Reklama2019-02-06
3

FuturoCoin sponsorem Aston Martin Red Bull Racing, zespołu Formuły 1. „Pierwszy nasz tak duży deal sponsoringowy”

FuturoCoin został sponsorem Aston Martin Red Bull Racing. To pierwszy raz, kiedy kryptowaluta staje się sponsorem zespołu Formuły 1. Marka kryptowaluty będzie widoczna na bolidzie zespołu, transporterach drużyny czy ubraniach kierowców.

Kryptowaluta FuturoCoin to dziecko spółki FutureNet, której współwłaścicielem jest Roman Ziemian. Przedsiębiorca dostrzega analogię między światem kryptowalut a F1.

 - Szybkość, technologia, w jednym i drugim świecie wybiegamy trochę w przyszłość. Red Bull realizuje projekty, z którymi możemy się utożsamiać, jest otwarty, tak jak świat, w którym my żyjemy i funkcjonujemy - przekonuje Ziemian.

Ziemian nazywa przedsięwzięcie „pierwszym naszym tak dużym dealem sponsoringowym”.

- W ostatnich latach rozwój technologii blockchain i kryptowalut jest naprawdę niesamowity. Jesteśmy zaszczyceni, będąc pierwszym zespołem F1, który to wykorzysta poprzez współpracę z FuturoCoin. Bezpieczne waluty cyfrowe znajdują się w czołówce rozwoju technologicznego i jesteśmy bardzo podekscytowani, mogąc być częścią tej rewolucji - powiedział Christian Horner, dyrektor drużyny.

 

Umowę między FuturoCoin a Aston Martin Red Bull Racing zawarto na dwa lata.

Bolid RB15, na którym ma być widoczna marka kryptowaluty, zostanie zaprezentowany przez drużynę 13 lutego.

FuturoCoin i kontrowersje

Miraż kryptowalut ze sportem nie jest jednak niczym nowym. - Firmy z branży kryptowalut nie od dziś decydują się na sponsorowanie sportu. W 2014 r. jamajska drużyna bobslejowa była sponsorowana przez fanów Dogecoina. Fani tej kryptowaluty sponsorowali też jeden z samochodów NASCAR. Z kolei amerykański procesor płatniczy BitBay wspierał Super Bowl w USA. W wypadku F1 sponsorem jest przedsiębiorstwo FutureNet, twórca FuturoCoin, którego działalność w opinii wielu ekspertów jest dość kontrowersyjna – przybliża dla Wirtualnemedia.pl Lech Wilczyński z Polskiego Kongresu Bitcoina.

Mimo partnerstwa z Aston Martin Red Bull Racing, FutureNet wciąż budzi kontrowersje. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował w 2017 r., że prowadzi postępowanie wobec przedsiębiorstwa. Co więcej, prezes UOKiK Marek Niechciał zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez FutureNet. Sprawą zajmuje się już Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. W branżowych serwisach pojawiły się zarzuty, że FuturoCoin jest piramidą finansową opartą na schemacie marketingu wielopoziomowego (MLM).

– Przedsiębiorstwa działające w tym modelu zazwyczaj funkcjonują tak, że dotychczasowi członkowie czerpią dodatkowe przychody z pozyskiwania nowych członków. Mają prowizję od tego, że ktoś inny wchodzi do systemu. Jest to o tyle niebezpieczne, że bardzo często ma to formułę piramidy finansowej, która na dłuższą metę nie jest w stanie się utrzymać. Całe niebezpieczeństwo polega na tym, że projekty funkcjonują, zbierają członków, lecz kiedy wyczerpuje się zdolność do pozyskiwania kolejnych osób, to projekt albo nagle znika, albo dokonuje rebrandingu. Tego typu przedsięwzięcia mogą działać na niekorzyść ogólnego wizerunku branży kryptowalutowej, bo wszystko wrzuca się do jednego worka, podczas gdy Bitcoin czy Dogecoin działają na innych zasadach – wyjaśnia nam Lech Wilczyński.

FuturoCoin jest kryptowalutą zdecentralizowaną, która powstała w 2017 r. Opiera się na otwartym kodzie źródłowym, a każdy „górnik” otrzymuje 50 proc. zysku. Maksymalna podaż została ustalona na 100 mln FTO. Czas na wydobycie wszystkich monet miałby zająć 10 lat.

Autor:pb

KOMENTARZE(3)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas