Telewizja 2021-10-18
2

Jeremy Clarkson pochwalił Polskę? Na ten żart dały się nabrać prawicowe media. Nie zrozumiały sarkazmu

Popularny angielski dziennikarz Jeremy Clarkson napisał felieton dla dziennika "The Times". Skrytykował w nim obecną sytuację w Wielkiej Brytanii i zaproponował rodakom, by przenieść się do Polski. "To kraj, w którym wszyscy bylibyśmy szczęśliwi" - napisał. Słowa Clarksona potraktowały poważnie niektóre polskie prawicowe portale, m.in. wPolityce.pl, Niezależna.pl czy Tvp.info.

"Siedzimy i marudzimy, że wszyscy kierowcy ciężarówek i budowlańcy wrócili do Polski. Jeśli tego właśnie chcemy - dobrze zbudowanych domów i regularnych dostaw papieru toaletowego - dlaczego nie przeprowadzimy się do Warszawy?" - pytał w swoim ostatnim felietonie dla brytyjskiego dziennika "The Times" Jeremy Clarkson.

Były prowadzący popularny program motoryzacyjny "Top Gear" od dawna krytykuje to, co dzieje się w Wielkiej Brytanii. Narzeka, że pogarsza się jakość życia, a sytuacja społeczno-ekonomiczna jest fatalna. W felietonie zastanawiał się, gdzie zatem Brytyjczycy mogą się na stałe przeprowadzić, by żyło im się lepiej. Włochy odradzał, bo "jest się tam okradanym co pięć minut", a w Grecji czy Hiszpanii "system jest na krawędzi upadku". Clarkson napisał, że nie ma sensu przenosić się do Stanów Zjednoczonych, bo "to teraz dwa kraje - jeden, wiedziony ku wiecznemu bankructwu przez głupiego, starego człowieka i drugi, w którym wszyscy lubią budweisera. Nie chcę tam żyć" - napisał dziennikarz na łamach "The Times". Dalej wskazuje, że jest jednak jedno miejsce, gdzie "wszyscy bylibyśmy szczęśliwi". Jeremy Clarkson sugeruje swoim czytelnikom emigrację do Polski.

Prawicowe media piszą o Clarksonie

Prawicowe media w Polsce od razu podchwyciły temat. Felieton Clarksona był opisywany entuzjastycznie na łamach portali sprzyjających obecnie rządzącym w kraju, m.in. wPolityce.pl, Niezależna.pl czy Tvp.info.

Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika "Sieci" i portalu wPolityce.pl, zachęcał do przeczytania artykułu. "Jeremy Clarkson wskazuje na Polskę: Przeprowadźmy się tam. To miejsce, gdzie wszyscy bylibyśmy szczęśliwi" - napisał na Twitterze.

W artykule opisano, że Clarksonowi spodobała się pogoda w Polsce, bo są u nas "porządne pory roku" (chodziło o zimę ze śniegiem i upalne lato). Przypomniano też słowa brytyjskiego dziennikarza o niskich cenach w naszym kraju. I zacytowano, że "dania w restuaracjach są 'po cztery pensy', a domy kosztują 'sześć pensów'". W tekście portalu braci Karnowskich pojawia się jeszcze zdanie, że "Clarkson opisał również problemy z rurami w swoim domu stwierdzając, że takich problemów nie ma w Polsce".

Sprawę opisał również portal TVP Info. Na swoich stronach zamieścił artykuł zatytułowany: "Clarkson: Polska to miejsce, gdzie wszyscy bylibyśmy szczęśliwi". Z kolei portal Niezalezna.pl zachęca czytelników takim tytułem: "Jeremy Clarkson rozważa przeprowadzkę... do Polski? 'To miejsce, gdzie bylibyśmy szczęśliwi'".

"Nasza psychoprawica uznała, że to komplementy i kurtuazja"

Na Twitterze przypuszczono atak na prawicowych dziennikarzy.

Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej" napisała: "Sprawa Clarksona przypomniała mi farbowaną księżną Frankopan, która w polskim Sejmie sobie żartowała: 'Jak polski prezydent przyjechał do pałacu Buckingham na kolację, to królowa powiedziała: 'Skoro tu już jesteś, to może zajrzysz do mojej łazienki, bo mam tam mały problem'".

Z kolei Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka" komentował: "Clarkson robi sobie jaja z Polski, a nasza psychoprawica uznała, że to komplementy i kurtuazja".

Łukasz Pawłowski, dziennikarz i współzałożyciel Podcastu Amerykańskiego, ironizował: "Zespół @wPolityce_pl (bo tak podpisany jest artykuł) jest tak głupi i tak bardzo chciałby mieć przyjaciela, że nie wie nawet, kiedy ktoś robi sobie z nich żarty. Wkrótce odkryją, że kiedyś Clarkson zniszczył Poloneza i się obrażą...".

Przemysław Szubartowicz, redaktor naczelny serwisu Wiadomo.co tweetował: "Skoro pisowska inteligencja medialna serio potraktowała sarkastyczne kpiny Clarksona, to znaczy, że poważnie traktuje też wszystkie kłamstwa władzy. Gdy słyszy, że na kogoś spadł deszcz nagród, patrzy w niebo. A gdy dowiaduje się, że ktoś ma złote serce, dzwoni do kardiologa".

 

Autor: ram

KOMENTARZE (2) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas