Prasa 2016-04-29
24

Jacek Żakowski wygrał proces z wydawcą „Resortowych dzieci”. Będą przeprosiny i 50 tys. zł zadośćuczynienia

Jacek Żakowski, fot.  akpa Jacek Żakowski, fot. akpa

Sąd apelacyjny podtrzymał orzeczenie pierwszej instancji nakazujące Frondzie publikację przeprosin wobec Jacka Żakowskiego i zapłacenie mu 50 tys. zł zadośćuczynienia za przypisanie dziennikarzowi w książce „Resortowe dzieci. Media” związków z PRL-owskimi służbami.

Jacek Żakowski to jedna z wielu osób z branży medialnej opisanych w książce „Resortowe dzieci. Media”, wydanej pod koniec 2013 roku przez Frondę. Jego wizerunek znalazł się na okładce książki, razem z twarzami jej kilku innych bohaterów. W środku napisano, że dziennikarza próbowała inwigilować Służba Bezpieczeństwa.

Żakowski zaraz po ukazaniu się książki pozwał Frondę o ochronę dóbr osobistych. W styczniu 2014 roku sąd orzekł, że w ramach zabezpieczenia powództwa egzemplarze „Resortowych dzieci” z wizerunkiem dziennikarza mają zniknąć ze sprzedaży. Wtedy wydawnictwo zasłoniło jego twarz grafiką ze znakiem zapytania.

W pozwie Jacek Żakowski podkreślał, że w książce nie ma żadnych dowodów na jego rzekome powiązania osobiste lub rodzinne ze służbami PRL, a opisane są tylko próby inwigilacji go przez SB. Domagał się za to przeprosin w kilku tytułach prasowych oraz 100 tys. zł zadośćuczynienia.

W listopadzie 2014 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że wydawca „Resortowych dzieci” ma opublikować przeprosiny wobec Żakowskiego na swojej stronie internetowej, w serwisie pisma „Fronda” oraz w „Gazecie Polskiej Codziennie”, „Gazecie Polskiej”, „Gazecie Wyborczej” i „Polityce”, a także zapłacić dziennikarzowi 50 tys. zł zadośćuczynienia.

Zgodnie z orzeczeniem Fronda ma stwierdzić w przeprosinach, że zdjęcie Jacka Żakowskiego na okładce książki wbrew prawdzie sugerowało, iż jako jeden z bohaterów publikacji był on wychowany w rodzinie działaczy lub funkcjonariuszy PZPR, Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB lub że był związany materialnie lub ideologicznie z komunistyczna władzą.

W czwartek to orzeczenie zostało podtrzymane przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który oddalił apelację złożoną przez Frondę. Prezes wydawnictwa tłumaczył, że zgadza się z zasadniczą częścią orzeczenia pierwszej instancji, przy czym proponował, aby zadośćuczynienie obniżyć do 10 tys. zł, a przeprosiny zamieścić w pismach, w których kosztuje to mniej. Argumentował, że Jacek Żakowski sam przyznał, że cała sprawa nie zaszkodziła jego pozycji zawodowej, a nawet ją umocniła, ponadto informacje o orzeczeniu pierwszej instancji ukazały się już w wielu mediach.

Z kolei adwokat dziennikarza zwrócił uwagę, że wskutek publikacji do dzisiaj pod tekstami Żakowskiego w internecie pojawiają się obraźliwe komentarze nawiązujące do jego rzekomo „resortowego pochodzenia”. Poza tym „Resortowe dzieci. Media” sprzedały się w ok. 130 tys. egz., a wydawca mógł zarobić na książce 2,5 mln zł.

Sędzia w uzasadnieniu orzeczenia stwierdziła, że przeprosiny muszą zostać opublikowane, ponieważ mają zupełnie inny charakter od podawanych w mediach informacji o decyzji sądu. Natomiast przy określaniu wysokości zadośćuczynienia dla Jacka Żakowskiego trzeba wziąć pod uwagę poziom jego życia.

Na okładce „Resortowych dzieciach” przedstawieni też zostali Monika Olejnik, Adam Michnik, Zygmunt Solorz-Żak, Tomasz Lis, Janina Paradowska, Jerzy Baczyński oraz Robert Kwiatkowski.

Monika Olejnik w 2014 roku pozwała Frondę za naruszenie jej dób osobistych poprzez napis na tylnej okładce książki sugerujący, że nie jest ona patriotką. W efekcie ugody pod koniec 2014 roku wydawnictwo przeprosiło za to dziennikarkę na łamach „Rzeczpospolitej”, „Gazety Polskiej Codziennie” i „W Sieci”.

Autor: tw

Więcej informacji: Jacek Żakowski, Resortowe dzieci, Fronda

KOMENTARZE (24) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas