Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar napisał do prezesa Telewizji Jacka Kurskiego z prośbą o wyjaśnienia w sprawie "czarnej listy" dziennikarzy, ekspertów i polityków w mediach publicznych. Temat powrócił w związku z benefisem Andrzeja Seweryna, w ramach którego jednemu z gości miano odmówić udziału w nagraniach.
Pracownicy TVP Kultura mieli nie zgodzić się, żeby Andrzej Seweryn do poświęconego mu odcinka cyklu „Niedziela z…”, do którego zdjęcia trwały w październiku br. zaprosił swojego przyjaciela Aleksandra Smolara, szefa Fundacja im. Stefana Batorego.
Z kolei Centrum informacji Telewizji Polskiej w oświadczeniu dotyczącym tej sytuacji zapewniało, że kwestię nagrania programu „Niedziela z…” wyjaśniono już z Andrzejem Sewerynem.
- Do nagrania dojdzie z najbliższym możliwym terminie, a wszyscy goście Pana Seweryna będą mile widziani - zapowiedziano. - W TVP nie funkcjonuje żadna „czarna lista” czy też „lista osób, których nie wolno zapraszać” - podkreślono w komunikacie.
RPO prosi prezesa TVP Jacka Kurskiego o wyjaśnienia
Sytuacja wzbudziła jednak niepokój Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Napisał w tej sprawie z prośbą o wyjaśnienia do prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego.
Adam Bodnar podkreślił, że analizuje „wszelkie sygnały dotyczące problematyki zapewnienia przestrzegania wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”.
- Ochrona tych wartości zapewniona jest przez prawo krajowe na czele z Konstytucją oraz akty normatywne prawa międzynarodowego. Informacje o incydencie związanym z benefisem Andrzeja Seweryna stawiają pod znakiem zapytania zapewnienia udzielone 29 stycznia 2019 roku na pytanie o istnienie „czarnej listy” dziennikarzy, ekspertów i polityków w Telewizji Polskiej - stwierdził Bodnar.
Rzecznik Praw Obywatelskich w związku „z rozbieżnościami między zapewnieniami TVP a rzeczywistością RPO zwrócił się do Prezesa Telewizji Polskiej o stanowisko”. Dodał, że „obowiązkiem władz mediów publicznych jest zagwarantowanie dziennikarzom możliwości wykonywania pracy bez nacisków i powstrzymania się od niepotrzebnej ingerencji w przekazywane treści”.
Adam Bodnar przypomniał również, że „jak wynika doniesień medialnych, zarząd Telewizji Polskiej regularnie ingeruje w pracę zatrudnionych w TVP dziennikarzy. Szczególnie niepokojące są informacje o oczekiwaniach, by dziennikarz ujawnił źródła informacji; zalecaniach stosowania agresywnych pytań konkretnym osobom czy podszywania się za wolontariuszy lub serwisantów w celu uzyskania informacji; zlecanie przygotowania materiałów, których celem jest nie opracowanie rzetelnej informacji ale potwierdzenie konkretnej tezy lub zdyskredytowania konkretnej osoby (także dziennikarzy)”.
- Jednocześnie, z kilkunastu doniesień medialnych wynika, że ewentualna niesubordynacja dziennikarzy wiąże się z rozwiązaniem z nimi umowy o pracę lub odsunięciem ich od prowadzenia programów. Rzecznik wielokrotnie wskazywał na swoje wątpliwości związane z polityką kadrową prowadzoną w TVP w kolejnych wystąpieniach do Prezesa TVP w związku ze zwolnieniami konkretnych dziennikarzy - przypomniało biuro prasowe RPO.
O funkcjonowaniu takiej listy w ostatnich latach pisało kilku publicystów. W połowie 2017 roku Witold Gadowski stwierdził, że władze TVP Info otrzymały zakaz zapraszania go do programów. Prezes TVP Jacek Kurski szybko zdementował tę informację, nazywając ją fake newsem.