Reklama2006-08-23
0

Grass w reklamie - będzie proces

Leć do Frankfurtu i powiedz Günterowi co myślisz - taki slogan reklamowy jednej z firm lotniczych pojawił się w wczoraj prasie.

Ale noblista nic o zaproszeniu nie wie, bo – jak się okazuje – linie nie zapytały go o zgodę - podało radio RMF FM.
 
O reklamie nic nie wiedziało także wydawnictwo odpowiedzialne za jego promocje. Te informacje wydawnictwu przekazał dopiero niemiecki korespondent RMF FM Tomasz Lejman. Odpowiedzialni za marketing noblisty byli tym faktem zaskoczeni. Poproszono o przesłanie faksu z reklamą. Teraz sprawą ma się zająć wydział prawny wydawnictwa.

Również pracownicy biura Güntera Grassa w Lubece byli bardzo zdziwieni i przyznali, że nikt nie pytał ich o zgodę na wykorzystanie wizerunku pisarza. Jest on oczywiście wykorzystywany również w Niemczech (choć Grass nie pojawia się na reklamach), ale na stronach tytułowych rożnych czasopism. Np. na okładce najnowszego wdania tygodnika Der Spiegel Grass uderza nie w blaszany bębenek lecz hełm z symbolem SS. Tutaj można dyskutować o granicach przyzwoitości dziennikarskiej, mimo wszystko ze względu na wolność prasy w takich przypadkach rzadko dochodzi do procesów.

Tymczasem linie lotnicze w wykorzystaniu wizerunku Grassa nie widzą niczego złego: Nie sądzimy, aby użycie jego wizerunku w reklamie było jakimś problemem – przyznaje z rozbrajającą szczerością przedstawiciel przewoźnika Tomasz Kułakowski. Linie lotnicze twierdzą, że nie są po żadnej ze stron; nie oceniają moralności pisarza, a zależało im jedynie na wzbudzeniu emocji.

Podkreślmy jednak, że przewoźnik nawet nie zadał sobie trudu, aby sprawdzić, czy Grass rzeczywiście mieszka we Frankfurcie. A jakie to ma znaczenie? - pyta dalej Kułakowski. Znaczenie ma takie, że Grass mieszka w Berlinie.

Autor:rmf fm - masz

KOMENTARZE(0)DODAJOPINIĘ

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas