Biznes2013-10-02
1

Firmy pożyczkowe działają w oparciu o kodeks cywilny, a nie o prawo bankowe

Propozycja regulowania działalności firm pożyczkowych ma na celu odwrócenie uwagi od niesprawnego wymiaru sprawiedliwości – przekonuje Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. W konsekwencji nowe przepisy zmniejszą konkurencję na rynku pożyczek i utrudnią klientom dostęp do pieniędzy, a tym samym zwiększą dochodowość sektora bankowego.

– Propozycja regulacji jest próbą podniesienia bariery dostępu do pieniędzy przez obywateli, którzy dzisiaj w wyniku różnego rodzaju regulacji w sektorze bankowym zostali odcięci od możliwości zaciągania zwłaszcza krótkoterminowych kredytów, które pozwalają rozwiązać bieżący problem – ocenia Andrzej Sadowski.

Zgodnie z projektem założeń do ustawy, który obecnie jest w konsultacjach społecznych, rozszerzone mają zostać uprawnienia Komisji Nadzoru Finansowego. Będzie ona mogła prowadzić postępowania wobec wszystkich podmiotów, podejrzewanych o wykonywanie działalności licencjonowanej na rynku bankowym bez wymaganego zezwolenia. Ponadto zaostrzone mają być kary za gromadzenie bez zezwolenia pieniędzy innych osób w celu obciążania ich ryzykiem.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma zyskać uprawnienia do wykreślenia firmy ze stworzonego rejestru firm pożyczkowych po stwierdzeniu naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Takich uprawnień po pierwszym stwierdzeniu nadużycia Urząd nie ma w żadnej innej branży.

Według niego, nowe regulacje mają odwrócić uwagę od niedziałającego wymiaru sprawiedliwości. Sadowski zauważa, że sprawa firmy Amber Gold pokazała, że sądy i prokuratura nie są w stanie szybko poradzić sobie z firmami, które bez zezwolenia prowadzą działalność bankową.

 – Przyznawanie tego typu możliwości zamykania firm innym instytucjom niż sądy jest tylko publicznym przyznaniem się do tego, że wymiar sprawiedliwości w Polsce nie działa. Ale z tego powodu nie wynika, żeby kompetencje sądów przekazywać urzędom – przekonuje Sadowski.

Podkreśla, że firmy pożyczkowe działają w oparciu o kodeks cywilny, a nie o prawo bankowe. Dlatego nie można zabraniać im udzielania pożyczek, dopóki nie łamią prawa i nie przyjmują depozytów.

 – W innych krajach UE firmy pożyczkowe, które nie podlegają prawu bankowemu, zajmują sporą część rynku i są zdecydowanie efektywniejsze i szybsze niż same banki. Stąd i ten proces dzisiaj w Polsce zachodzi, natomiast próba regulacji tego rynku jest próbą wprowadzenia ochrony dla sektora bankowego przed coraz bardziej rozrastającą się konkurencją – zaznacza Sadowski.

W jego ocenie, jeśli nowe regulacje wejdą w życie, doprowadzą do zwiększenia zysków sektora bankowego kosztem firm pożyczkowych.

Autor:Newseria / pr

KOMENTARZE(1)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas