Osoby zatrudnione przy produkcji telefonów Lumia staną się głównym celem zwolnień zapowiedzianych przez koncern Microsoft. W sumie zatrudnienie ma stracić 7,8 tysiąca pracowników. - Nie rezygnujemy z produkcji smartfonów, staną się one w większym stopniu częścią naszego ekosystemu - zapowiada Satya Nadella, CEO Microsoftu.
Informacje o zwolnieniach zostały potwierdzone w oficjalnym komunikacie opublikowanym przez Microsoft. Obecna redukcja zatrudnienia jest etapem cięć zapowiedzianych przez koncern w lipcu ub.r. Ogłoszono wówczas, że pracę w firmie straci w sumie ponad 18 tys. osób, głównie tych związanych z produkcją telefonów komórkowych (więcej informacji tutaj).
Na razie nie wiadomo jaka część pracowników przewidzianych obecnie do zwolnienia pracuje przy wytwarzaniu smartfonów Lumia, mówi się jedynie o tym, że większość spośród 7,8 tys. wypowiedzeń dotyczy działu zajmującego się produkcją sprzętu. Według danych z marca br. Microsoft zatrudniał na całym świecie ponad 118 tys. osób.
- Zwolnienia to trudna decyzja spowodowana koniecznością wprowadzenia oszczędności - podkreślił w komunikacie Satya Nadella. - Przejęcie działu telefonów Nokii kosztowało nas ponad 7,2 mld dol., dodatkowe 850 mln to koszty niezbędnej restrukturyzacji. Produkcja smartfonów to wciąż bardzo ważny dział naszej firmy i nie zamierzamy z niego rezygnować. Musimy jednak skupić się w większym stopniu na tym, by smartfony stały się integralną częścią naszego ekosystemu.
Nadella zapowiedział, że w przyszłości Micorosoft będzie rozbudowywał swoje portfolio telefonów komórkowych za pośrednictwem nowo utworzonego działu Windows i urządzeń. Ujawnił, że wspomniane cięcia zatrudnienia zostaną przeprowadzone w ciągu kilku nadchodzących miesięcy.
Zapowiadane obecnie cięcia kadrowe to nie jedyny wstrząs, który dotyka Microsoft w ostatnim czasie. W połowie czerwca br. z koncernu odeszło kilku członków najwyższego kierownictwa, w tym Stephen Elop, były prezes koncernu Nokia (zobacz szczegóły).
