Telewizja2022-05-17
6

Problemy z cofnięciem Eurowizji w catch up TV TVP

Odbiorcy naziemnej telewizji cyfrowej ze sprzętami kompatybilnymi z HbbTV, które są podłączone do internetu, mogą cofać programy  nadawane przez TVP do początku. Podczas finału Eurowizji doszło jednak do usterki i nie było to możliwe.

Telewizja Polska w swojej aplikacji HbbTV umożliwia cofnięcie programów emitowanych przez poszczególne kanały do tygodnia. Po naciśnięciu niebieskiego przycisku na pilocie telewizora można też odtworzyć daną audycję od początku. Problemów z tą funkcją nie było podczas wtorkowych i czwartkowych półfinałów Eurowizji. W sobotę wieczorem osobom, które chciały odtworzyć finał festiwalu od początku wyświetlał się komunikat z błędem. Nie pomagało skorzystanie z aplikacji TVP VOD, która jest dostępna w Android TV. W niej można cofnąć emitowaną na żywo audycję jedynie o kilkanaście minut.

Zobacz także: Ambasador Ukrainy krytykuje ukraińskie jury za 0 punktów dla Polski na Eurowizji

Ponad 4 mln widzów oglądało transmisję z Turynu

TVP nie zdradza przyczyn tych problemów technicznych, ani tego jak dużym zainteresowaniem cieszył się festiwal w HbbTV. Najprawdopodobniej serwery nie poradziły sobie z dużą liczbą odbiorców, którzy oglądali muzyczne wydarzenie za pośrednictwem telewizji hybrydowej. Po zakończeniu finału, kiedy mniej widzów korzystało już z aplikacji, problemy ustały.

Zobacz także: TVP popularna w Android TV, ale stawia na HbbTV

Telewizja Polska pochwaliła się, że według jej danych (MOR – model oglądalności rzeczywistej) transmisja z Turynu przyciągnęła 4,7 mln widzów.  Z kolei według Nielsena w piku widownia całego konkursu na obu antenach (TVP1 i TVP Polonia) wyniosła ponad 4 mln osób, a średnio 3,7 mln widzów z udziałami na poziomie 40,1 proc. Tym samym finał festiwalu, w którym wystąpił Krystian Ochman miał najlepszy wynik od 2017 roku.

Zobacz także: Sport lepiej oglądać przez satelitę czy kabel? „Streaming to przyszłość”

Streaming nie sprawdza się przy transmisjach na żywo?

Eurowizja nie jest pierwszą transmisją na żywo, z której oglądaniem był w streamingu kłopot. W ostatnich miesiącach powody do narzekań mieli użytkownicy serwisów streamingowych Viaplay i Polsat Box GO. W połowie kwietnia osoby korzystające z tej drugiej platformy miały problem z obejrzeniem ćwierćfinałów Ligi Mistrzów (Bayern zmierzył się z Villarealem, a Real z Chelsea). Kłopoty z transmisją meczu z udziałem Roberta Lewandowskiego ustały w okolicach 60 minuty spotkania. Wielu klientów krytykowało Polsat w mediach społecznościowych. Przed rokiem podobna awaria miała miejsce w serwisie iPla.

- Zarejestrowaliśmy pewne problemy z dostępnością serwisu Polsat Box Go, które usunęliśmy tak szybko, jak było to możliwe. Obecnie szczegółowo weryfikujemy przyczynę zaistniałych nieprawidłowości. Zapewniamy, że nadesłane do nas zgłoszenia są rozpatrywane na bieżąco, w trybie indywidualnym. Bardzo przepraszamy użytkowników za niedogodności, których doświadczyli - tłumaczyła w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Olga Zomer, rzeczniczka spółki Cyfrowy Polsat, do której należy Polsat Box Go. Dodała, że operator będzie pracował nad ulepszeniem usługi.

W przypadku Viaplay doszło do całej serii wpadek technicznych. Widzowie narzekali na awarie podczas gal KSW 66 i KSW 65. Z kolei na początku grudnia ub.r. półgodzinna przerwa w transmisji miała miejsce podczas meczu Borussia Dortmund - Bayern Monachium. Widzowie nie mogli zobaczyć na żywo m.in. gola strzelonego przez Roberta Lewandowskiego. Wówczas Viaplay przepraszał i zaproponował subskrybentom obniżkę opłaty za następny miesiąc o 25 proc.

- Do awarii w trakcie transmisji wydarzeń sportowych dochodzi częściej w przypadku platform streamingowych niż w tradycyjnej, liniowej telewizji, ale są to choroby wieku dziecięcego. Margines błędu w trakcie transmisji na żywo jest znacznie mniejszy, a awarie bardziej dotkliwe dla fanów sportu niż w trakcie korzystania z treści programowych on-demand. Problemy wynikają głównie z lawinowo rosnących wymagań dotyczących przepustowości infrastruktury telekomunikacyjnej, czasem z braku doświadczenia lub nietrafionych oszczędności nowych graczy na rynku streamingowym, ale przechodzenie sportu do streamingu to trend nieodwracalny - komentował niedawno problemy z transmisjami na żywo w streamingu Marek Sowa, ekspert rynku medialnego.

Autor:ag

KOMENTARZE(6)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas