Prasa2012-02-09
29

Hajdarowicz: Zwyciężą tylko ci, którzy postawią na nowe media

- Jestem niezadowolony z sytuacji w wydawnictwie Presspublica, bo zakładałem, że wszystkie zmiany zostaną przeprowadzone do końca grudnia, a tymczasem wiele jest jeszcze do zrobienia - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Grzegorz Hajdarowicz.

- Wydawnictwo jest w trakcie restrukturyzacji. Jest ona konieczna, by myśleć o przyszłości i rozwoju. Do tej pory było dwóch udziałowców i to powodowało bardzo konkretne blokady w zarządzaniu. Zbyt dużo było tabelek, a zbyt mało realnych działań zwiększających efektywność i jakość działania. Rozpoczęliśmy od redukcji liczby członków zarządu i rady nadzorczej, czyli od samej góry. Zwolnienia uzgodnione zostały ze związkami zawodowymi i są sukcesywnie przeprowadzane. Przykre to, ale nie ma innego wyjścia. Są konieczne i mówimy to wprost. Identycznie w trudnym okresie dla mediów dzieje się w innych grupach medialnych tyle, że często odbywa się to niejako na raty. My chcemy ten proces przeprowadzić jak najszybciej - podkreśla Grzegorz Hajdarowicz.

Hajdarowicz powiedział nam, że celem wszystkich zmian jest to, aby wydawnictwo Presspublica było prężne i nowoczesne. Wyraził także rozczarowanie sytuacją, w jakiej zastał np. „Rzeczpospolitą”. - Oceniam, że „Rzeczpospolita” jest w budowie. Jesteśmy w procesie restrukturyzacji. Szczerze mówiąc, jestem rozczarowany, bo zakładałem, że angielski udziałowiec troszkę implementował takiego anglosaskiego stylu zarządzania. Otóż nie implementował poza jakąś absurdalną biurokracją i liczbą kolorowych wykresów, które wszyscy tam wytwarzają. Wymaga to więc bardzo poważnej przebudowy - wyjaśnia Hajdarowicz.

- Presspublica musi być inaczej zorganizowana. Bardzo liczę na to, że dziennikarze oraz pracownicy zmienią sposób myślenia i że internet będzie dla nich automatycznym elementem wydawnictwa, a nie obcym ciałem - takie myślenie musi być powszechne. Do tego dochodzi kwestia trochę innej organizacji, bo więcej mamy tytułów; nastawienie na technologie, na tablet - te aplikacje muszą być lepsze; na androidy, a nie tylko na iPady. Zmiany są wprowadzane, ale chciałbym żeby odbyły się jeszcze szybciej - zapowiada Grzegorz Hajdarowicz.

Grzegorza Hajdarowicza zapytaliśmy także o aktualną sytuację „Przekroju”. - Kupując „Przekrój” zakładałem, że zrobimy z niego tytuł w rodzaju polskiego „New Yorkera”. W jakimś stopniu, z perspektywy udanym, prowadziła to Katarzyna Janowska jako redaktor naczelna. Okazało się jednak, że na rynku nie ma takiego zapotrzebowania na ten tytuł i bardzo trudno będzie osiągnąć masę krytyczną, która mnie jako wydawcy da możliwość pozyskania reklamodawców, potwierdzi rentowność tego tytułu. Stąd też podjęliśmy poszukiwania, jaki powinien być „Przekrój” - mówi Hajdarowicz.

- Chcemy zaproponować zupełnie inną formułę, która opiera się na takim założeniu, że damy środowiskom bardziej centro-lewicowym możliwość wypowiedzenia się; aby te środowiska miały swój tygodnik, na podobnej zasadzie, jak centro-prawicowym jest „Uważam Rze”. Sygnałem jest powołanie red. Romana Kurkiewicza na redaktora naczelnego „Przekroju”. Okaże się, czy będzie zapotrzebowanie na tego typu tygodnik, który podobnie jak „Uważam Rze”, będzie jasno stawiał tezy, będzie w jakimś stopniu kontrowersyjny, ale z innego punktu widzenia będzie widział świat, na inne rzeczy będzie bardziej uwrażliwiony - podkreśla Grzegorz Hajdarowicz.


Z Grzegorzem Hajdarowiczem, właścicielem m.in. „Przekroju”, „Rzeczpospolitej”, „Uważam Rze” rozmawiamy o polskim rynku medialnym, planowanych zmianach, restrukturyzacji w należących do niego pismach i o wizji stworzenia polskiej grupy medialnej.

ZAPRASZAMY DO PRZECZYTANIA CAŁEJ ROZMOWY!!!

Autor:Krzysztof Lisowski

Więcej informacji:Grzegorz Hajdarowicz

KOMENTARZE(29)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas