Telewizja2016-09-13
34

Prezes TVP chce nowego systemu poboru opłaty abonamentowej

Prezes TVP Jacek Kurski chce, aby na poczcie dokonywano rejestracji nieposiadania odbiorników radiowych i telewizyjnych. W Telewizji Polskiej opracowano projekt nowych zasad pobierania abonamentu rtv. - KRRiT opracowała już rozwiązanie, ale do tej pory nie przebiło się przez mur parlamentarno-rządowy - komentują Krzysztof Luft, Janusz Daszczyński, Robert Kwiatkowski i Michał Karnowski.

Prawnicy Telewizji Polskiej przygotowali nowe zasady poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego. TVP chce, żeby przyjąć domniemanie, że wszystkie gospodarstwa domowe mają telewizory i radia. Rejestrować na poczcie będzie trzeba nie ich posiadanie, tylko brak. Składane deklaracje miałyby być kontrolowane.

Obecnie abonament rtv płacą osoby, które zarejestrują posiadane odbiorniki telewizyjne i radiowe. Z danych KRRiT wynika, że w zeszłym roku z 13,57 mln gospodarstw domowych zarejestrowane odbiorniki miało 6,72 mln gospodarstw, z których połowa była ustawowo zwolniona z abonamentu RTV, a terminowo płaciło go tylko 1,06 mln gospodarstw.

Prezes Kurski opiera swój pomysł na danych statystycznych. - Według danych GUS prawie 97 proc. gospodarstw domowych posiada odbiornik RTV. Oznacza to tyle, że zaledwie pozostałe 3 proc. gospodarstw, nieposiadających odbiornika, będzie musiało podjąć wysiłek i ten fakt zgłosić - wyjaśnia w wydanym oświadczeniu. Podkreśla też, że około 10 mln gospodarstw domowych to klienci platform satelitarnych oraz kablówek.

- Na temat pomysłu Jacka Kurskiego można się wypowiadać dopiero wtedy, kiedy przyjmie on właściwą formę. Należy jednak podkreślić, że w polskim prawie nie ma takiej definicji jak „gospodarstwo domowe” - nadmienia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Krzysztof Luft, członek KRRiT.

- Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przez kilka lat bardzo wnikliwie analizowała, jak finansowanie mediów publicznych powinno wyglądać w Polsce. W wyniku tych analiz zostało przez ekspertów ustalone, że jedynym skutecznym rozwiązaniem jest wprowadzenie opłaty audiowizualnej, płaconej przy podatkach PIT, CIT i KRUS. Rezultaty prac zostały przekazane do Ministerstwa Kultury. Resort zrezygnował jednak z naszej propozycji, idąc w kierunku dziwnego pomysłu z prądem, który zresztą szybko się skompromitował - przypomina Luft.

##NEWS http://wirtualnemedia.pl/m/artykul/poczta-polska-ostrzega-przed-falszywym-wezwaniem-do-zaplaty-abonamentu-rtv ##

W grudniu ub.r. KRRiT przedstawiła własny model finansowania mediów publicznych, nad którym pracowała przed wyborami parlamentarnymi wspólnie z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz przedstawicielami mediów publicznych. Model wprowadza powszechną składkę audiowizualną w wysokości miesięcznie 8,33 zł dla osób fizycznych, 166,66 zł dla firm i 33,33 zł dla organizacji. Rozwiązanie przygotowane przez KRRiT nie spotkało się z aprobatą PiS, który opracował własny projekt „małej” ustawy medialnej.

Na potrzebę wprowadzenia powszechnej opłaty audiowizualnej zwraca uwagę Janusz Daszczyński, były prezes TVP. - Proponowany przez prezesa Jacka Kurskiego nowy system poboru opłaty abonamentowej, oparty o dotychczasowe przepisy wsparte domniemaniem posiadania odbiornika telewizyjnego i/lub radiowego, to pomysł ciekawy i wart rozważenia - ocenia Daszczyński.

- Kłopot tylko (lub aż) z tym, że brakuje pełnych baz danych o gospodarstwach domowych. Nie ma nawet oficjalnej definicji gospodarstwa domowego. Dodatkowo rodzi się pytanie - czy opłatę abonamentową przywiązać wprost do mieszkania lub domu, czy raczej do jego posiadacza, głównego lokatora, a może wynajmującego? - zastanawia się były prezes Telewizji Polskiej.

##NEWS http://wirtualnemedia.pl/m/artykul/jacek-kurski-o-telewizji-polskiej-do-zwolnienia-300-350-osob-do-300-mln-zl-z-obligacji-beda-konkursy-na-nowe-programy ##

Daszczyński podkreśla również, że gotowe recepty opracowała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. - Do tej pory proponowane rozwiązania nie przebiły się przez mur parlamentarno-rządowy. Dodatkowo - zmiana sposobu finasowania mediów publicznych wymaga wielomiesięcznych uzgodnień na poziomie unijnym - przypomina.

Wskazuje na model przyjęty w Niemczech, czyli utworzenie dużej firmy, której zadaniem będzie pilnowanie systemu poboru abonamentu „od mieszkania”, oraz na model w Finlandii - według zasady, kto zarabia, ten płaci.

Pomysł wprowadzenia domniemania posiadania odbiornika telewizyjnego pozytywnie ocenia Michał Karnowski, członek zarządu Grupy Fratria ds. redakcyjnych. - Oczywiście, musiałby temu towarzyszyć jasny system możliwości zgłoszenia, iż się go nie posiada. W skomplikowanej materii prawnej opłat abonamentowych wydaje się to rozwiązanie najprostsze i najbezpieczniejsze - podkreśla.

Karnowski zwraca uwagę na upływający czas. - Niedługo minie rok od momentu, kiedy ekipa PiS-owska przejęła władzę. Wedle zapowiedzi media publiczne miały być prawdziwą fabryką wyobraźni i gigantycznym hubem wypracowującym rzetelną informację, wzmacniającym tożsamość narodową oraz pracującym na rzecz polskiej racji stanu. Widać bardzo duże zmiany pozytywne, ale jedno się nie zmieniło: media te dostają tyle pieniędzy, by nie umrzeć i są na tyle biedne, by nie mieć zdolności osiągnięcia obiecanej nowej jakości. Najwyższy czas to naprawić. A skoro nikt inny nie przedstawił lepszej propozycji, to warto przyjąć i wdrożyć tę zgłoszoną przez prezesa Kurskiego - ocenia Michał Karnowski.

- Nie jestem prawnikiem, podobnie jak pan Kurski, ale mam wątpliwość co do konstytucyjności takiego zapisu - mówi nam o pomyśle Jacka Kurskiego Robert Kwiatkowski, członek KRRiT w latach 1996-1998 i prezes Telewizji Polskiej od 1998 do 2004 roku. - Jeżeli miałoby to przyjąć formę aktu prawnego, to mógłby on zostać zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego, który - jak wiemy - przez partię pana Kurskiego jest sparaliżowany. Nie można milcząco zakładać, że ktoś ma w domu telewizor, tylko dlatego, że posiadanie telewizora jest powszechne. Domniemanie jest terminem prawnym, ale jego zastosowanie w tym przypadku może być niekonstytucyjne - podkreśla Robert Kwiatkowski.

- Z całą pewnością telewizja publiczna potrzebuje pieniędzy abonamentowych. Ale nie bez znaczenia jest, kto i na co je będzie wydawał. Jeżeli dodatkowe wpływy pójdą na edukację obywatelską, na poszerzenie debaty publicznej, na dokumentowanie dziedzictwa narodowego - to w porządku. Jeśli natomiast na indoktrynację partyjną - szkoda publicznego grosza - podsumowuje Janusz Daszczyński.

##NEWS http://wirtualnemedia.pl/m/artykul/janusz-daszczynski-do-jacka-kurskiego-nie-przygotowalem-falszywego-bilansu-tvp-przyczyny-spadku-wplywow-sa-w-tym-roku-polemika ##

Autor:Łukasz Brzezicki

KOMENTARZE(34)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas