Reklama2014-09-26
10

Producent House tłumaczy: jesteśmy odważną marką, pokazujemy życie

W odpowiedzi na zarzuty o seksualizację nastolatków w nowej reklamie odzieży House, firma LPP podkreśla, że jest to odważna marka i takie też są jej działania marketingowe. - Pokazujemy życie, nic więcej. Przykro nam, jeśli kogoś uraziło oglądanie zmysłowego aktu miłości - zaznacza producent.

W środę Stowarzyszenie Twoja Sprawa skrytykowało reklamę odzieży House z kampanii pod hasłem „Every Sound Makes Music” pokazującą młodą dziewczynę w ekstatycznym objęciu z chłopakiem. Organizacja oceniła, że plakat powoduje seksualizację nastolatków, podobnie jak niektóre reklamy innych marek firmy LPP. - Skandalizujące reklamy od wielu lat są jej znakiem rozpoznawczym, celuje w tym zwłaszcza marka House. Jest to świadomie przyjęta forma komunikacji, która pod uwagę bierze wyłącznie zysk, niezależnie od „skutków ubocznych” prowadzonych działań marketingowych - stwierdziło stowarzyszenie, zachęcając do krytykowania House i LPP w serwisach społecznościowych (więcej na ten temat).

Marta Chlewicka, p.o. rzecznika prasowego LPP, w stanowisku przesłanym w czwartek portalowi Wirtualnemedia.pl podkreśliła, że zamiarem nie było obrażanie czyichkolwiek uczuć.

- House jest odważną marką i takie są też reklamy tego brandu. Naszym celem nie jest jednak przekraczanie granic, ale tworzenie kampanii na wysokim poziomie artystycznym. Tak jest i w tym przypadku - reklama, o której mowa jest częścią szerszej całości, której motywem przewodnim są życie i muzyka. To było naszym jedynym zamysłem, dlatego przykro nam, jeśli ktokolwiek poczuł się urażony lub zawstydzony - stwierdziła Chlewicka. - Szanujemy uczucia i głos opinii publicznej. Intensywnie śledzimy rozwój sytuacji, wchodzimy też w dialog z internautami za pośrednictwem Facebooku. Na bieżąco reagujemy na ich posty, wyjaśniając nasze stanowisko - zaznaczyła.

- Jesteśmy odważną marką i takie są też nasze reklamy. Pokazywanie spraw, które są częścią naszego życia takich jak smutek, radość i miłość nie jest obrażaniem nikogo. Pokazujemy życie, nic więcej. Przykro nam, jeśli kogoś uraziło oglądanie zmysłowego aktu miłości, który ukazał się ostatnio na bilbordach. Tak jak WY kochamy życie i ono nas inspiruje do tworzenia fajnych rzeczy. Jak zawsze jesteśmy otwarci i nie będziemy usuwać opinii i komentarzy, z którymi się nie zgadzamy, bo też są elementem życia. Wszystkim życzymy uśmiechu i radości ever - napisano w komunikacie zamieszczonym na facebookowym fanpage’u marki House.

Te wyjaśnienia nie przekonały Stowarzyszenia Twoja Sprawa. - Przyznajemy szczerze, że nie spodziewaliśmy się tak słabej odpowiedzi LPP - stwierdziła organizacja. - Odwaga prezesa Marka Piechockiego i jego ludzi polega na tym, że narzucają dzieciom rozerotyzowane obrazy, a potem nazywają siebie awangardą. Rzeczywiście, niezwykła odwaga, panie i panowie z LPP! Prezes firmy Marek Piechocki bardzo „odważnie” chroni prywatność siebie i swojej rodziny (trudno nawet znaleźć jego zdjęcie), ale rodziny, które chcą chronić dzieci przed seksualizacją są już mało ważne - dodała. I przypomniała, że LPP produkuje nie tylko ubrania dla młodzieży, lecz także dla dzieci.

Autor:tw

KOMENTARZE(10)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas