Telewizja2019-02-14
9

Dwóch policjantów z zarzutami - rozpowszechnili nagranie od TVN, jak Stefan W. zaatakował Pawła Adamowicza

Sprawca ataku na Pawła Adamowicza, fot. TVN24Sprawca ataku na Pawła Adamowicza, fot. TVN24

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku ustaliła, że za wyciekiem do internetu pełnego nagrania ataku Stefana W. na Pawła Adamowicza stoi dwóch policjantów z gdańskiej komendy, którzy zarejestrowali odtwarzanie materiału przekazanego śledczym przez TVN. Policjanci zostali zawieszeni i usłyszeli zarzuty.

Stefan W. kilka razu ugodzić Pawła Adamowicza nożem 13 stycznia wieczorem tuż przed światełkiem do nieba na koncercie w Gdańsku z okazji finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zajście zarejestrowało kilka kamer, a także niektóre osoby przed sceną nagrywające telefonami komórkowymi.

Atak na Adamowicza z najmniejszej odległości zarejestrowała kamera TVN ustawiona na scenie. W kanałach TVN wielokrotnie pokazywano to nagranie, ale z uwagi na drastyczność tylko do momentu, aż Stefan W. podbiegł do Pawła Adamowicza.

Kilkanaście dni później w internecie pojawił się filmik pokazujący, jak na monitorze to wideo jest odtwarzane w całości. Słychać przy tym dźwięki spoza nagrania: pracującą kuchenkę mikrofalową oraz słowa mężczyzny: „Dobra, Andrzejku, ty tam nikomu tego nie wysyłaj dalej, nie? Bo w TVN-ach tego nie będzie” i odpowiedź drugiego mężczyzny: „Jasne”.

##NEWS https://wirtualnemedia.pl/m/artykul/rada-etyki-mediow-o-materialach-tvp-dot-pawla-adamowicza-byl-obiektem-oszczerstw-ale-nie-mial-prawa-do-obrony ##

Grupa TVN zapewniła, że nie zamieszczała ani nie udostępniała nigdzie tego materiału. - Nagranie nie pochodzi z TVN24. Zostało nielegalnie skopiowane z ekranu. Mimo, że nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za nielegalne skopiowanie materiału prowadzimy działania wespół z odpowiednimi służbami, by wyeliminować je z obiegu publicznego - przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Joanna Górska, dyrektor działu PR w Grupie TVN i Discovery Polska.

Wg prokuratury policjanci nagrali filmik i udostępnili go na WhatsAppie

Po tym jak filmik z odtwarzaniem nagrania od TVN pojawił się w mediach społecznościowych, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podjęła postępowanie w sprawie bezprawnego rozpowszechnienia materiałów z jej postępowania przygotowawczego dotyczącego zabójstwa Pawła Adamowicza.

Jak poinformowała w środę trójmiejska „Gazeta Wyborcza”, prokuratorzy ustalili, że na filmiku widać odtwarzanie materiału przez policjanta na służbowym komputerze w komendzie. Nagranie zostało wcześniej przekazane policji przez TVN na potrzeby śledztwa.

Funkcjonariusz, który zarejestrował telefonem odtwarzanie nagrania, przekazał potem ten plik koledze, który udostępnił go grupie policjantów w komunikatorze WhatsApp.

Obaj policjanci usłyszeli zarzut z art. 241. par. 1 Kodeksu karnego, zgodnie z którym „kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Nie przyznali się do tego czynu. Prokuratura zdecydowała o zawieszeniu ich w obowiązkach służbowych.

##NEWS https://wirtualnemedia.pl/m/artykul/rzecznik-praw-obywatelskich-otrzymal-pozew-sadowy-od-tvp ##

Gdańska prokuratura w ramach tego postępowania sprawdza też okoliczności publikacji w internecie zdjęć Stefana W. zrobionych tuż po tym, jak zaatakował Pawła Adamowicza. Według śledczych może to naruszać art. 107 ust 1 Ustawy o ochronie danych osobowych.

W ramach postępowania Biuro Spraw Wewnętrznych Policji zabezpieczyło telefony komórkowe wszystkich funkcjonariuszy, którzy mieli kontakt ze Stefanem W.

Autor:tw

KOMENTARZE(9)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas