Internet2019-04-15
5

Szef marketingu w Procter&Gamble krytykuje social media za hejt i dezinformację. „Zbyt długo byliśmy tolerancyjni”

Marc Pritchard, szef ds. zarządzania marką w koncernie Procter&Gamble skrytykował ostro funkcjonujące obecnie serwisy społecznościowe. Według menedżera są one zbyt opieszałe w walce z mową nienawiści, ekstremistycznymi treściami i dezinformacją. - Zbyt długo to tolerowaliśmy. Przeprosiny są poruszające i cenne, ale nie zastąpią efektywnych działań - podkreślił Pritchard.

Swoją krytyczną ocenę funkcjonowania mediów społecznościowych Marc Pritchard, dyrektor ds. zarządzania marką w koncernie Procter&Gamble - firmie będącej jednym z największych reklamodawców na świecie - wyraził podczas wystąpienia na niedawnej konferencji branżowej, a poinformował o tym m.in. Bloomberg.

Jak twierdzi Marc Pritchard serwisy społecznościowe mają na swoim koncie wiele grzechów, wśród nich brak transparentności, oszustwa, wycieki danych użytkowników, a także tolerowanie treści o charakterze ekstremistycznym, hejtu czy fake newsów.

Menedżer P&G podkreślił, że jego firma wydaje miliardy dolarów na reklamy w internecie i w związku z tym ma prawo oczekiwać że będą się one pojawiały nie tylko na platformach zapewniających efektywne dotarcie do odbiorców, ale także wolne od szkodliwych i niebezpiecznych treści.

- Zbyt długo byliśmy tolerancyjni - stwierdził stanowczo Pritchard. - Nie możemy akceptować faktu że nasza marka pojawia się w serwisach gdzie bezkarnie promuje się opioidy i inne zakazane środki, czy też toleruje się treści o brutalnym i szkodliwym charakterze. Przeprosiny wyrażane przez platformy społecznościowe są oczywiście bardzo poruszające i cenne, ale nie zastąpią efektywnych działań.

Pritchard zasugerował między wierszami, że reklamodawcy powinni zastosować bojkot wobec tych platform, które są opieszałe w zwalczaniu groźnych treści. Wyraził pogląd, że marki powinny samodzielnie stworzyć łańcuch nowych mediów, za pomocą których będą mogły się bezpiecznie promować i docierać do odbiorców. Nie zdradził jednak bliższych szczegółów o jakie media mu chodzi.

Członek kierownictwa P&G w trakcie swojego wystąpienia nie wymienił nazwy żadnego z serwisów społecznościowych, do których kierował swoje zarzuty. Wiadomo jednak że chodziło mu o największe na rynku platformy social media, spośród których jedynie Facebook zdecydował się odpowiedzieć Pritchardowi w komunikacie cytowanym przez Bloomberga.

- Wspieramy Marka Pritcharda w jego wezwaniu skierowanym do całej naszej branży, abyśmy razem podejmowali działania służące wszystkim użytkownikom - zaznaczyła w oświadczeniu Carolyn Everson, wiceprezeska Facebooka. - Kontynuujemy nasze starania i inwestujemy środki w zapewnienie naszej globalnej społeczności jak największego bezpieczeństwa i komfortu w korzystaniu z naszych serwisów. Starania te dotyczą także wszystkich marek obecnych w naszym ekosystemie - zaznaczyła Carolyn Everson.

Autor:ps

KOMENTARZE(5)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas