Prasa2018-08-22
20

Tomasz Lis i Seweryn Blumsztajn podpisali apel o pozwolenie Ludmile Kozłowskiej na powrót do Unii Europejskiej

Ludmiła Kozłowska, fot. Nowa TVLudmiła Kozłowska, fot. Nowa TV

Kilkanaście osób ze świata polityki, nauki i mediów we wspólnym stanowisku zaapelowało do władz krajów członkowski Unii Europejskiej, żeby umożliwiono powrót do UE Ludmile Kozłowskiej, prezes Fundacji Otwarty Dialog. Wśród sygnatariuszy apelu są dziennikarze Tomasz Lis, Seweryn Błumsztajn i Maximilian Steinbeis oraz Towarzystwo Dziennikarskie.

Ludmiła Kozłowska została tydzień temu wydalona z terenu Unii Europejskiej, ponieważ polskie służby wpisały ją do Systemu Informacyjnego Schengen. Kozłowska jest Ukrainką i nie ma polskiego obywatelstwa, więc może zostać objęta zakazem wstępu do UE.

Według ABW podstawą tej decyzji są „poważne wątpliwości dotyczące finansowania kierowanej przez Ludmiłę Kozłowską Fundacji Otwarty Dialog”. - To jest krok, który ma ważne dla tej osoby konsekwencje, ale jest on przewidziany w polskich przepisach. Działanie zostało podjęte, ze względu na opinie i informacje o pani Kozłowskiej, które znalazły się w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Szef ABW ma prawo przygotowywać stanowisko związane z pobytem cudzoziemców na terenie Polski i takie stanowisko zostało przygotowane w tym wypadku - uzasadnił na antenie Polskiego Radia 24 Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynującego służby specjalne.

Kozłowska prowadzi Fundację Otwarty Dialog wspólnie ze swoim mężem Bartoszem Kramkiem. Głośno zrobiło się o nich w lipcu ub.r., kiedy Kramek w czasie protestów przeciw ustawom reformującym system sądownictwa opisał na Facebooku, jak można zdestabilizować działanie polskiego państwa.

Sygnatariusze apelu zwracają uwagę, że Ludmiła Kozłowska mieszkała w Polsce przez 10 lat a do lipca ub.r. do jej działalności nie było żadnych zastrzeżeń. - Jej kłopoty zaczęły się, kiedy jej mąż Bartosz Kramek zaczął krytykować PiS i brać udział w protestach ulicznych przeciw zamachowi na niezależne sądownictwo w Polsce - oceniają.

Ich zdaniem polskie władze wykorzystały umowę z Schengen do represjonowania Kozłowskiej. - Bez podania jakichkolwiek przyczyn, bez postawienia jakichkolwiek zarzutów, bez decyzji niezależnego sądu, bez możliwości skutecznego odwołania się, bez względu na sytuację osobistą i rodzinną, rząd Prawa i Sprawiedliwości wykorzystuje przywileje umowy Schengen do deportacji cudzoziemców o niewygodnych dla siebie poglądach. Sposób, w jaki została potraktowana obywatelka Ukrainy, aktywistka obywatelska Ludmiła Kozłowska, jest normalnie stosowany wobec przestępców, szpiegów lub osób podejrzewanych o terroryzm - wyliczają.

- Europa nie może pozwolić na ustanowienie takiego niebezpiecznego precedensu. Musimy bronić fundamentalnych wartości, na których opiera się Unia Europejska, takich jak wolność, demokracja i rządy prawa, jak również osób, które mają odwagę stanąć w ich obronie - podkreślają.

Pod apelem podpisali się byli i obecni politycy i dyplomaci (m.in. Lech Wałęsa, Elżbieta Bieńkowska, Michał Boni, Ryszard Schnepf, Marcin Święcicki, Róża Thun, Julie Ward, Rebecca Harms, Tadeusz Diem), prawnicy i przedstawiciele organizacji pozarządowych (m.in. Marcin Matczak, Laurent Pech, Antonio Stango, Jakub Urbanik) oraz dziennikarze: Tomasz Lis z „Newsweek Polska”, Seweryn Blumsztajn z „Gazety Wyborczej”, Maximilian Steinbeis z Verfassungsblog, a także Towarzystwo Dziennikarskie (Blumsztajn jest jego prezesem).

Autor:tw

KOMENTARZE(20)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas