Dziennik “Fakt” (Ringier Axel Springer Polska) przegrał wytoczony przez TVP proces o ochronę dóbr osobistych w związku z publikacją artykułu „Zobacz, na co płacisz abonament”. Wyrok nakazuje przeprosiny i wpłacenie 50 tys. zł na cele charytatywne.
Tekst „Zobacz, na co płacisz abonament” ukazał się w “Fakcie” w 2011 roku. Bartłomiej Łęczek napisał w nim m.in., że Piotr Rubik, który skomponował melodię rozpoczynającą „Wiadomości”, za każdą emisję swojego dzieła dostaje ponoć 470 złotych. Z tekstu wynika, że 30 do 70 tys. złotych miesięcznie mają otrzymywać jurorzy programów muzycznych, prowadzący programy, talk shows i teleturnieje. Według autora, znacznie skromniej prezentują się dochody szeregowych pracowników. - „Operator, który zna się z kierownikiem produkcji, za godzinę pracy może zarobić 400 złotych, taki bez znajomości 10 razy mniej” - pisał Łęczek.
Telewizja Polska uznała, że artykuł zawiera „rażąco nieprawdziwe informacje dotyczące wydatków TVP i źródeł ich finansowania”, w tym zarobków pracowników spółki i jej współpracowników i pozwała wydawcę, redaktora naczelnego i autora tekstu o ochronę dóbr osobistych (więcej na ten temat). Do jej punktu widzenia przychylił się teraz Sąd Okręgowy w Warszawie, który uznał, że informacje zawarte w artykule były „w znacznej mierze nieprawdziwe” oraz „nieprawdziwe”.
Zgodnie z wyrokiem, Ringier Axel Springier Polska, redaktor naczelny „Faktu” Grzegorz Jankowski oraz Bartłomiej Łęczek muszą na swój koszt zamieścić przeprosiny na czwartej stronie “Faktu” z zapowiedzią na pierwszej. Sąd zasądził solidarnie od trzech pozwanych także kwotę 50 tys. zł na cel społeczny wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu.
Wyrok nie jest prawomocny. Na razie nie wiadomo, czy wydawca “Faktu” wniesie apelację.
To nie pierwszy przegrany przez “Fakt” proces z TVP. Dziennik w maju 2009 roku napisał, że “otwarto szumnie zapowiadane supernowoczesne studio w budynku TVP za 200 milionów zł. I okazało się, że to zwykły bubel”. TVP wytoczyła za to „Faktowi” proces o ochronę dóbr osobistych, a Sąd Okręgowy w 2011 roku uznał jej rację i nakazał wydawcy gazety przeprosiny i wpłacenie 30 tys. zł zadośćuczynienia na cel społeczny (dowiedz się więcej).
