fot. PixabayDziennikarze - freelancerzy pracujący na rynku w USA za jeden artykuł otrzymują średnio 200 dolarów - wynika z danych serwisu Who Pays Writers? Autorzy publikujący w drukowanych wydaniach mają szansę na zarobki wyższe o 50 procent, zaś na honoraria trzeba w USA czekać średnio 4 tygodnie.
Serwis Who Pays Writers? działa w Stanach Zjednoczonych od 2012 r. i zbiera informacje od freelancerów pracujących w amerykańskich mediach. Analizy tych danych podjął się dziennikarz Kevin McElwee publikując wyniki w serwisie Columbia Journalism Review.
Z zestawionych informacji wynika, że freelancerzy w USA otrzymują za jeden artykuł średnio 200 dol. przy stawce 20 centów za słowo. W ciągu kilku ostatnich lat średnie wynagrodzenie za materiał wzrosło o ok. 50 dol., a na przestrzeni lat 2012 – 2018 stawka za słowo zwiększyła się o 5 centów.
Jak wylicza Kevin McElwee przy wymienionej wysokości honorariów przeciętny freelancer, aby osiągnąć obowiązującą w USA płacę minimalną musi napisać miesięcznie przynajmniej 6 artykułów.
Z danych wynika, że najlepiej płatne są artykuły trafiające na czołówki czasopism lub serwisów internetowych, wysokie stawki są również płacone za newsy, zaś na mniejsze kwoty mogą liczyć autorzy komentarzy, felietonów i artykułów publicystycznych. Twórcy publikujący swoje teksty w drukowanych tytułach otrzymują też średnio o 50 proc. wyższe honoraria niż ich koledzy piszący w internecie.
Wolni strzelcy zarabiający jako dziennikarze w USA na pieniądze od wydawcy muszą czekać średnio 4 tygodnie, choć w niektórych wypadkach zdarzało się wydłużenie tego terminu do 3 miesięcy. Jedna czwarta freelancerów napotkała także mniejsze lub większe problemy w wyegzekwowaniu od wydawcy należnych pieniędzy.
Na podstawie opinii freelancerów zebranych przez Who Pays Writers? powstała lista 10 tytułów, z którymi wolnym strzelcom pracuje się najlepiej. Na szczycie znalazł się „The Economist”, który wyprzedził Columbia Journalism Review i The Walrus.
