Dziennik „Financial Times” zanotował w 2014 r. wzrost czytelników, głównie w segmencie cyfrowym. Gazeta chce jeszcze bardziej zachęcić ich do płatnych subskrypcji, zmienia więc dotychczasowy system odpłatności za treści.
Według oficjalnych danych podanych przez „Financial Times” w 2014 r. liczba czytelników zarówno drukowanej, jak i cyfrowej wersji dziennika wzrosła do prawie 720 tys. W segmencie cyfrowym liczba subskrybentów zwiększyła się do ponad 500 tys., co oznacza wzrost o 21 proc. w porównaniu z rokiem 2013.
- Oprócz zanotowania dobrego wyniku rynkowego wzmocniliśmy naszą ofertę wprowadzając między innymi aplikację „FT Weekend” oraz system powiadomień o nowych treściach - podkreślił w komentarzu do wyników John Ridding, CEO Financial Times Group. - Znaczący jest nie tylko fakt wzrostu liczby czytelników, ale także to, że spędzają oni w naszym serwisie coraz więcej czasu zapoznając się z publikowanymi przez nas treściami - zaznaczył Ridding.
„Financial Times” zdecydował się na zmianę dotychczasowego modelu swojego paywalla. Zamiast możliwości przeczytania ośmiu artykułów za darmo w ciągu każdego miesiąca czytelnicy otrzymali pełen dostęp do zawartości „FT” w zamian za próbną subskrypcję kosztującą 1 dolara, 1 euro lub 1 funta przez pierwszy miesiąc. Po upływie tego okresu za możliwość przeglądania treści trzeba będzie już zapłacić pełną subskrypcję.
- Trudno jest wyrobić w czytelniku nawyk czytania naszego tytułu i przyzwyczaić go do artykułów w momencie, gdy dostęp jest ograniczony do kilku artykułów - stwierdził Ridding w rozmowie z agencją Reuters. - Obecny model w większym stopniu wykształci w naszych czytelnikach przywiązanie do prezentowanego przez nas modelu dziennikarstwa - zaznaczył.
Ridding zwrócił też uwagę na rosnące znaczenie kanału mobilnego - według niego obecnie połowa płatnego ruchu w serwisie „Financial Times” pochodzi z urządzeń przenośnych. Zdaniem CEO FT Group obecnie wprowadzony model paywalla powinien podwyższyć dynamikę wzrostu subskrybentów tytułu do 29 proc. w 2015 r.
