Internet2015-07-06
17

PO w kampanii wyborczej nie zamierza się skupiać na internecie. „Nie wygramy z radykalizmem”

Platforma Obywatelska rozpoczęła szkolenia swoich działaczy z użytkowania Twittera. Pomóc ma to w komunikacji z wyborcami, ale partia nie będzie skupiać swojej aktywności na internecie. - Każdy radykalizm czy ideologia wiążą się z dużą potrzebą manifestowania swoich postaw. My z tym nie wygramy - tłumaczy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl posłanka Joanna Mucha, rzeczniczka kampanii PO.

Warszawski radny Platformy Obywatelskiej Jarosław Szostakowski poinformował kilka dni temu na Facebooku, że mazowiecki oddział klubu organizuje szkolenia z wykorzystania Twittera w promocji politycznej partii. Pierwsze spotkanie przeznaczone było dla warszawskich członków PO.

- W kampanii wyborczej pokażemy, że jesteśmy bardziej dostępni i wrażliwi w kontaktach w mediach społecznościowych. Jest to konieczne i niezbędne - wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Joanna Mucha, rzeczniczka kampanii wyborczej partii.

Pytani przez nas eksperci od reklamy, wizerunku i PR zgodnie oceniali, że Platforma Obywatelska potrzebuje po przegranych wyborach prezydenckich szybkiej zmiany komunikacji w mediach społecznościowych i nowych twarzy, tak by przyciągnąć młodych wyborców . Joanna Mucha podkreśla jednak, że PO nie zamierza „ścigać się na aktywność w internecie”. - Każdy radykalizm czy ideologia wiąże się z dużą potrzebą manifestowania swoich postaw. My po prostu z tym nie wygramy - przekonuje, nawiązując do spadającej popularności partii wśród internautów.

Warto przypomnieć, że w czasie kampanii prezydenckiej młodzi wyborcy czerpali informacje na temat kandydatów głównie z internetu. Wyczuł to sztab kandydata PiS, który prowadził tam intensywne działania: Andrzej Duda sam prowadził konto na Twitterze, odpowiadał na pytania internautów m.in. podczas przedwyborczego AMA w serwisie Wykop.pl, natomiast z okazji prima aprilis czytał złośliwe komentarze na swój temat. Z kolei sztabowcy Komorowskiego często zaliczali wpadki na oficjalnym twitterowym koncie prezydenta, jak choćby użycie sformułowania „jesteśmy pod ogromnym wrażeniem” po trzęsieniu ziemi w Nepalu. Negatywnie oceniona została również chaotyczna akcja „Co na to Bronek?”, którą bardzo szybko przejęli zwolennicy Dudy, dodając hashtag #CoNaToBronek do prześmiewczych wpisów i memów o Komorowskim. Na to nie było żadnej kontrakcji ze strony sztabu PO.

Z posłanką Joanną Muchą, rzeczniczka kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej, rozmawiamy o szkoleniach działaczy i posłów PO z social media i wykorzystaniu internetu w kampanii wyborczej.


Łukasz Brzezicki: Trwają szkolenia działaczy PO z Twittera. Czym będą zajmować się przeszkoleni działacze? Jak będą pomagać PO w kampanii wyborczej?

Zajmą się komunikowaniem naszych poglądów. Wszyscy dobrze wiemy, że Platforma Obywatelska nie ma, nie zatrudnia i na pewno nigdy nie zatrudni żadnej armii hejterów, bo my po prostu tego nie robimy. To prawda, że jesteśmy mało aktywni w social media, np. w odpowiadaniu na pojawiające się zarzuty, ale też w przedstawianiu naszych racji, pomysłów czy idei. Duża część członków Platformy Obywatelskiej to są ludzie, którzy mają już swoje lata i z narzędziami nowych mediów nie są dobrze zapoznani. Dlatego takie szkolenia są potrzebne.

Czy forma „promocji politycznej” partii przez działaczy jest naturalna? Wrzucanie suchych postów zamiast spontanicznej aktywności w mediach społecznościowych?

Potrzebne jest jedno i drugie. Z nowymi mediami najczęściej jest tak, że uczymy się najpierw tych podstawowych form posługiwania się nimi, które częściej związane są z działalnością promocyjną. Po jakimś czasie, kiedy już nabywamy sprawności, ta spontaniczność wychodzi znacznie lepiej. Sama mam ograniczone umiejętności użytkowania mediów społecznościowych.

Na początku czerwca zapowiadała Pani, że na takie szkolenie chętnie się wybierze.

Cały czas to podtrzymuję, natomiast nie mam czasu, aby z tej możliwości skorzystać. Facebook i Twitter to są narzędzia wykorzystywane przeze mnie absolutnie intuicyjnie. Co niestety widać.

Czy przed kampanią wyborczą przeszkoleni powinni zostać również posłowie PO? Nie wszyscy korzystają z Twittera i Facebooka, niektórzy tylko wrzucają informacje, są mało aktywni.

Jestem przekonana o tym, że tak.

Kampania prezydencka pokazała, że PO przegrywa w internecie, PiS przez swoją aktywność zyskał uwagę internautów. Jak PO chce odzyskać internet?

Prawda jest taka, że postawy centrowe w mniejszym stopniu chce się manifestować. To dotyczy nie tylko mediów społecznościowych, ale każdego sposobu zachowania. Platforma na pewno nie będzie się ścigać na aktywność w internecie, ponieważ każdy radykalizm czy ideologia wiąże się z dużą potrzebą manifestowania swoich postaw. My po prostu z tym nie wygramy. Natomiast mam nadzieję, że w tej kampanii wyborczej pokażemy, że jesteśmy bardziej dostępni i wrażliwi w kontaktach w mediach społecznościowych. Jest to konieczne i niezbędne.

Dopytam jeszcze o hejterów, których rzekomo miała zatrudniać PO. Na twitterze wychwycono fikcyjne konta promujące Platformę i krytykujące PiS. Czy Platforma współpracuje z osobami, które pomagają jej w promocji?

Platforma nie zatrudniała i nie zatrudnia hejterów. Ten przekaz, obecny w mediach kilka tygodni temu, dotyczył bardzo mocno zmanipulowanej wypowiedzi pani premier Ewy Kopacz. Natomiast oczywiste jest, że będą z nami współpracowały osoby, znające się na social mediach, które będą nam pomagały żeby dobrze z nich korzystać.

Autor:Łukasz Brzezicki

KOMENTARZE(17)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas