Telewizja2018-01-29
11

Prawie 2 mln zł z reklam przy „Koronie królów”. Dominują reklamy koncernów farmaceutycznych

Cennikowe wpływy reklamowe Jedynki przy premierowych odcinkach serialu „Korona królów” wyniosła 1,76 mln zł. Niemal połowę tej kwoty wydały koncerny farmaceutyczne - wynika z raportu Wirtualnemedia.pl.

W okresie od 1 do 25 stycznia 2018 roku wokół pierwszych 17 premierowych odcinków historycznej telenoweli „Korona królów” TVP1 wyemitowała łącznie 219 spotów. Ich cennikowa wartość wyniosła 1,76 mln zł - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, udostępnionych portalowi Wirtualnemddia.pl przez Codemedia.

Najwyższe wpływy reklamowe TVP1 zanotowała 1 stycznia, kiedy to w Nowy Rok stacja pokazała dwa pierwsze odcinki produkcji o godz. 18.30 i 18.55. Tego dnia wyniosły one 267 tys. zł.

Dzień później ruszyła regularna emisja telenoweli, która nadawana jest od poniedziałku do czwartku o 18.30. Od 2 do 4 stycznia wpływy dzienne reklamowe premierowych odcinków „Korony królów” wahały się od 106 do 122 tys. zł. W drugim tygodniu emisji było to od 138 tys. do 178 tys. zł, w trzecim - od 37 tys. do 99 tys., a w czwartym - od 55 tys. do 91 tys.

Spośród poszczególnych sektorów najwięcej na reklamy wokół emisji „Korony królów” do tej pory wydały koncerny farmaceutyczne (reklamujące leki i produkty zdrowotne) - było to 831 tys. zł, co stanowi aż 47,20 proc. wszystkich wydatków.

Na drugim miejscu znalazły się środki osobistej pielęgnacji ciała (218 tys. zł, 12,39 proc. udziału), a na trzecim - finanse (151 tys. zł, 8,59 proc. udziału).

Z kolei spośród poszczególnych marek największe wydatki - 97 tys. zł - zanotowała Bielenda. Kolejne miejsca zajęły: Voltaren (70 tys. zł), Listerine (62 tys. zł), Scorbolamid (61 tys. zł) i Sudafed (59 tys. zł).

Średnia widownia pierwszych 13 odcinków telenoweli wyemitowanych w okresie od 1 do 18 stycznia 2018 roku wyniosła 2,66 mln osób. Udział TVP1 w rynku telewizyjnym ukształtował się na poziomie 18,34 proc. w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 10,53 proc. w grupie komercyjnej 16-49, 13,28 proc. w grupie 16-59 i aż 24,26 proc. w grupie 50+.

„Korona królów” opowiada o kulisach władzy Kazimierza Wielkiego (w tej roli Mateusz Król), króla Polski w latach 1333-1370, ostatniego władcy z dynastii Piastów. Akcja serialu zacznie się na łożu śmierci Władysława Łokietka (Wiesław Wójcik), ojca Kazimierza.

W obsadzie produkcji znajdą się także m.in. Halina Łabonarska (Królowa Jadwiga), Marta Bryła (Aldona), Paulina Lasota (Cudka), Piotr Gawron-Jedlikowski (Niemierza), Marcin Rogacewicz (Jaśko), Wojciech Żołądkowicz (Olgierd), Ireneusz Pastuszak (Przemysław Sieradzki), Andrzej Popiel (Bolko), Anna Grycewicz (Kunegunda), Katarzyna Czapla (Elżbieta), Tomasz Sapryk (Kanclerz), Jan Wieczorkowski (Władysław Łęczycki), Robert Gonera (Jan Grot), Andrzej Deskur (Jarosław Bogoria), Sławomir Orzechowski (Spytek), Krzysztof Wrona (Kanclerz Pełka), Mariusz Ostrowski (Charcik) i Agata Bykowska (Kucharka Litewska).

Opiekę literacką nad „Koroną królów” sprawuje Ilona Łepkowska. Reżyserią zajmuje się Wojciech Pacyna, a operatorem jest Krzysztof Pakulski. Scenografię stworzył Andrzej Haliński, a kostiumy zaprojektowała Elżbieta Radke. Dekoratorem wnętrz na planie zdjęciowym jest Teresa Gruber. Zdjęcia do serialu trwają od lipca ub.r.

- Śmieszą mnie porównania „Korony królów” do „Gry o tron”. Budżet naszej produkcji to... 1/250 budżetu amerykańskiego cyklu - mówił nam w połowie listopada ub.r. Jacek Kurski, prezes TVP.

Kurski podczas konferencji prasowej promującej telenowelę podkreślał, że produkcja serialu takiego jak „Korona królów” jest olbrzymim wyzwaniem - „nie tylko kulturowym, ale przede wszystkim edukacyjnym”. Dodał też, że serial osiągnie spektakularny sukces, oraz że obliczony jest on na „kilka, a może nawet kilkanaście lat”. - Moją ambicją jest pokazać w ten przystępny, edukujący sposób, historię Polski aż do czasów najnowszych - stwierdził.

Kolejne premierowe odcinki telenoweli na antenie TVP1 można oglądać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.30.

Udział TVP1 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2017 roku wyniósł 9,59 proc.

Prezentowane wpływy i wydatki reklamowe nie uwzględniają rabatów dawanych reklamodawcom, które mogą wynosić nawet 70-80 proc. Wyliczenia Nielsen Audience Measurement nie biorą pod uwagę również różnych modeli sprzedaży czasu reklamowego. Część reklam sprzedawana jest nie z cennika (są tam ceny za spot w konkretnym bloku), ale reklamodawca płaci za realną widownię, która oglądała w tym czasie daną stację telewizyjną.

Autor:Michał Kurdupski

KOMENTARZE(11)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas