Koncern Ford pokazał kolejną generację swojego autonomicznego samochodu, nad którym pracuje. Nowa konstrukcja dzięki zastosowaniu mniejszych czujników bardziej przypomina zwykłe auto, a ulepszony komputer centralny zapewnia sprawniejszy sposób działania pojazdu.
Latem br. Ford poinformował o swoich planach wprowadzenia na rynek własnego auta pozbawionego kierowcy i przedstawił pierwszy prototyp takiego pojazdu oparty na jednym z obecnych seryjnych modeli.
Teraz producent poinformował oficjalnie o kolejnej wersji rozwojowej autonomicznego auta, które według planów w 2021 r. osiągnie normę SAE Level4, czyli będzie w pełni zautomatyzowane i pozbawione kierownicy oraz pedałów.
W nowym modelu autonomicznego pojazdu Ford zastosował na dachu znacznie mniejsze, ale według zapowiedzi bardziej precyzyjne sensory niż w poprzedniej generacji. Dzięki temu samochód bardziej przypomina tradycyjne auto.
Inną nowością jest umieszczony w bagażniku nowy komputer sterujący całą platformą, który według Forda jest znacznie sprawniejszy od poprzednika, w ciągu jednej godziny przetwarza ok. 1 TB danych pochodzących ze wszystkich układów i czujników. Producent twierdzi, że taka moc centralnej jednostki auta pozwala na znacznie bardziej precyzyjne i bezpieczne funkcjonowanie autonomicznego pojazdu w ruchu ulicznym.
Według zapowiedzi druga generacja autonomicznego samochodu Forda zostanie wyprodukowana w liczbie 90 sztuk, które będą testowane w USA stanach Arizona, Kalifornia oraz Michigan.
