Biznes2015-09-17
0

Morawski: Propozycje PO obniżenia obciążeń podatkowych i zniesienia składek są pozytywne

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Platforma Obywatelska postuluje obniżkę podatku dochodowego nawet do 10 proc. Wysokość PIT ma zależeć od wysokości dochodów oraz wielkości rodziny. Jeśli propozycja PO wejdzie w życie, to przestaną też obowiązywać składki na NFZ i ZUS. Pracodawcy natomiast nie będą mieli powodu do zatrudniania na umowy cywilno-prawne. Koszt reformy szacowany jest jednak na 10 mld zł i nie jest jedynym, jaki rządząca partia obiecała ponieść. Nie wiadomo, jak wydatki te zostaną sfinansowane.

Główny ekonomista BIZ Banku Ignacy Morawski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria pozytywnie ocenia ostatnią propozycję podatkową Platformy Obywatelskiej, wskazując na jej trzy główne aspekty.

– Po pierwsze, oznacza ona obniżenie ogólnych obciążeń podatkowych, mówię tutaj o opodatkowaniu pracy i składkach ubezpieczeniowych, czy to ubezpieczenia emerytalnego, czy to zdrowotnego – tłumaczy.

Główną zaletą propozycji PO jest według ekonomisty obniżenie ogólnego obciążenia podatkowego pracy dla osób o najniższych zarobkach. Jeśli pomysł zostanie przyjęty, to każdy Polak może zostać objęty indywidualną stawką podatkową zależną od wysokości dochodu oraz liczby członków rodziny. Realna wysokość stawki podatkowej będzie mieściła się w przedziale między 10 proc. a 39,5 proc.

– Druga zaleta tej propozycji jest taka, że zrównane zostają zasady podatkowo-prawne zatrudniania ludzi na umowę o pracę i umowę-zlecenie. Chodzi o to, żeby pracodawcy nie mieli bodźców do tego, żeby zatrudniać ludzi nie na umowę o pracę, tylko jakieś inne formy zatrudnienia – wyjaśnia główny ekonomista BIZ Banku.

Równolegle z wprowadzeniem nowego podatku dochodowego zniknęłyby obowiązkowe składki na NFZ oraz ZUS. Doprowadziłoby to do ujednolicenia pod względem kosztowym wszystkich obowiązujących form zatrudnienia.

– Trzecia zaleta jest taka, że znacząco rośnie przejrzystość tego systemu z punktu widzenia przedsiębiorców i podatników. Czyli przedsiębiorcy i podatnicy nie będą musieli wyliczać poszczególnych składek, tylko będzie jedno obciążenie podatkowe – komentuje ekspert.

Dalsza redystrybucja wpływów podatkowych odbywałaby się już na poziomie rządowym. Mimo szeregu zalet Ignacy Morawski dostrzega też pewne wady propozycji Platformy Obywatelskiej. Mówi o jej wysokich koszty, które szacowane są na ok. 10 mld zł. Choć w stosunku do wielkości PKB to jedynie nieco ponad 0,5 proc., to należy pamiętać, że Polskę obowiązuje limit deficytu finansów publicznych na poziomie 3 proc. PKB.

– Nie możemy tych 3 proc. przekroczyć, a rząd chce jeszcze obniżyć VAT od 2017 roku, czyli łącząc obniżkę VAT z tą reformę podatkową mamy koszt po 2016 roku rzędu 17 mld zł. Jak to sfinansować, nie ma dokładnej odpowiedzi – wylicza analityk.

Jak mówi główny ekonomista BIZ Banku, Platforma Obywatelska w swojej propozycji liczy prawdopodobnie na to, że spadek stopy bezrobocia oraz wysoki wzrost gospodarczy pozwolą na pokrycie kosztów reformy. Rząd spodziewa się do tego preferencyjnego traktowania ze strony Komisji Europejskiej.

– W każdym razie w okresie wyborczym Platforma nie zdecydowała się przedstawić dokładnych wyliczeń dotyczących tego, jak sfinansuje tę propozycję, i to jest pierwszy minus. Drugi minus jest taki, że ta propozycja została w sposób nieprzejrzysty przedstawiona wyborcom – wylicza.

Zdaniem eksperta przeciętni wyborcy mogą mieć problem z pełnym zrozumieniem istoty propozycji rządzącej partii. Nie zmienia to faktu, że ogólny wydźwięk deklaracji PO jest pozytywny. Zmiany powinny pobudzić popyt na pracę, przynieść obywatelom wymierne oszczędności i zaktywizować głównie najmniej wykwalifikowanych pracowników.

Autor:newseria / pr

KOMENTARZE(0)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas