Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (MAiC) proponuje projekt rozporządzenia, które skróci czas trwania aukcji na częstotliwości 800 MHz i 2,6 GHz do 116 dni. P4 i Polkomtel uważają, że resort chce zmienić zasady gry w trakcie trwania meczu, a plany ministerstwa są według nich sprzeczne z konstytucją oraz prawem telekomunikacyjnym.
Częstotliwości 800 MHz i 2,6 GHz mają być przeznaczone dla operatorów telefonii komórkowej i pozwolić im na rozwój internetu mobilnego w technologii LTE. Aukcję tych zasobów radiowych prowadzi od lutego br. Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE), a wśród chętnych do przejęcia poszczególnych bloków są Orange Polska, Polkomtel, T-Mobile Polska, Play, Emitel i NetNet.
W momencie ogłaszania aukcji przez UKE cena wywoławcza najtańszego bloku z pasma 800 MHz wynosiła 250 mln zł, natomiast w paśmie 2,6 GHz była to kwota 25 mln zł. Po 104 dniach licytacji ceny tych bloków osiągnęły odpowiednio poziom 1,252 mld zł i 36,85 mln zł.
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (MAiC) skierowało do szybkich konsultacji projekt rozporządzenia, które skraca czas prowadzenia aukcji do maksymalnie 116 dni. W założeniach po 115 dniach licytacji w kolejnym dniu zostałaby przeprowadzona jedynie jedna dodatkowa runda, w której każdy z zainteresowanych podmiotów złoży tylko jedną ostateczną ofertę, a cały proces zostanie zakończony.
We wtorek minął termin konsultacji ogłoszonych przez MAiC i okazało się, że niektórzy uczestnicy aukcji mają do niego wiele zastrzeżeń. Swoje wątpliwości wyraziły w przesłanych do redakcji Wirtualnemedia.pl komunikatach spółki P4 oraz Polkomtel.
- W naszej ocenie proponowana nowelizacja rozporządzenia aukcyjnego stanowi kolejną próbę niewłaściwej, nieuprawnionej oraz bezprecedensowej w skali europejskiej ingerencji organów łączności w procedurę selekcyjną w toku - podjętą bez poszanowania obowiązujących przepisów prawa (w tym rangi konstytucyjnej) oraz słusznych i chronionych prawem uczestników aukcji 800/2600 MHz, którzy już ponieśli wielomilionowe koszty w związku z toczącą się aukcją, a w niedalekiej przyszłości mają ponieść wielomiliardowe nakłady inwestycyjne, a także bez uwzględnienia finalnych beneficjentów tego procesu, tj. przyszłych użytkowników końcowych usług świadczonych z wykorzystaniem rozdysponowanych częstotliwości - podkreśla w komunikacie pełnomocnik P4. Operator zaznacza też, że proponowane przez MAiC rozporządzenie „nie rozwiązuje problemu spekulacyjnych strategii i eskalacji cen na skutek braku ochrony uczciwej konkurencji w procesie aukcyjnym, nie zapewnia też zrównoważonego i sprawiedliwego wyniku selekcji, który byłby pozytywny dla konkurencji i konsumentów”.
W podobnym tonie brzmi stanowisko przekazane nam przez Polkomtela. „W obliczu rażącego naruszenia przez par. 2 projektu rozporządzenia konstytucyjnych zasad prawidłowej legislacji spółka postuluje o wycofanie projektu rozporządzenia z dalszych prac legislacyjnych” - apeluje operator należący do Cyfrowego Polsatu.
Na razie nie wiadomo, jak do projektu rozporządzenia odnoszą się pozostali uczestnicy aukcji. Tajemnicą pozostaje też droga postępowania, jaką wobec protestów zamierza wybrać MAiC.