Telewizja2018-08-13
5

Producent „Jaka to melodia?” ze spadkiem wpływów, ma umowę z TVP na dwie kolejne serie „Blondynki”

Stare studio Stare studio "Jaka to melodia?", fot. I. Sobieszczuk/TVP

Firma Media Corporation, producent m.in. teleturnieju „Jaka to melodia?” i serialu „Blondynka”, zanotowała w ub.r. 11,88 mln zł wpływów netto ze sprzedaży, 10 proc. mniej niż rok wcześniej, oraz 492,9 tys. zł zysku netto (wobec 332,2 tys. zł zysku w 2016 roku).

W ub.r. Media Corporation zanotowała 17,89 mln zł przychodów netto ze sprzedaży produktów i -6 mln zł z tytułu zmiany stanu produktów, wobec 18,84 mln zł wpływów i -5,64 mln zł ze zmiany stanu produktów.

Firma w ub.r. nadal realizowała teleturniej „Jaka to melodia?”, ponadto wyprodukowała piąty sezon serialu „Blondynka” i zaczęła realizację szóstego (pokazano go od grudnia ub.r. do marca br.).

W sprawozdaniu z działalności Media Corporation zaznaczyło, że koszty produkcji „Blondynki” obniżyły zysk spółki. - Jednakże produkcja ww. serialu w kolejnych seriach daje firmie możliwości wykorzystania posiadanego sprzętu i osiągnięcia przychodów z jego udostępnienia do tego projektu. W poprzednim roku zarząd podpisał umowę z Telewizją Polską na kontynuację produkcji serialu „Blondynka” na kolejne dwa sezony - zaznaczono.

- Duży wpływ na wygenerowanie tak korzystnego wyniku finansowego miały przychody ze sprzedaży Telewizji Polskiej praw do programu „Jaka to melodia?” - dodała firma. - W następnym roku obrotowym zarząd zamierza zwiększyć produkcję telewizyjną oraz rozszerzyć zasięg sprzedaży poza odbiorców telewizyjnych - zapowiedziała.

Część zysku na produkcję siódmego sezonu „Blondynki”

Koszty operacyjne Media Corporation w ub.r. wyniosły 11,32 mln zł, wobec 12,77 mln zł rok wcześniej. Wzrosły wydatki na usługi obce (z 3,8 do 4,34 mln zł), koszty wynagrodzeń zmieniły się minimalnie (w ub.r. wyniosły 3,68 mln zł), a nakłady na pozostałe koszty rodzajowe zmalały z 4,86 do 2,87 mln zł). W firmie było zatrudnionych na stałe 12 pracowników.

Zysk operacyjny spółki zwiększyły się w skali roku z 427,6 do 562,5 tys. zł, zysk z działalności - z 412,4 do 609,8 tys. zł, a zysk netto - z 332,2 do 492,9 tys. zł.

- Na ten wzrost wyniku finansowego wpłynęło przede wszystkim utrzymanie korzystnego dla spółki kontraktu z TVP na produkcję programu „Jaka to melodia” - zaznaczono w sprawozdaniu firmy. - Zmiana polityki generowania kosztów ogólnych i ich znaczne obniżenie w stosunku do poprzedniego roku także przyniosło efekty w postaci wyższego wyniku finansowego - dodano.

Kapitał firmy dzieli się na 345 udziałów, z których 310 należy do członka jej zarządu Józefa Węgrzyna, a 35 do Małgorzaty Deszkiewicz-Węgrzyn. Właściciele zdecydowali, że z zeszłorocznego zysku 232,2 tys. zł zostanie przeznaczone na kapitał rezerwowy. Uzasadniono, że siódmy sezon „Blondynki” będzie składał się z 26 odcinków, więc jego produkcja wymaga dodatkowych inwestycji.

Pozostałe 260,7 tys. zł z zysku z ub.r. pozostaje do rozliczenia w br.

Media Corporation zakończyła realizację „Jaka to melodia?”

Produkcję „Jaka to melodia?” od Media Corporation przejmuje właśnie Telewizja Polska. Nadawca zapowiedział, że w formule programu zostaną wprowadzone zmiany. - Nowości na nowy sezon, w tym również w istniejących formatach, są niespodzianką każdej ramówki, nie zdradzamy ich wcześniej. Chcemy aby Robert Janowski był prowadzącym do końca umowy z MC, a nawet dłużej, o ile uzgodnimy warunki współpracy i odnowienia formuły - stwierdził prezes TVP Jacek Kurski.

Robert Janowski nie jest jednak zainteresowany prowadzeniem „Jaka to melodia?” w odświeżonej formule, nie chciał podpisać dotyczącej tego umowy. - Robert Janowski nie może się podpisać pod projektem, który jakością odbiega od poziomu, do którego przez lata przyzwyczaił widzów TVP. Podczas rozmowy z panem prezesem Jackiem Kurskim padło stwierdzenie, że jeśli Robert Janowski nie podpisze nowej umowy, to skończy jak Grażyna Torbicka i Maciej Orłoś. To naszym zdaniem próba zastraszenia, nie możemy się na nią zgodzić - tłumaczyła nam Monika Janowska, menedżerka prezentera.

W zeszłym tygodniu „Super Express” opisał zastrzeżenia dotyczące realizacji teleturnieju, m.in. tego że niektóre osoby startowały w nim wielokrotnie. Biuro spraw korporacyjnych Telewizji Polskiej poleciło przeprowadzenie audytu w tym zakresie. - Przecież TVP (razem z MC) była współproducentem programu - nazwiska i wybór zawodników odbywał się z udziałem pracowników Telewizji!!! Niezależnie od tego nabór był zgodny z regulaminem, a TVP miała obowiązek nadzoru przeprowadzanych castingów - odpowiedział Robert Janowski na te zastrzeżenia. Dodał, że do emisji pozostało jeszcze 10 odcinków z jego udziałem.

Autor:tw

KOMENTARZE(5)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas