Telewizja2023-08-17
14

Ziobro interweniuje ws. skazania Ogórek i Ziemkiewicza za słowa w TVP Info

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną na wyrok skazujący Magdalenę Ogórek i Rafała Ziemkiewicza. Publicyści zgodnie z prawomocnym wyrokiem mają zapłacić grzywnę za wypowiedzi na antenie TVP Info o aktywistce Elżbiecie Podleśnej.

"Sprawa trafiła przed sąd w związku ze skierowaniem prywatnego aktu oskarżenia z art. 212 §1 i 2 kk (zniesławienie - red.), w którym oskarżycielka zarzuciła dziennikarzom, że działając wspólnie i w porozumieniu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, za pomocą środków masowego przekazu pomówili ją o postępowanie i właściwości, które poniżyły ją w oczach opinii publicznej oraz naraziły na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu psychologa i psychoterapeuty" - wyjaśnił prokurator Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej.

Do zdarzenia doszło w lutym 2019 roku w programie "W tyle wizji" na antenie telewizji publicznej prowadzonym przez Magdalenę Ogórek i Rafała Ziemkiewicza. Podczas programu Ziemkiewicz powiedział "mam wrażenie, iż ich (pacjentów psychoterapeutki – red.) przyprowadza na te rozmaite eventy... zachowują się, jakoby mieli pranie mózgu fachowo zrobione". Z kolei Magdalena Ogórek powiedziała: "Wrażenie takie możemy odnosić i jeżeli jest to wykorzystywanie własnych umiejętności, tutaj de facto quasi lekarskich, do manipulowania psychiką ludzką, to ja myślę, że... czekam cały czas na reakcję Towarzystwa Psychologicznego w tej sprawie".

"Postanowieniem z 31 maja 2021 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia umorzył sprawę. Jednak kobieta skierowała zażalenie, wskutek którego orzeczenie to uchylono. Następnie wyrokiem z 6 grudnia 2022 roku sąd uznał oskarżonych winnych w związku z sugerowaniem +wykorzystywania własnych umiejętności – tutaj de facto quasi lekarskich – do manipulowania psychiką ludzką, przyprowadzania ich na te rozmaite eventy, robienia im fachowo prania mózgu+. Skazanym wymierzono grzywny po 10 tysięcy złotych" - podał prokurator Karol Borchólski.

##NEWS https://wirtualnemedia.pl/m/artykul/zbigniew-ziobro-polskojezyczne-media-onet-tvn-przestaly-udawac-dla-nich-liczy-sie-juz-tylko-powrot-donald-tuska-do-wladzy ##

Prokurator wskazał, że sąd dostrzegł satyryczny charakter programu, jednak uznał, że satyra nie może prowadzić do poniżenia godności osoby, której dotyczy. "Nie może również narażać jej na utratę zaufania publicznego w kontekście zawodowym. W ocenie sądu zgromadzony materiał dowody wskazywał, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu" - przekazał.

"Dziennikarze zaskarżyli wyrok, ale Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 24 maja 2023 roku utrzymał orzeczenie sądu rejonowego. Odrzucił m.in. zarzut oskarżonych, który kwestionowali, że działali według scenariusza i ustalili przekaz swoich wypowiedzi. Uznał również, że oskarżeni nie udowodnili prawdziwości swoich słów" - podkreślił.

Dodał przy tym, że dziennikarze zwrócili się do Prokuratura Generalnego z wnioskiem o wywiedzenie skargi nadzwyczajnej. "Analiza sprawy przeprowadzona w Prokuraturze Krajowej wykazała, że oba zapadłe w niej wyroki naruszyły obowiązujące przepisy karne, jak i przepisy Konstytucji RP" - wskazał.

"W skardze nadzwyczajnej prokurator generalny Zbigniew Ziobro wskazał, że Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie wielokrotnie dokonywał wykładni znamion przestępstwa zniesławienia. SN wyraźnie stwierdził, że pomówienie musi mieć charakter wypowiedzi o faktach, ponieważ tylko wtedy będzie możliwe przeprowadzenie dowodu prawdy przewidzianego w art. 213 kk (wyłączenie bezprawności zniesławienia - red.)" - zaznaczył.

Prokurator powołuje się na Europejski Trybunał Praw Człowieka

"Tymczasem badane w postępowaniu wypowiedzi dziennikarzy były ewidentnie oceniające. Nie przedstawili oni żadnego skonkretyzowanego zarzutu w stosunku do oskarżycielki i jej praktyki zawodowej psychologa, tudzież psychoterapeuty, poprzestając jedynie na wypowiedzeniu swoich wrażeń co do charakteru jej działalności publicznej, w której skądinąd nie ucieka ona od kontrowersji" - tłumaczył prokurator Borchólski.

Prokurator podkreślił, że podobnie wypowiadał się w takich sprawach Europejski Trybunał Praw Człowieka. "Europejski Trybunał Praw Człowieka dokonał rozróżnienia pomiędzy wypowiedziami o faktach a osądami ocennymi, których prawdziwości nie da się dowieść. ETPCz stwierdził przy tym, że wymóg dowiedzenia prawdziwości osądów ocennych jest niemożliwy do spełnienia oraz narusza chronioną konwencyjnie swobodę wypowiedzi" - zauważył.

"Tym samym zarzut sądu, że oskarżeni nie udowodnili adekwatności swoich tez jest nieadekwatny. Ich słowa w ogóle nie podlegają testowi prawdy w rozumieniu przepisów karnych. Perspektywa sądu wynika z błędnej oceny materiału dowodowego i nadinterpretacji wypowiedzi dziennikarzy oraz nieuwzględnieniu przy ich ocenie kontekstu całości programu" - podkreślił prokurator z Prokuratury Krajowej.

Według prokuratury naruszenia, których dopuścił się sąd są na tyle istotne, że uznać należy, iż nie zostały zrealizowane wynikające z Konstytucji obowiązki sądu zbadania wszystkich istotnych aspektów danej sprawy i należytego uzasadnienia wyroku."Tym samym oba orzeczenia warszawskich sądów jawią się jako arbitralne. Działania sądów naruszyły również art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP odnoszących się do wolności prasy i środków społecznego przekazu, de facto tłumiąc krytykę prasową" - podał.

"Prokurator Generalny nie zgodził się także z oceną sądu, że oskarżeni działali w swoim lub redakcji partykularnym interesie. Teza taka jest nielogiczna – trudno bowiem jest określić, i nie zrobił tego sąd – na czym ten interes miałby polegać, szczególnie kiedy uwzględni się, że doświadczeni dziennikarze, gdyby działali z premedytacją, mieliby świadomość grożącej im odpowiedzialności karnej czy cywilnej" - zaznaczył.

Prokurator Generalny wytknął sądom również błąd, który polegał na "pominięciu zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej wynikającej z art. 20 kk". "Skarżący stoi na stanowisku, że wypowiedzi dziennikarzy należy potraktować osobno, a sugestie sądu, że działali oni wg jakiegoś wcześniejszego scenariusza są sprzeczne z doświadczeniem życiowym, zważywszy na charakter dynamicznego programu na żywo, z udziałem publiczności" - podał prokurator.

"Prokurator Generalny wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie oraz orzeczenie co do istoty poprzez zmianę wyroku sądu I instancji i uniewinnienie oskarżonych od popełnieni zarzuconego im czynu" - dodał prokurator Karol Borchólski.

Ogórek i Ziemkiewicza sugerowali, że Podleśna na protesty przyprowadza pacjentów

W lutym 2019 roku Ziemkiewicz prowadził „W tyle wizji” wspólnie z Magdaleną Ogórek. Komentując sprawę Elżbiety Podleśnej (aktywistka, współorganizatorka m.in. protestu przed siedzibą TVP Info w 2019 roku, podczas którego miano zaatakować M. Ogórek) mówili między innymi, że mają wrażenie, iż „jako psycholog i psychoterapeutka przyprowadza swoich pacjentów na rozmaite eventy”, a oni sami „zachowują się, jakby mieli pranie mózgu fachowo zrobione".

Podleśna zawiadomiła sąd o podejrzeniu zniesławienia jeszcze w 2019 roku, ale sprawa została umorzona. Na tym nie koniec: we wrześniu 2021 roku Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście rozpatrzył skargę Podleśnej na to umorzenie i nakazał sądowi rejonowemu ponownie zająć się sprawą.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

W grudniu ub. roku zapadł nieprawomocny wyrok, skazujący oboje publicystów na zapłacenie po 10 tys. zł. grzywny. „Sąd uznał, że przekroczono dozwoloną krytykę, a ich słowa nie były oparte na prawdzie i podważyły zaufanie do Podleśnej jako psychoterapeutki” - podała adwokat i obrończyni praw człowieka Sylwia Gregorczyk-Abram.

Ziemkiewicz chciał aresztu zamiast grzywny

Ziemkiewicz i Ogórek odwołali się od wyroku, ale w połowie maja sąd drugiej instancji podtrzymał go w całej rozciągłości. Wyrok jest prawomocny, dziennikarze muszą zapłacić grzywnę.

Rafał Ziemkiewicz na Twitterze nazwał podtrzymanie wyroku „czymś więcej niż skandal”. -  Zobaczcie to w kontekście: banda agresywnych kodziarzy napada na wychodzącą z pracy dziennikarkę. Sąd uniewinnia prowodyrkę, która szczuła do tej napaści i przewodziła jej. Następnie to ona pozywa Ogórek za to, że na antenie opisała, co ją spotkało - i tu sądy w dwóch instalacjach przyznają przywódczyni napaści rację i odszkodowanie. (…) Za agresywnym zadymiarzem staje polityk w todze i łańcuchu z godłem RP, i zachęca: nie mitygujcie się, w razie czego zawsze was uniewinnimy. To coś więcej niż skandal, to niszczenie prawa i porządku publicznego - skomentował.

##NEWS https://wirtualnemedia.pl/m/artykul/art-212-pozew-dziennikarz-zbigniew-ziobro-likwidacja ##

 - Zamierzam złożyć wniosek o zamianę grzywny na areszt. Pieniądze są mi potrzebne na studia córek, a na starość (coraz już bliższą) chciałbym wrócić do powieściopisarstwa, więc takie doświadczenie może mi się przydać - zapowiedział Ziemkiewicz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Autor:tw

KOMENTARZE(14)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas