Były prezes Grupy Azoty, Wojciech Wardacki, wygrał proces z „Faktem” (Ringier Axel Springer Polska). Wydawca ma mu zapłacić 400 tys. zł za naruszenie dóbr osobistych. Wyrok jest prawomocny.
Jak poinformował w komunikacie wysłanym mediom Wojciech Wardacki, proces został rozstrzygnięty na jego korzyść 17 sierpnia br. przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie. - Wydawca gazety „Fakt” oraz portali internetowych www.fakt.pl i www.onet.pl (Ringer Axel Springer Polska Sp. z o.o.) jest zobowiązany do zamieszczenia przeprosin, a także zapłacenia kwoty 400 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami tytułem zadośćuczynienia za naruszenie moich dóbr osobistych - czytamy w komunikacie byłego prezesa Grupy Azoty.
Chodzi o cykl artykułów, jakie ukazywały się w „Fakcie” na przełomie 2018 i 2019 roku i dotyczyły prywatnej sfery życia ówczesnego prezesa, któremu sugerowano m.in. zażyły związek z asystentką i awansowanie jej w strukturach Grupy. - W sposób personalny (teksty) atakowały moje dobre imię. Sąd przesądził bezprawność i nieprawdziwość publikowanych informacji, a także wskazał na brak rzetelności ze strony dziennikarzy gazety „Fakt” - informuje Wojciech Wardacki. Wyrok jest prawomocny. W związku z inkryminowaną serią artykułów toczą się równolegle odrębne sprawy o ochronę dóbr osobistych. - To rekordowy wyrok pod względem wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, bo przyznano mi 400 tysięcy złotych z odsetkami, pokrycie wszelkich kosztów, i szereg przeprosin, które „Fakt” czy „Onet” będą musiały zamieścić - powiedział Wardacki Radiu Szczecin.
Ringier Axel Springer Polska nie ustosunkował się w żaden sposób do informacji o przegranym procesie.
W ub.r. przychody sprzedażowe RASP zmalały o 7,3 proc. do 549,05 mln zł, zysk netto - z 28,4 do 23,03 mln zł, a liczba pracowników etatowych - o 60 do 1 332. Wydawca osiągnął wzrost w pionie internetowym, natomiast zmalały jego przychody z prasy. Swojemu właścicielowi wypłacił 190,07 mln zł dywidendy.
.png)
