Internet2015-02-11
21

Onet: linki z Facebooka na stronę główną to naturalny marketing, WP dalej maskuje linki w Google

 Grzegorz Strzelec, kierownik działu SEO & strategies w Grupie Onet Grzegorz Strzelec, kierownik działu SEO & strategies w Grupie Onet

Grupa Onet przekonuje, że odsyłając cześć użytkowników swoich fanpage’y facebookowych nie do konkretnych tekstów, tylko na stronę główną Onet.pl, prowadzi standardowe, dozwolone działania marketingowe. - Wybraliśmy stronę główną Onet.pl jako idealne miejsce działań marketingowych dla naszych użytkowników. Tymczasem nasz konkurent traktuje to jako wyścig o wynik - tłumaczy Grzegorz Strzelec, kierownik działu SEO & strategies w Grupie Onet.

W zeszły czwartek Grupa Onet zarzuciła Grupie Wirtualna Polska, że w nieuczciwy sposób kieruje użytkowników wyszukiwarki na stronę główną WP.pl. Onet w obszernym oświadczeniu uzupełnionym materiałem wideo opisał, że linki od WP.pl wyświetlające się w Google zgodnie z opisami i adresami url prowadzą do konkretnych artykułów na portalu (i tak też prezentują się robotom wyszukiwarki), ale faktycznie odsyłają na jego stronę główną, podwyższając jej odwiedzalność. W ten sposób Wirtualna Polska narusza zasadę Google zakazującą tzw. maskowania linków (zobacz szczegóły).

Pełniący w Grupie Wirtualna Polska funkcję VP media product Jarosław Grabowski wyjaśnił w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że takie rozwiązanie było stosowane tylko na niewielką skalę i w celach badawczych, a ponadto na stronie głównej WP.pl nie wzrósł w ostatnim czasie ruch z Google (więcej na ten temat).

Grabowski wytknął Onetowi, że podobne metody pozyskiwania ruchu na stronie głównej portalu stosuje na swoich fanpage’ach facebookowych, na co zwróciło też uwagę kilku blogerów i cześć czytelników Wirtualnemedia.pl w komentarzach pod tekstami.

Jak to wygląda? Wpis z linkiem w formie obrazka zawiera tytuł i nazwę konkretnego działu Onet.pl (wiadomości.onet.pl, moto.onet.pl, sport.onet.pl, biznes.onet.pl itp.), co może sugerować, że odsyła wprost do zapowiadanego tekstu. Jedynie pasek adresu wyświetlający się u dołu przeglądarki po najechaniu kursorem na link wskazuje, że tak naprawdę użytkownik zostanie przekierowany do sekcji „Polecamy” na stronie głównej portalu. I faktycznie internauta trafia na tę stronę, gdzie u góry w dużym bannerze prezentowana jest zapowiedź oczekiwanego artykułu, w którą trzeba kolejny raz kliknąć (poniżej grafiki pokazujące takie przejście na stronę główną z jednego z wtorkowych wpisów).

Zaznaczmy, że taki mechanizm jest stosowany wobec użytkowników rzadko odwiedzających Onet i w związku z tym niemających zapisanych w przeglądarce odpowiednich danych portalu. Ponadto nie jest niezgodny z regulaminem Facebooka.


- Grupa Onet.pl od samego początku korzysta z narzędzi marketingowych i reklamowych Facebooka, podobnie jak z innych sieci reklamowych, takich jak np. Google Adwords w zgodny z ich przeznaczeniem sposób. Wszystkie te sieci przyjmują jako standard kierowanie użytkowników do tzw. landing pages - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Grzegorz Strzelec, kierownik działu SEO & strategies w Grupie Onet. - Korzystamy z Facebooka jako kanału marketingowego do promocji treści i bardzo dobrego produktu, ciepło przyjętego zarówno przez naszych użytkowników, jak i reklamodawców. Strona główna nie jest tu celem, ale środkiem do prezentacji naszej nowej odsłony i nowej oferty. Podobnie efektem, a nie celem, jest naturalnie - nie sztucznie - budowana oglądalność. I tak, tu możemy się pochwalić, że takie podejście działa. Użytkownicy po kontakcie ze stroną główną za pomocą Facebooka wracają na nasz portal.

Warto przypomnieć, że strona główna Onetu w nowej odsłonie została udostępniona w październiku ub.r., kiedy ruszyła też nowa sekcja publicystyczna Onet Autorzy (więcej o niej). We wrześniu swoje strony główne i identyfikacje wizualne zmieniły WP.pl i Interia, a w styczniu br. - Gazeta.pl.

W grudniu ub.r. strona główna WP.pl po raz pierwszy wyprzedziła stronę Onetu pod względem zasięgu - miała 9,95 mln użytkowników wobec 9,58 mln u konkurenta (według Megapanelu PBI/Gemius).

Grupa Onet nie podaje konkretnie, jaka jest skala wykorzystania linków odsyłających z Facebooka na stronę główną portalu ani jak wyglądają statystyki korzystania z niej przez tak przekierowanych użytkowników (np. długość czasu spędzonego na stronie czy wskaźnik odrzuceń, czyli zamykania strony zaraz po jej załadowaniu się). - Nie chcemy się wypowiadać o fluktuacjach we wskaźnikach bounce rate czy czasie trwania wizyty na stronie głównej Onet. To dane wewnętrzne, które w sposób ciągły analizujemy, a procesy publikacji modyfikujemy. Tak jak wspomniałem na początku, wykorzystujemy ze zrozumieniem dostępne na Facebooku narzędzia. Część postów targetujemy do wąskich grup użytkowników, a np. niektóre ponadczasowe materiały prezentujemy w otoczeniu strony głównej wierząc, że czytelnik do niej wróci - opisuje Grzegorz Strzelec.

Grupa Onet w swoim oświadczeniu zarzuciła Wirtualnej Polsce, że odsyłając linkami w wyszukiwarce Google nie do konkretnych artykułów, tylko na stronę główną portalu, realizuje „sztuczne generowanie ruchu” poprzez „manipulowanie użytkowników”. Ale czy na swoich fanpage’ach facebokowych nie prowadzi podobnych działań i nie można by jej postawić analogicznych zarzutów?

- Nie przypadkiem wybraliśmy stronę główną Onet.pl jako idealne miejsce działań marketingowych dla naszych użytkowników. Tymczasem nasz konkurent traktuje to jako wyścig o wynik, co patrząc na środki, jakimi to realizował, wprawiło nas w osłupienie i co istotniejsze - wygenerowało negatywny obraz naszych działań, czego przykładem są choćby pytania, które od Pana otrzymaliśmy - odpowiada Grzegorz Strzelec. - Nasze aktywności na Facebooku to uznana metoda w sieciowym marketingu. Nie jest natomiast standardem przenoszenie tych działań do przestrzeni organicznych wyników Google. Spowodowało to, że część rynku łączy nasze i WP działania w jedno i ocenia tymi samymi kryteriami - przekonuje.

Dodajmy, że dwa najpopularniejsze fanpage’e facebookowe Grupy Onet - Onet Sport i Onet Wiadomości - mają odpowiednio 373,2 i 361,5 tys. użytkowników.

Grupa Onet twierdzi natomiast, że Wirtualna Polska wbrew zapowiedziom o wyłączeniu tzw. maskowania linków w Google nadal stosuje to rozwiązanie i nie na małą skalę czy w celach badawczych. - Aktualnie „badania” są prowadzone w portalu WP.pl na większości serwisów redakcyjnych w domenie .wp.pl (np. wiadomosci.wp.pl) oraz również na serwisach zewnętrznych (sprawdziłem na nasygnale.pl oraz niewiarygodne.pl) - opisywał w poniedziałek Grzegorz Strzelec. - Okazuje się, że nawet nie trzeba usuwać wszystkich ciastek. Wystarczy usunąć jedno o nazwie „sgv”. Czas jego życia to jeden miesiąc. Gdy go nie masz (bo np. jesteś użytkownikiem WP ale nie było Cię na SG) lub się przedawniło i klikniesz na dowolny link do artykułu, zostajesz podobnie jak poprzednio przekierowany do Strony Głównej. Tym razem potestowałem mocniej. Cały czas celność jest 100 proc. - stwierdził.

Przedstawiciele Grupy Wirtualna Polska nie chcieli odnieść się do tych doniesień.

Autor:Tomasz Wojtas

KOMENTARZE(21)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas