież oraz porównywalna z tą, która kupuje elektronikę. Niemniej jednak, jeżeli spojrzymy na dłuższy okres, na przykład kwartał czy półrocze, to liczba kupujących elektronikę jest istotnie większa od liczby kupujących artykuły spożywcze. Wynika to z niskiej częstotliwości zakupu sprzętów elektronicznych oraz wysokiej częstotliwości zakupu żywności - dodaje menedżer Gemiusa.

W listopadzie ub.r., szczycie przedświątecznego sezonu zakupowego, Bdsklep.pl i Ezakupy.tesco.pl osiągnęły zdecydowanie wyższą odwiedzalność niż w lipcu br. Pierwszy serwis miał 1,17 mln użytkowników i 11,67 mln odsłon, a drugi - 972,4 tys. użytkowników i 15,78 mln odsłon. Za to Frisco.pl miało zdecydowanie mniejszy zasięg niż w lipcu br.

Polski rynek handlu internetowego jest obecnie wart ok. 2 mld zł miesięcznie, z czego ok. 50-100 mln zł przypada na produkty spożywcze. - Nie znamy jeszcze dynamiki rozwoju tego segmentu na podstawie niezależnych pomiarów. Moim zdaniem rozwój branży zależy głównie od rozwiązania kwestii logistyki. Cena realizacji zamówienia nie może istotnie wpływać na wartość koszyka - uważa Emil Pawłowski. -

- Możliwe scenariusze, które zajdą w tej branży, to nowe formy dostarczania towaru, zmiana zachowań konsumenckich i ich dostosowanie do charakterystyki sprzedaży online. Pomocne może być wydzielenie środków czystości, kosmetyków oraz innych produktów o przedłużonym terminie ważności, które będziemy kupować online. Możliwa jest również zmiana częstotliwości zakupów - zaczniemy kupować rzadziej, ale za większe kwoty. Dzięki temu sklepy online będą mogły dostosować ceny dostawy tak, aby istotnie nie podnosiły ceny koszyka. Ponadto, w przeciwieństwie do sektora odzieżowego, czekamy tutaj na darmowe zwroty. Przekonałoby to tych konsumentów, którzy nadal mają obawy przed robieniem zakupów online - wylicza ekspert Gemiusa.

Zobacz tabelę

Autor:tw

KOMENTARZE(6)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas