Telewizja2017-06-28
15

Paweł Kukiz chce, żeby Rada Mediów Narodowych odwołała Jacka Kurskiego z TVP. Joanna Lichocka: Kurski ratuje festiwal w Opolu

Paweł Kukiz skierował do Rady Mediów Narodowych wniosek o odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej. Jako uzasadnienie podał niekorzystne jego zdaniem warunki nowej umowy dotyczącej festiwalu w Opolu. - Wydaje mi się, że osądzanie Jacka Kurskiego już teraz za to, że ratuje festiwal w Opolu przed zniszczeniem z powodów czysto politycznych, a nie merytorycznych, jest przedwczesne - komentuje Joanna Lichocka, członkini RMN i posłanka PiS.

Jak ustalił „Fakt”, wniosek Pawła Kukiza o odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP został już złożony w biurze Rady Mediów Narodowych. RMN zajmie się nim najwcześniej w przyszłym tygodniu.

Według lidera Kukiz ’15 nowa umowa dotycząca organizacji festiwalu w Opolu we wrześniu jest niekorzystna dla Telewizji Polskiej. Przypomnijmy, że według naszych ustaleń TVP zapłaci miastu 160 tys. zł za korzystanie z marki imprezy i wynajem amfiteatru, a dostanie 200 tys. zł za reklamy w formie lokowania produktu, które do końca br. wykupi Opole. Pierwsza umowa, dotycząca czerwcowego terminu imprezy, zakładała, że miasto przekaże TVP 800 tys. zł na jej organizację. Nadawca dostał już połowę tej kwoty, ale na mocy nowego porozumienia ją zwróci.

Festiwal w Opolu został odwołany, po tym jak wycofała się z niego spora grupa wykonawców. Umowę zerwał prezydent Opola, a Jacek Kurski zaraz potem zapowiadał, że TVP pozwie za to miasto, a otrzymane 400 tys. zł zachowa na poczet przyszłego odszkodowania.

Paweł Kukiz w ostatnich tygodniach oceniał, że podpisując nową umowę z Opolem, Jacek Kurski mógł działać na szkodę Telewizji Polskiej. Polityk już w czerwcu zapowiadał, że złoży doniesienie na prokuraturze dotyczące działań prezesa TVP związanych z festiwalem.

W środę po południu Kukiz na swoim fanpage'u facebookowym zamieścił skan wniosku o odwołanie Kurskiego. W uzasadnieniu wyliczył zastrzeżenia co do warunków finansowych nowej umowy Telewizji Polskiej z Opolem.

- Warto zwrócić uwagę, że straty TVP S.A. z powodu przeniesienia Festiwalu na inny termin zostaną powiększone o wartość różnicy świadczeń reklamowych uzyskanych w miesiącu wrześniu względem wpływów reklamowych planowanych w czerwcu 2017 r., ponieważ wpływy reklamowe w czerwcu zawsze są wyższe od wpływów reklamowych w miesiącu wrześniu - ocenił. - Wyjaśnienia wymaga fakt, czy Pan Prezes Jacek Kurski, przystępują do realizacji Festiwalu planowo w czerwcu, na dzień wypowiedzenia przez miasto Opole umowy, zapewnił podpisanie przez TVP S.A. umów z Artystami i całą ekipą mającą produkować Festiwal - zaznaczył lider Kukiz ’15.

Jako podstawę prawną odwołania Kurskiego podał działanie na szkodę spółki.

 

Zdaniem Joanny Lichockiej, posłanki PiS zasiadającej w Radzie Mediów Narodowych, Jacek Kurski nie ponosi winy za zamieszanie wokół festiwalu w Opolu. - Samo atakowanie w tej chwili Jacka Kurskiego, gdy próbuje uratować festiwal w Opolu, wydaje mi się przedwczesne i nie na miejscu. W interesie nas wszystkich jest to, by ten festiwal się odbył. Rozumiem zaangażowanie Jacka Kurskiego w tej sprawie i raczej mu kibicuję - skomentowała Lichocka. - Wydaje mi się, że osądzanie Jacka Kurskiego już teraz za to, że ratuje festiwal w Opolu przed zniszczeniem z powodów czysto politycznych, a nie merytorycznych, jest przedwczesne - uważa.

Posłanka PiS  - zapytana przez nas we wtorek wieczorem - zaznaczyła, że nie zna jeszcze uzasadnienia wniosku Pawła Kukiza. - Skoro Paweł Kukiz go złożył, to musiałby mieć bardzo poważne dowody na jakieś działanie na szkodę spółki czy dobra publicznego. Nie mam przesłanek, żeby uważać, że w tej chwili działania Jacka Kurskiego mają taki charakter - stwierdziła Joanna Lichocka.

W kwietniu br. Paweł Kukiz sugerował, że to po jego zawiadomieniu Centralne Biuro Antykorupcyjne zaczęło analizę dokumentów finansowych w Telewizji Polskiej (Jacek Kurski zapewniał, że sam zwrócił się o to do CBA). Pod koniec maja lider Kukiz ’15 skrytykował to, jak działa TVP zarządzana przez Kurskiego. -  Z obrzydzeniem od czasu do czasu oglądam. To propagandowa tuba - stwierdził.

Równocześnie Paweł Kukiz przyznał, że poprzez wiceprezesa TVP Macieja Staneckiego próbował wpływać na skład niektórych redakcji publicznej telewizji. „Newsweek” i „Gazeta Wyborcza” opisywały, że Stanecki przestał jednak brać pod uwagę sugestie Kukiza, po czym ten zaczął krytykować nadawcę i złożył zawiadomienie do CBA.

Autor:tw

KOMENTARZE(15)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas