Prasa2016-09-29
12

Sąd oddalił pozew Kwaśniewskiego i Kalisza przeciw „Do Rzeczy”. Publikacja podsłuchanej rozmowy w interesie publicznym

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił w całości pozew Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza przeciw tygodnikowi „Do Rzeczy” (Orle Pióro), który w lipcu ub.r. zamieścił ich podsłuchaną rozmowę. Zdaniem sądu publikacja naruszyła ich dobra osobiste, ale w interesie publicznym.

Fragmenty nagrania podsłuchanej rozmowy z udziałem Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza z jesieni 2013 roku zostały zamieszczone przez „Do Rzeczy” w lipcu ub.r. w artykule Cezarego Gmyza. Publikację szeroko opisały „Fakt” i „Super Express”. Kalisz zapowiedzieli pozwanie wydawców wszystkich tytułów za naruszenie dóbr osobistych, domagali się przeprosin i 200 tys. zł zadośćuczynienia.

Proces przeciw wydawcy „Do Rzeczy” ruszył w kwietniu br. W środę Sąd Okręgowy w Warszawie w całości odrzucił pozew byłych polityków. Orzekający w sprawie sędzia Tomasz Jaskłowski uzasadnił, że dziennikarze tygodnika „Do Rzeczy” mieli prawo opublikować informacje ważne dla społeczeństwa, dotyczące m.in. korupcji w Ministerstwie Obrony Narodowej, mimo że nagranie rozmowy było nielegalne i pojawiły się w niej wątki prywatne. Sędzia podkreślił ewidentność naruszenia prawa do prywatności, jednakże w tej sytuacji ponad prawem do prywatności stoi prawo opinii publicznej do informacji. Zaznaczył, że prawo prasowe i prawo obywateli w tym przypadku ma większą wagę i pierwszeństwo przed prawem do prywatności.

Wyrok jest zgodny z orzeczeniami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który wielokrotnie w swoich wyrokach podkreślał, że dozwolone jest poświęcenie prawa do prywatności na rzecz prawa opinii publicznej do poznania informacji o sprawach ważnych. - Orzecznictwo europejskich w sposób szczególny traktuje polityków jako osoby dobrowolnie wkraczające w reflektory życia publicznego. Z tym związana jest świadomość stałego zainteresowania mediów. Powodowie nie przestali być osobami publicznymi, a tylko przestali pełnić funkcje publiczne. Społeczeństwo ma prawo rozliczać i zadawać pytania o przeszłość polityków - mówi radca prawny Paulina Piaszczyk, pełnomocnik spółki Orle Pióro, wydawcy „Do Rzeczy”.

- To ważny wyrok, jeśli chodzi o wolność prasy. Sprawa dotyczyła konfliktu wartości – prywatności i prawa prasy oraz społeczeństwa do informacji, a także obowiązku prasy do informowania opinii publicznej - dodaje mec. Zbigniew Krüger, który reprezentował Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego tygodnika.

Według danych ZKDP w lipcu br. średnia sprzedaż ogółem „Do Rzeczy” wynosiła 50 284 egz.

Autor:tw

KOMENTARZE(12)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas