Tablet na ogół nie jest traktowany jako urządzenie niezbędne, dlatego dużo osób jest gotowych wydać na niego nie więcej niż 500 złotych. Portal Wirtualnemedia.pl analizuje najciekawsze modele z tej półki cenowej.
Tablety z opisywanego segmentu cenowego nie są absolutnie najniższą kategorią dostępną na rynku. Z powodzeniem znajdziemy bowiem modele wyceniane na ok. 300, a nawet 200 złotych. Sęk w tym, że kompromisy w zakresie wyposażenia są już znaczące i mocno odbijają się na komforcie użytkowania.
W naszej tabeli uwzględnione zostały modele, których ceny sięgają 500 złotych. Nie zabrakło tu rodzimego urządzenia - tabletu Goclever 785 Pro napędzanego przez procesor Intel Atom. Nie zabrakło jednak też bardziej znanych marek, jak Dell czy Samsung. Okazuje się jednak, że największe koncerny w tej kategorii wcale nie mają tak znaczącej przewagi nad małymi, lokalnymi firmami.
Większość tabletów w zestawieniu posiada ekran 7-calowy o panoramicznych proporcjach 16:9. Jedynie Kiano Elegance 8 i Goclever Insignia 785 Pro zostały wyposażone w wyświetlacze o przekątnej 7,85-cala (proporcje 4:3). Trudno wskazać jednoznaczną przewagę którejś z tych grup. Wszystko bowiem sprowadza się do osobistych preferencji. Przykładowo, ekrany w proporcjach 4:3 lepiej nadają się do czytania, ale panoramiczne są efektywniejsze podczas oglądania wideo.
Rozdzielczości testowanych tabletów są bardzo zbliżone. Dominują tutaj 1024 x 600 (lub 768), ale nie zawsze. Pozytywnie na tym tle wyróżnia się Dell Venue 7 oraz Pentagram Quadra 7. W obu przypadkach znajdziemy rozdzielczość 1280 x 800 px, co daje nieco większe zagęszczenie pikseli. Ogólnie zagęszczenie pikseli waha się tutaj od 169 PPI do 215 PPI. Im wyższy jest ten współczynnik, tym lepsza ostrość i szczegółowość obrazu. Nie można jednak napisać, aby w przypadku najniższych porównywanych rozdzielczości komfort użytkowania tabletów znacząco ucierpiał.
W zestawieniu znalazły się trzy tablety czterordzeniowe i trzy dwurdzeniowe. Okazuje się jednak, że większa liczba rdzeni wcale nie musi oznaczać wyższej wydajności. Przykładem niech będą tutaj procesory Intel Atom w modelach Dell Venue oraz Goclever 785 Pro. Są to układy produkowane w architekturze Clover Trail+, które wyróżniają się obsługą czterech wątków oraz zaskakująco niskim zapotrzebowaniem na energię. Największe wątpliwości budzą tutaj natomiast nieznane chipy Actions i Marvell Armada. Mogą bowiem pojawiać się pewne problemy związane z obsługą niektórych gier i aplikacji, a także płynnością działania systemu. We wszystkich opisywanych modelach znajdziemy natomiast po 1 GB pamięci RAM, co jest standardem.
Nieco inaczej wygląda ilość pamięci wewnętrznej. Tutaj znów bardzo pozytywnie wyróżnia się Goclever Insignia 785 Pro z 16 GB. Najgorzej wypadł natomiast Lenovo IdeaPad A3000 z 4 GB. To trochę zbyt mało jak na tablet - nawet z tej kategorii cenowej.
Wszystkie opisywane tablety pracują pod kontrolą systemu Android. W większości jest to wersja 4.2 Jelly Bean. W dwóch przypadkach znajdziemy starszą 4.1. Różnice między nimi są stosunkowo niewielkie. Trzeba jednocześnie zauważyć, że wszystkie zastosowane tutaj kompilacje systemu są już raczej przestarzałe. Co gorsza, w większości przypadków nie mamy co liczyć na aktualizację do wydania 4.4 KitKat.
Tablet raczej nie jest urządzeniem do fotografowania, więc kamerka odgrywa w nim raczej marginalną rolę. Jeżeli jednak zestawić ze sobą ten element, najkorzystniej wypada Goclever Insignia 785 Pro oraz Lenovo A3000. W obu przypadkach znajdziemy matryce 5 Mpix. Tablet od Goclever jest również bezkonkurencyjny jeśli chodzi o przednią kamerkę. Tutaj zastosowano matrycę 2 Mpix. Tylko Galaxy Tab 3 7.0 ma tutaj 1,3 Mpix. W pozostałych znajdziemy kamerki VGA.
Od rozmiarów zastosowanej baterii w przeważającej mierze zależy czas pracy tabletu. Trzeba jednak wziąć pod uwagę też przekątną ekranu oraz procesor. Gdybyśmy odstawili jednak te czynniki na bok, najpojemniejsze ogniwo posiada tablet Goclever - 4600 mAh. Na drugim biegunie znajduje się Pentagram Quadra 7 - 3000 mAh. Prawdę mówiąc większe akumulatory mają niektóre smartfony, co nie świadczy zbyt dobrze o tym modelu.
Warto również zauważyć, że uwzględniony w tabeli Lenovo A3000 jest urządzeniem wyposażonym w modem 3G, co po włożeniu karty SIM zapewnia nam dostęp do internetu z dowolnego miejsca bez zasięgu WiFi. W pozostałych przypadkach za takie rozwiązanie musimy dopłacić lub nie jest ono w ogóle dostępne.
Tablet za 500 złotych z powodzeniem może służyć przez dobrych kilka lat jako podstawowe urządzenie do konsumpcji treści internetowych, ebooków oraz multimediów. Okazuje się, że w tej kategorii producenci mają do zaoferowania coraz lepsze urządzenia, a jakość wykonania przestaje znacząco odstawać od standardów.
Warto jednak zauważyć, że tego typu urządzenie nie spełni wszystkich oczekiwań. Często zastosowane tutaj układy graficzne nie wyrabiają w bardziej zaawansowanych grach 3D, a podzespoły nie mogą się równać z alternatywnymi modelami za 1-2 tys. złotych. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to nadal bardzo atrakcyjna opcja - szczególnie, gdy decydujemy się na nasz pierwszy tablet.