- Zdjęcia posiadłości i wnętrz domu ministra Sikorskiego są publicznie znane dzięki sesjom fotograficznym dla magazynów lifestylowych. Ilustrowały artykuł o zamożności ministra Sikorskiego, który odmawia zwrotu kosztów za prywatną kolację - tak wydawca „Faktu” odpowiada na zarzuty Radosława Sikorskiego.
W poniedziałek Radosław Sikorski poinformował, że złożył w prokuraturze zawiadomienie o naruszeniu jego prywatności przez dron wysłany przez redakcję „Faktu” (Ringier Axel Springer Polska), którego kamery z lotu ptaka nakręciły ujęcia posiadłości polityka (przeczytaj więcej na ten temat).
- Zdjęcia rezydencji w Chobielinie ilustrowały artykuł o zamożności ministra Sikorskiego, który odmawia zwrotu kosztów za prywatną kolację. Redakcja „Faktu” zadecydowała, że jedynie za pomocą zdjęć z lotu ptaka można pokazać czytelnikom 14-hektarowy park z dworem - odpowiada na te zarzuty Anna Marucha, rzecznik prasowa Ringier Axel Springer Polska. - Dziennikarze „Faktu” dobierają metody pracy i środki przekazu najbardziej adekwatne do opisywanego tematu - dodaje.
Marucha zaznacza, że fotografie z posiadłości i wnętrza domu Radosława Sikorskiego są publicznie znane dzięki sesjom fotograficznym, które ukazały się wcześniej w magazynach lifestylowych, natomiast widok parku z dworem z lotu ptaka można znaleźć za pomocą wyszukiwarki internetowej.
- Dotychczas w tej sprawie pan minister Sikorski nie podjął żadnych kroków prawnych przeciwko „Faktowi” ani RASP - podkreśla Anna Marucha.
W maju br. średnia sprzedaż ogółem „Faktu” wynosiła 314 567 egz. (według danych ZKDP - zobacz wyniki wszystkich dzienników ogólnopolskich).
.png)
