Internet2012-10-09
14

NaTemat.pl z 300-600 tys. użytkowników. „Rośniemy o 7-13 proc.”

Według Megapanelu PBI/Gemius serwis NaTemat.pl ma miesięcznie od 300 do 600 tys. realnych użytkowników. Szef witryny Tomasz Machała informuje, że wzrost zasięgu serwisu z miesiąca na miesiąc wynosi od 7 do 13 proc.

Dane z Megapanelu PBI/Gemius przygotowane dla Wirtualnemedia.pl pokazują, że uruchomiony w połowie lutego br. NaTemat.pl przez pierwsze trzy pełne miesiące kalendarzowe działania miał po 300-350 tys. realnych użytkowników, przy czym z miesiąca na miesiąc wykonywali oni na stronie mniej odsłon i spędzali mniej czasu. Odbicie w górę nastąpiło w czerwcu i lipcu, kiedy serwis notował po ok. 600 tys. real users, natomiast w sierpniu miał ich prawie 450 tys.

- To o tyle ciekawe, że w kwietniu podczas lunchu ze mną jeden ze guru branży wydawniczej w internecie powiedział mi, że wystartowaliśmy za późno i że „wakacje nas zabiją” - mówi Wirtualnemedia.pl Tomasz Machała, redaktor naczelny i dyrektor zarządzający NaTemat.pl. - Tymczasem wakacje nas nie zabiły, tylko wzmocniły - dodaje.

 

Zobacz tabelę

 

Zobacz tabelęZobacz tabelę

Przy czym od czerwca NaTemat.pl nie był już objęty audytem site centric, przez co nie wiadomo, ile odsłon wykonywali jego użytkownicy ani jak długo z niego korzystali. - Zrezygnowaliśmy z tego audytu, ponieważ wartości, które dostarczał, nie były dla nas istotne z perspektywy komunikacji naszych wyników do rynku i reklamodawców - wyjaśnia Adam Plona, dyrektor ds. produktów i  rozwojuw NextWeb Media, wydawcy serwisu.

Przedstawiciele NaTemat.pl nie ujawniają, jaką część ruchu zapewniają serwisowi teksty redakcyjne, a jaką wpisy na blogach, których jest prowadzonych na stronie ok. 450 (podczas gdy przy lutowym starcie było ich ponad 100).

- Wszystko zależy od tekstu. Są takie teksty redakcyjne, które zdobywają bardzo duży ruch. Są takie blogowe, które są cytowane wszędzie w sieci i rozchodzą się w mega szybkim tempie - opisuje Tomasz Machała. Dodaje, że oprócz naturalnych przekierowań z Google ważnym źródłem ruchu dla serwisu jest Facebook, pod który „podpięty” jest system komentarzy na NaTemat.pl. - Dziennie potrafimy mieć kilkaset komentarzy oraz tysiące like’ów i udostępnień na Facebooku - podkreśla Machała.

Do lutego nie zmieniły się mocno pozycjonowanie i strategia redakcyjna NaTemat.pl, może z wyjątkiem uruchomienia w czerwcu działu o modzie (więcej na ten temat). - Nie jesteśmy portalem, tylko internetowym magazynem. Stawiamy na pogłębione treści - mówi Tomasz Machała. Jednak z czasem w serwisie zaczęły pojawiać się krótkie teksty informacyjne, napisane na podstawie newsów i materiałów opublikowanych przez inne media. - Chcemy dostarczyć czytelnikom także wiedzę o tym, co się dzieje ważnego w Polsce i na świecie. Po to, żeby nie musieli sięgać po te wszystkie serwisy zawalające im głowę nadmuchanymi tytułami i agresywną reklamą. Robimy więc to dla nich - uzasadnia Machała. W redakcji od początku pracuje około 24 osób, a dziennie publikowanych jest 40-60 tekstów - licząc wspólnie artykuły redakcyjne i wpisy blogowe.

Kilka miesięcy temu w serwisie zamieszczono kilka wideowywiadów, ale potem nie pojawiały się już kolejne. - Nadal przyglądamy się obszarowi wideo. Jest zresztą bardzo wiele obszarów, którymi jesteśmy zainteresowani, ale nie możemy robić wszystkich naraz - wyjaśnia Tomasz Machała. - Są takie dziedziny, w których nasi użytkownicy: młodzi, wielkomiejscy, dobrze zarabiający i dobrze wykształceni, nie mają w internecie ciekawych serwisów. Chcemy w te obszary i w te tematy wchodzić - deklaruje.

Przedstawiciele NaTemat.pl od początku zapewniali, że w serwisie nie będzie inwazyjnych reklam, które często denerwują internautów. Obecnie przekonują, że oferowane przez nich formaty reklamowe są bardzo skuteczne. - Nasz Power Content jest nawet kilkanaście razy bardziej angażujący użytkownika niż reklama display. Nasz moduł ogłoszeniowy Gold Box ma CTR dochodzący do 4 proc. Mamy bardzo prestiżowy format Full Color Page - największą reklamę w internecie, mamy też bardzo dobrze przyjętą ofertę reklamową na blogach - wylicza Tomasz Machała. - Tam, gdzie rynek rozlicza się z reklamodawcami odsłonami, my się rozliczamy prawdziwym zaangażowaniem użytkowników w reklamę, ich prawdziwym zainteresowaniem - podkreśla. A czy zespół serwisu zauważył od lutego spowolnienie reklamowe? - Marketerzy patrzą uważniej na budżety. Co oznacza, że chcą je wydawać skuteczniej, chcą lepiej trafiać do klientów, chcą podejmować niestandardowe działania - ocenia Machała.

Przedstawiciele NaTemat.pl nie chcą ujawnić, czy wpływy reklamowe serwisu pozwalają na bieżąco finansować jego redakcję i dział sprzedaży oraz czy witryna osiągnęła już próg rentowności, a jeśli nie - kiedy go osiągnie. - Nie będąc spółką giełdową, nie podajemy takich informacji na zewnątrz - ucina Tomasz Machała.

Autor:tw

Więcej informacji:NaTemat.pl, Tomasz Machała

KOMENTARZE(14)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas