Premier Mateusz Morawiecki uważa, że budowana w Polsce sieć 5G w przyszłości powinna być kontrolowana przez państwo w sposób nadrzędny wobec operatorów. Szef rządu zapowiada opracowanie koncepcji nadzoru nad 5G, nie wyklucza że rolę tę będzie pełnić należąca do skarbu państwa spółka Exatel.
Niektóre rządowe plany związane z uruchomieniem w Polsce sieci 5G Mateusz Morawiecki zdradził w wywiadzie udzielonym dziennikowi „Rzeczpospolita”.
Według szefa polskiego rządu sieć 5G jest częścią architektury przyszłości. - To powinien być kontrolowany przez państwo szkielet, który będzie nadrzędny wobec operatorów. Jaki podmiot będzie realizował tę funkcję, jeszcze nie wiem, poczekajmy na analizy. Ale opracowujemy teraz koncepcję, która idzie w kierunku strategicznego nadzoru państwa – zapowiedział Mateusz Morawiecki.
Odpowiadając na bardziej szczegółowe pytanie dziennikarzy premier przyznał że bliska jest mu koncepcja, zgodnie z którą wspomnianą rolę nadzorczą nad infrastrukturą 5G miałaby pełnić należąca do skarbu państwa spółka telekomunikacyjna Exatel.
Morawiecki odniósł się też pośrednio do kryzysu zaufania do marki Huawei związanego m.in. z aresztowaniem w styczniu br. przez ABW pod zarzutem szpiegostwa Weijinga W., dyrektora sprzedaży Huawei w Polsce. Zdaniem premiera Polska jest krajem, który nie pozwala sobie na szpiegowanie przez żadne obce państwo, zaś 5G w tym kontekście ma się opierać nie tylko na mechanizmach kontroli i jakości, ale także suwerenności.
Według szefów największych telekomów sieć 5G może pojawić się w Polsce w postaci pierwszych komercyjnych usług w 2020 r., a łączne wydatki na jej budowę mogą pochłonąć od 11 do 20 mld zł.
Przedstawiciele operatorów wcześniej deklarowali kilkakrotnie, że budowa i utrzymanie infrastruktury 5G w naszym kraju może przebiegać w warunkach wzajemnej współpracy, nigdy jednak nie wspominali o możliwości sprawowania przez państwo nadzoru nad siecią 5G. Takie wątki nie pojawiały się też dotąd ze strony Ministerstwa Cyfryzacji ani Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
