Nawet 50 proc. pracowników portalu społecznościowego MySpace może stracić pracę.
Serwis AllThingsD donosi, powołując się na wiele źródeł zaznajomionych z sytuacją w MySpace, że portal właśnie przymierza się do zwolnień grupowych, które mogą objąć nawet połowę z 1,1 tys. pracowników. Redukcja zatrudnienia w większości miałaby dotyczyć osoby pracujące w USA, ale nie ominęłaby również pracowników zatrudnionych w innych krajach.
Ostateczna decyzja w kwestii zwolnień co prawda nie została jeszcze podjęta, ale w celu oszczędności portal dał prawie całej swojej załodze wolny ostatni tydzień grudnia, a jego kierownictwo pracuje nad bardziej radykalnymi sposobami cięcia kosztów, których zażądał koncern News Corp., właściciel MySpace. Przyczyną tych posunięć są malejące wpływy i liczba użytkowników serwisu.
Jednym z rozważanych scenariuszy jest także sprzedaż MySpace. Wśród potencjalnych nabywców wymienia się tworzącą gry na Facebooka firmę Zynga lub jeden z funduszy private equity. Źródła AllThinsD wskazują na tą drugą opcję jako bardziej prawdopodobną, o ile w ogóle miałoby dojść do sprzedaży MySpace.
Powyższe doniesienia wskazują na to, że znaczącego zwrotu w sytuacji MySpace nie przyniosło uruchomienie nowej desktopowej (więcej na ten temat) i mobilnej (więcej na ten temat) odsłony serwisu, nawiązanie współpracy z Facebookiem (więcej na ten temat), ani nowa umowa z Google w zakresie wyszukiwania i reklamy (więcej na ten temat).
