Badania2018-04-12
11

Nielsen chce badać telewizję w nowym badaniu KRRiT. „Skorzystaliśmy z zaproszenia”

Firma Nielsen Audience Measurement zgłosiła się do dialogu technicznego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dotyczącego nowego badania oglądalności i słuchalności telewizji i radia (także w internecie) - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Jako lider technologiczny i firma z bogatymi doświadczeniami międzynarodowymi, czujemy się w obowiązku dzielić tymi właśnie doświadczeniami i możliwościami technicznymi z naszymi partnerami i klientami - mówi nam Mikołaj Piotrowski, dyrektor ds. PR i marketingu w Nielsenie w Europie Środkowo-Wschodniej i Turcji.

Jak już wczoraj informowaliśmy, do dialogu technicznego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - dotyczącego nowego badania oglądalności i słuchalności telewizji i radia (także w internecie) - zgłosiło się ponad 20 firm. - Chcemy stworzyć panel z minimalną liczbą 10 tys. gospodarstw. Badania będziemy robić za pieniądze publiczne, więc wszyscy na tym zyskają - zapowiadał na łamach naszego portalu Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT.

Z naszych informacji wynika, że wśród tych podmiotów znalazła się również firma Nielsen Audience Measurement, która oficjalnie w naszym kraju mierzy oglądalność telewizyjną. - Skorzystaliśmy z zaproszenia KRRiT do przystąpienia do ogłoszonego w marcu 2018 roku dialogu technicznego - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Mikołaj Piotrowski, dyrektor ds. PR i marketingu w Nielsenie w Europie Środkowo-Wschodniej i Turcji. - Jako lider technologiczny i firma z bogatymi doświadczeniami międzynarodowymi, czujemy się w obowiązku dzielić tymi właśnie doświadczeniami i możliwościami technicznymi z naszymi partnerami i klientami. Wszystko po to, by wszyscy uczestnicy rynku mieli dostęp do najlepszych rozwiązań oferowanych przez Nielsena, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie - komentuje tę decyzję.

Zdaniem Piotrowskiego Nielsen oferuje swoje doświadczenia i nowoczesne technologie na ponad 90 rynkach na całym świecie. - Czujemy się komfortowo w różnych konfiguracjach: w sytuacjach, w których na rynku jest kilka źródeł danych o widowni oraz kiedy nasz panel funkcjonuje jako jedyny - mówi.

- Zacznijmy od sytuacji, w której pomiarem telewizyjnym zajmuje się kilka podmiotów, a sam rynek jest dość mocno zorganizowany i funkcjonuje na nim tzw. Joint Industry Comitee (ciało skupiające nadawców i reklamodawców). W takich krajach JIC wybiera nasz panel, nasze doświadczenia i naszą technologię jako rozwiązanie oficjalne. To wspólna decyzja całej branży zrzeszonej w JIC. Z taką sytuacją mamy do czynienia między innymi w Irlandii, Szwecji, w Czechach, we Włoszech, na Ukrainie, czy też w Australii i Nowej Zelandii. Komfortowo czujemy się również w strukturze, w której nasz pomiar i nasz panel to jedyne dostępne rozwiązanie - dane, które dostarczamy są przez wszystkich uczestników rynku uznane w sposób oficjalny za walutę rozliczeniową. Do takich krajów należą między innymi: Polska, Węgry, Grecja i Cypr, Chorwacja, Słowenia, Serbia, USA, Meksyk. Bułgaria jest jedynym rynkiem w Europie o więcej niż jednym systemie pomiaru telewizji - funkcjonują tam 3 systemy. Mamy tez rynki, na których działamy razem z innym dostawcami. Takim przykładem jest rynek niemiecki, gdzie dostarczamy JIC dane o konsumpcji video. Kolejny przykład: mamy join venture z Mediametrie we Francji do pomiaru digital. Idąc dalej, warto wspomnieć o Finlandii jest najciekawszym rynkiem - Finnpanel to w 50% Nielsen i 50% Kantar - komentuje Piotrowski.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji już zaczęła pracę nad własnym pomiarem korzystania z mediów elektronicznych. Obecnie zastanawia się nad najlepszą technologią badania, do końca br. planuje zorganizować panel pilotażowy. Projekt konsultowany jest z nadawcami i branżą marketingową. Przewodniczący KRRiT stwierdził, że przygotowywane badanie będzie oparte na danych z różnych źródeł, nie tylko własnego panelu. Skrytykował przy tym obecny pomiar oglądalności (za to że jest oferowany na zasadach komercyjnych) i badania słuchalności (ocenił, że jest archaiczne). - Największy problem, z którym się zetkniemy - żeby korzystać z tego badania chciały inne podmioty rynku: reklamodawcy, domy mediowe, inni nadawcy - przyznał Kołodziejski.

Aktualnie Nielsen Audience Measurement pracuje nad zwiększeniem panelu do 5 tys. gospodarstw domowych na początku 2019 roku. Oprócz powiększenia tradycyjnego modelu telemetrycznego, firma planuje również jednocześnie wprowadzić dodatkowe badanie, w którym firma będzie mierzyć oglądalność wideo w sieci. Aktualnie instytut nadal prowadzi rozmowy z nadawcami na ten temat. NAM chciałby pierwsze dane zacząć udostępniać w marcu przyszłego roku.

W marcu br. Nielsen również zaprezentował informacje na temat geograficznej struktury rozmieszczenia panelu telemetrycznego, który prowadzi w naszym kraju od 1996 roku. Z tych danych wynika, że na koniec stycznia 2018 roku zainstalowane gospodarstwa domowe znajdowały się w 91 proc. powiatów oraz w co trzeciej gminie w Polsce.

Już od jakiegoś czasu dane o oglądalności telewizji testowo analizuje Netia wśród 180 tys. gospodarstw domowych korzystających z jej usługi telewizyjnej. Alternatywny pomiar prowadzony przez tę firmę wzbudza wiele kontrowersji - jego wyniki uznawane są tylko przez TVP.

Netia w swoim pomiarze wykorzystuje panel badawczy Return Path Data (skrót RPD), który zdaniem Nielsena nie jest reprezentatywny dla całej populacji, nie posiada opisanej demografii gospodarstw i osób, nie mierzy zachowań osób, wszystkich możliwych źródeł sygnału a także wszystkich odbiorników telewizyjnych w gospodarstwie domowym.

Według World Federation of Advertisers (WTA) na każdym rynku powinien zostać wybrany przez branżę i funkcjonować jeden niezależny system pomiaru oglądalności. To gwarancja tego, że wszyscy uczestnicy rynku (nadawcy, reklamodawcy, domy mediowe) w sposób transparentny mogą dokonywać rozliczeń między sobą i wszyscy są wobec siebie równi.

Autor:Michał Kurdupski

KOMENTARZE(11)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas