Niskie wpływy z abonamentu zagrażają publicznym mediom.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji złożyła coroczne sprawozdanie ze swojej działalności połączone z raportem o największych problemach radia i telewizji.
Głównym problemem są spadające wpływy z abonamentu. W ubiegłym roku w porównaniu z poprzednim znowu spadły - tym razem o ponad 4 mln zł (0,5 proc.), do 888,8 mln zł. Zdaniem Elżbiety Kruk, przewodniczącej KRRiT, ta tendencja może w ciągu dwóch - trzech lat doprowadzić do załamania systemu pobierania abonamentu, co zagrozi finansowej stabilności publicznych mediów, a zwłaszcza Polskiego Radia, które w 73 proc. utrzymuje się z abonamentu (w przypadku telewizji ten odsetek wynosi 28 proc.) - czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Coraz niższe wpływy z abonamentu powodują zdaniem rady obniżanie się poziomu programów telewizyjnych i radiowych. Nadawcy publiczni nie mają pieniędzy na ambitne programy i magazyny dla dzieci i młodzieży, więc zastępują je bardziej dochodową rozrywką (telewizja) i muzyką (radio).
Członkowie rady uważają też, że KRRiT ma za mało możliwości kontroli dużych zagranicznych inwestorów kupujących udziały w polskich mediach. W minionym roku takich międzynarodowych transakcji na polskim rynku mediów było kilka. Grupa Bauer przejęła Broker FM i należące do niego Radio RMF FM, niemiecki koncern Axel Springer ogłosił zamiar kupna 25 proc. udziałów w telewizji Polsat, a amerykański koncern News Corp. nabył udziały w TV Puls.
KRRiT nie podobają się też przejęcia lokalnych stacji radiowych, które są wykupywane przez sieci radiowe. Zdaniem rady powoduje to potem niekorzystne zmiany w ich ujednolicanej ramówce.
Problemem, który według KRRiT należy jak najszybciej rozwiązać, są zbyt wolno toczące się prace nad cyfryzacją mediów i archaiczne prawo, które nie zmienia się mimo zmian na rynku mediów uwzględnionych już w europejskiej dyrektywie "O telewizji bez granic". Sprawozdanie KRRiT trafiło do prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu.
.jpg)
