Telewizja2015-03-20
23

Rzecznik TVN: Kamil Durczok na pewno nie wróci do stacji

Kamil Durczok, fot. TVNKamil Durczok, fot. TVN

- Kamil Durczok definitywnie nie wróci do TVN - mówi Wirtualnemedia.pl Emilia Ordon, rzecznik prasowa TVN, komentując medialne doniesienia o tym, że powrót dziennikarza do stacji jest możliwy, co zasugerować miał nowy właściciel TVN.

„Super Express” napisał w środę, że Kamil Durczok, z którym TVN rozstał się w zeszłym tygodniu, może wrócić do „Faktów”, jeśli oczyści się z zarzutów o mobbing i molestowanie. Dziennik powołał się przy tym na wypowiedź Joseph NeCastro, dyrektora ds. rozwoju w Scripps Networks Interactive - grupie medialnej, która ma przejąć pakiet kontrolny akcji TVN.

Joseph NeCastro, pytany przez „SE”, czy możliwy jest powrót Durczoka do „Faktów”, odpowiedział, że będzie to zależało od decyzji lokalnych władz stacji. - Jeżeli uznają, że jego powrót jest właściwy i uzasadniony, to na pewno o tym porozmawiamy. I poprzemy to, co zaproponują. Na pewno nie będziemy o tym decydowali z dystansu - dodał przedstawiciel Scripps.

- Słowa pana NeCastro zostały źle zrozumiane lub mylnie przetłumaczone. Kamil Durczok definitywnie nie wróci do TVN. Stacja nie podejmie z nim żadnej współpracy - zapewnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Emilia Ordon, rzecznik prasowa Grupy TVN. Informuje ona, że decyzja o rozstaniu z Durczokiem została podjęta przez zarząd stacji, ale przedstawiciele Scripps byli zapoznani z całą sprawą.

Rozstanie TVN z Kamilem Durczokiem nastąpiło we wtorek 10 marca br. w wyniku porozumienia z kierownictwem spółki. Wraz z tą decyzją TVN zakomunikował, że trzy osoby z redakcji „Faktów” były poddane zachowaniom niepożądanym takim jak mobbing i molestowanie seksualne.

Ustaliła to działająca w TVN specjalna komisja, która powstała po publikacjach „Wprost”. Tygodnik na początku lutego opublikował relację znanej dziennikarki mobbingowanej przez popularnego szefa redakcji dużej stacji telewizyjnej (nie podając nazwisk osób ani nazwy stacji). Po tym jak na forach zaczęło się pojawiać wpisy mówiące, że mobbingującym jest Kamil Durczok, dziennikarz w Radiu TOK FM zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek dopuścił się mobbingu i molestowania, choć przyznał, że jego styl zarządzania i życie osobiste mogły wywołać takie zarzuty.

23 lutego br. „Wprost” zamieścił relację byłej researcherki „Faktów” opisującej anonimowo, że to właśnie Durczok mobbingował ją, głównie poprzez SMS-y, a inni pracownicy nie reagowali, twierdząc, że to norma.

Kamil Durczok pozwał już wydawcę tygodnika „Wprost” i dziennikarzy, którzy opisywali przypadki mobbingu i molestowań w redakcji „Faktów” i domaga się 2 mln zł zadośćuczynienia.

Autor:Patryk Pallus

Więcej informacji:Kamil Durczok, TVN

KOMENTARZE(23)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas