Prasa2007-02-14
0

Miesięcznik 'Premiery' zawiesza działalność

Marcowy numer miesięcznika filmowego 'Premiery' będzie na razie ostatnim, który ukaże na rynku.

Informację o zawieszeniu „Premier” potwierdził portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Skrzyp,  prezes wydającej magazyn spółki PiM. Powodem tej decyzji są niezadowalające wyniki sprzedaży pisma, która w ostatnim czasie systematycznie spadała, jednak prezes Skrzyp nie chciał powiedzieć, jak dokładnie się ona kształtowała.

Jak wynika z ostatnich dostępnych danych ZKDP za październik, „Premiery” sprzedały się w tym miesiącu w ilości 37 115 egzemplarzy przy nakładzie wynoszącym 80 000 egzemplarzy.

O tym, czy tytuł powróci na rynek zadecydują wyniki rozmów, które toczą się między spółką PiM a zainteresowanymi inwestorami. Piotr Skrzyp w rozmowie z portalem Wirtaulnemedia.pl nie chciał zdradzić z iloma podmiotami prowadzi negocjacje.

Miesięcznik „Premiery” pojawił się na rynku w lipcu 2005 roku. Redaktorem naczelnym pisma jest Kamil Śmiałkowski. W każdym numerze można znaleźć m.in. recenzje filmowe,  muzyczne, książkowe, telewizyjne i gier komputerowych, a także felietony i satyryczną część  „Chichot” która do czerwca 2006 roku była osobnym pismem, a potem została wchłonięta przez „Premiery”. Do każdego wydania magazynu dołączane są także 2 filmy na płytach DVD.

Zawieszenie „Premier” to kolejne w ciągu miesiąca istotne wydarzenie w segmencie pism o tematyce filmowej. W styczniu br. zniknął z rynku miesięcznik „Cinema” wydawany przez Geronia Poland. Powodem zamknięcia tytułu były słabe wyniki finansowe. Również w styczniu magazyn „Film” dotychczas wydawany przez Hachette Filipacchi Polska został kupiony przez spółkę Media Point Group.

Zobacz tabelę"80000" SDNUM="1045;">8000032323Październik8000037115

Komentarz Rafała Oracza, dyrektora generalnego CR Media Consulting

Trudno nazwać to wydarzenie dużym. Tytuł był raczej dodatkiem do załączanych filmów DVD, wydawany przez jednego z dystrybutorów filmowych, więc trzeba dobrej woli, żeby zaliczać go do pism z tego samego segmentu co Cinema czy Film. Największą stratą dla rynku prasy jest jednoczesny upadek tytułu Chichot, który przy trochę większym wsparciu marketingowym miałby szanse na zaistnienie na rynku.
Segment ma jeden podstawowy problem - brak sensownej formuły wydawniczej. Głównymi i naturalnymi reklamodawcami są bowiem dystrybutorzy filmowi którzy oczekują, że w zamian za reklamę dostaną odpowiedni PR redakcyjny. Powoduje to jednak spadek wiarygodności tytułu i odejście czytelników.
Rozwiązaniem byłaby prawdopodobnie zmiana formuły w kierunku segmentu typu "people" gdzie film byłby punktem wyjścia do treści bardziej plotkarsko-lifestylowych, albo format bardziej młodzieżowy - plakaty, gadgety i cały merchandising. Wydaje mi się, że Point Group po tym co pokazał w przypadku Machiny ma szansę "ożywić" Film.
Internet na razie jest uzupełnieniem dla takich marek jak Film (w wersji o której pisałem wyżej). Jeśli jednak tytuł jest traktowany jak katalog opisów nowości filmowych (jak np. Cinema) to Internet stanowi olbrzymie zagrożenie.

Autor:Patryk Pallus

KOMENTARZE(0)DODAJOPINIĘ

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas