Radio2024-01-12
18

Pracownicy Radia Białystok boją się utraty pracy

Główna księgowa Anna Pochodin została pełnomocniczką likwidatora Pawła Kusaka w Radiu Białystok. To kolejna rozgłośnia lokalna – po Radiu Gdańsk, w której „dobra zmiana” zastępuje „dobrą zmianę”. - Nie wiemy o co chodzi. Dostajemy od likwidatora list, w którym mówi, że wszystkie nasze umowy o pracę zachowują ważność, być może chcą połączyć wszystkie regionalne spółki radiowe w jedną, ale wtedy na pewno część z nas straci pracę - mówi dla Wirtualnemedia.pl jeden z pracowników stacji.

17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia w stan likwidacji postawił 29 grudnia 2023 r. minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Od tego czasu redakcje: Radia Białystok, Radia Pomorza i Kujaw (Bydgoszcz), Radia Gdańsk, Radia Katowice, Radia Kielce, Radia Koszalin, Radia Kraków, Radia Lublin, Radia Łódź, Radia Olsztyn, Radia Opole, Radia Poznań, Radia Rzeszów, Radia Szczecin, Radia dla Ciebie (Warszawa), Radia Wrocław i Radia Zachód (Zielona Góra), spodziewały się wyznaczenia likwidatora. Oficjalne akty notarialne dotarły do szefów spółek 4 stycznia. 

W liście likwidator Paweł Kusak uspokajał pracowników i apelował o bezstronne wywiązywanie się z misji publicznej: - Szanowni Państwo, decyzją Zgromadzenia Wspólników Spółka, w której pracujecie, została postawiona w stan likwidacji. Chcę jednak Państwa uspokoić - decyzja ta w żadnym wypadku nie oznacza zamknięcia Państwa rozgłośni. Radio nadal będzie nadawało, a spółka wypełniała swoje zobowiązania. Wszystkie zawarte umowy pozostają w mocy – zapewniał Kusak.

CZYTAJ TAKŻE: „Radio nadal będzie nadawało”. Jest likwidator 17 regionalnych rozgłośni Polskiego Radia

Ludzie z Radia Białystok boją się o pracę

– Nie wiemy o co chodzi. Dostajemy od likwidatora list, w którym mówi, że wszystkie nasze umowy o pracę zachowują ważność, być może chcą połączyć wszystkie regionalne spółki radiowe w jedną, ale wtedy na pewno część z nas straci zatrudnienie. Najgorsza będzie całkowita likwidacja, bo radio jest lokalnej społeczności po prostu potrzebne – mówi Wirtualnemedia.pl jeden z pracowników stacji i zaznacza, że w radio "dobra zmiana", zastępuje ”dobrą zmianę". 

Radiowcom trudno zachować spokój. Członkowie Rady Programowej Polskiego Radia Białystok podjęli we wtorek uchwałę, w której sprzeciwiają się postawieniu spółki w stan likwidacji.

- Stan likwidacji i brak szczegółowych informacji wprowadzają niepewność. Działania te uważamy za bardzo niebezpiecznie dla funkcjonowania radia, wprowadzają dezorganizację i niepewność wśród pracowników - mówi przewodniczący Rady Piotr Rećko w artykule zamieszczonym na stronie Radia Białystok.

CZYTAJ TAKŻE: Bunt w Radiu Gdańsk. "Nie życzymy sobie, aby PiS występował w obronie mediów publicznych, nikt bardziej ich nie upodlił"

- Nie tylko jako przewodniczący Rady Programowej Polskiego Radia Białystok, ale też jako samorządowiec, bo jestem starostą powiatu sokólskiego, i jako mieszkaniec nie wyobrażam sobie ciszy w eterze. Polskie Radio Białystok dotyka takich problemów, które w komercyjnych jednostkach nie są i nie będą możliwe do emisji, mówi o sprawach każdego z nas, tych lokalnych społeczności, rozwija kulturę, promuje muzykę, ma wysoką słuchalność – podkreśla Rećko.

Za przyjęciem uchwały sprzeciwiającej się postawieniu Polskiego Radia Białystok w stan likwidacji zagłosowało 10 członków Rady Programowej rozgłośni. Dwie osoby były przeciw, trzy nie brały udziału w posiedzeniu.

Anna Pochodin pełnomocniczką Radia Białystok 

Mimo protestu proces likwidacji Radia Białystok jest w toku. Prezesi stacji przestali już nimi być od dnia ogłoszenia decyzji przez ministra, likwidator Paweł Kusak musiał wyznaczyć swojego lokalnego pełnomocnika, robi tak w każdym radiu. 

- W pierwszym etapie podjęto decyzję, aby we wszystkich rozgłośniach ustanowić pełnomocnikami głównych księgowych, co miało zapewnić ciągłość wydatkowania środków. Istotne znaczenia miał tu fakt, iż główne księgowe to osoby, które bardzo dobrze znają sprawy spółki – informuje Kusak.

CZYTAJ TAKŻE: Pijany dziennikarz prowadził audycję w Radiu Białystok. Rozgłośnia przeprasza

W Radiu Białystok na pełnomocniczkę wyznaczył dyrektorkę finansową Annę Pochodin. To od lat bliska współpracownica prezesa Mirosława Bielawskiego. Pracowali razem w urzędzie, kiedy był on burmistrzem Wasilkowa. Pochodin była tam skarbniczką - od 2015 r. do marca 2019 r., kiedy to rada miejska odwołała ją na wniosek nowego burmistrza Adriana Łuckiewicza. Do Radia Białystok ściągnął ją prezes Mirosław Bielawski. 

Bielawski jeszcze 5 stycznia w Gazecie Wyborczej zastrzegał, że to on jest prezesem.

Dorota Chłopik pełnomocniczką Radia Gdańsk

Protestują też dziennikarze dziennikarze Radia Gdańsk. Są rozgoryczeni i nie wierzą, że coś się u nich może zmienić, bo likwidator Paweł Kusak na swoją pełnomocniczkę wyznaczył główną księgową Dorotę Chłopik, również bliską współpracownicę prezesa.  – To jakaś pomyłka! – mówi Wirtualnemedia.pl współpracownik stacji. – To osoba związana z odchodzącym prezesem [Adamem Chmieleckim - przyp.red.], który upolitycznił to radio, przeciwko czemu pracownicy wielokrotnie protestowali – dodaje.

- My, dziennikarze Radia Gdańsk zrzeszeni w Syndykacie Dziennikarzy Polskich, wyrażamy poparcie dla zmian dokonywanych w mediach publicznych. Naszym zdaniem są konieczne, czekamy na nie od lat. Mamy dość cenzury, mobbingu, kolesiostwa i wszechobecnej amatorszczyzny, które są znakiem odchodzącej ekipy. Jednocześnie nie życzymy sobie, aby posłowie, działacze i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy występowali w naszym imieniu w obronie mediów publicznych. Nikt po 1989 r. nie przyczynił się bardziej niż oni do ich zdewastowania i upodlenia – czytamy w liście.

Autor:Joanna Dolecka

KOMENTARZE(18)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas