Telewizja2017-10-28
32

Rafał Ziemkiewicz chce przeprosin od WP, naTemat i KODuj24 za twierdzenie, że w TV Republika żartował z samopodpalenia (wideo)

Publicysta Rafał Ziemkiewicz zapowiedział działania prawne wobec Wirtualnej Polski, naTemat i KODuj24 za napisanie, że w piątkowym programie Telewizji Republika śmiał się z niedawnego samopodpalenia w centrum Warszawy. Ziemkiewicz przede wszystkim skrytykował część mediów, które jego zdaniem przyczyniły się do tej tragedii, a obecnie ją wykorzystują.

Półtora tygodnia temu przed Pałacem Kultury i Nauki podpalił się 54-letni mężczyzna. Krótko przed tym czynem rozrzucił ulotki, w których mocno skrytykował obecny obóz rządzący. Mężczyzna przeżył, obecnie jest w szpitalu (wcześniej przez kilka lat leczył się na depresję).

O wydarzeniu informowało wiele mediów i organizacji pozarządowych, zwłaszcza te krytyczne wobec obecnej władzy. Niektórzy uznali je za dramatyczny akt sprzeciwu wobec rządom PiS-u.

W piątek Rafał Ziemkiewicz w porannym programie Telewizji Republika ocenił, że mężczyzna, który się podpalił, był pod silnym wpływem środowisk opozycyjnych. - Oni żyją w nieustającej histerii. Jeśli ktoś się temu przekazowi poddaje, no to musi mu w szlejach pomydłać kompletnie. Jeżeli ktoś nie konfrontuje tego przekazu medialnego z rzeczywistością, tylko naprawdę żyje w tym światku i się przerzuca od TOK FM-u do TVN-u, od „Polityki” do „Newsweeka”, od „Gazety Wyborczej” do jakichś tam portali KOD-omickich, to wariuje coraz bardziej - stwierdził.

Kpił też, że manifestacje, w których starano się upamiętnić samopodpalenie, przyciągnęły bardzo mało osób, natomiast Jan Hartman i Jacek Żakowski w swoich komentarzach uznali to wydarzenie za nowy symbol oporu przeciw władzy. - Jeśli ten człowiek umrze, nasza niemrawa i nierówna walka z reżimem PiS będzie miała nowy symbol i nowego bohatera. Stanie się odtąd poważniejsza - bo w polityce powaga jest następstwem czyjejś śmierci. I za to - niezależnie od tego, czy samobójca przeżyje czy nie - chciałbym mu już dziś z uszanowaniem podziękować - napisał Hartman na blogu w serwisie Polityka.pl.

Ziemkiewicz porównał też symbolikę samopodpalenia i katastrofy smoleńskiej. - Nie porównuję zdarzeń, tylko chodzi mi o sposób funkcjonowania. Tym, czym dla emocji PiS-u, gdy był w opozycji, był zamach w Smoleńsku i hasło, że trzeba to wyjaśnić, że zamordowano prezydenta, tym ma być teraz ten spaleniec spod Pałacu Kultury - powiedział.

Dodał, że „Gazeta Wyborcza”, podobnie jak inne media krytykujące obecną władzę, przesadnie „grzeje tym tematem. - Grzeje spaleniem - dodała prowadząca program Emilia Pobłocka. - Gryzę się w język, bo tutaj kalamburów narzuca się coraz więcej, ale nie będziemy tego robić, bo człowiek rzeczywiście poniósł uszczerbek na zdrowiu i nie dadzą mu spokoju. Możliwe, że go jeszcze dobiją w tym szpitalu, bo troszkę psuje całą narrację to, że on przeżył - stwierdził Rafał Ziemkiewicz.

- Z samospalenia się nie śmiejemy, śmiejemy się z hien medialnych. Bo jak tak kibicują tacy celebryci, to co wy tylko kibicujecie. Jeżeli uważacie, że taki straszny reżim, że taki straszny reżim, że trzeba się podpalać, to się podpalajcie sami, a nie namawiacie ludzi, żeby potem jak hieny żyć z nich - zaznaczył Ziemkiewicz.

 

Teksty relacjonujące te wypowiedzi Ziemkiewicza ukazały się w piątek w kilku portalach społecznościowych. Zarzucono tam publicyście, że żartował z samopodpalenia.

- „Troszkę się tu śmialiśmy z tego samospalenia”. Szokujące słowa, ale Ziemkiewicz poszedł o krok dalej - stwierdzono w tytule tekstu na WP.pl. - Ziemkiewicz kpił z samopodpalenia pod Pałacem Kultury i Nauki. „Opozycja ma swój zamach w Smoleńsku” - napisano na naTemat.pl. - Trudno znaleźć cenzuralne określenia na „żarty” Rafała Ziemkiewicza z dramatycznego aktu samopodpalenia Piotra S. przed Pałacem Kultury. W Telewizji Republika, wspólnie z Emilią Pobłocką, komentowali protest mężczyzny przeciw poczynaniom PiS - stwierdzono na KODuj24.pl.

W sobotę Rafał Ziemkiewicz na Twitterze poinformował, że podejmie działania prawne wobec tych trzech serwisów. - Przypisały mi z obelżywym komentarzem słowa których nie powiedziałem. Będą przepraszać, a może i płacić - stwierdził.

- Zdecydowanie zniechęcam do naśladowania ich losu - dodał publicysta.

 

Autor:tw

KOMENTARZE(32)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas