Telewizja 2016-09-02
29

„Salon dziennikarski” będzie realizowany w studiu TVP Info, emisja nadal w stacjach katolickich (wywiad z Michałem Karnowskim)

Michał Karnowski w „Salonie Dziennikarskim - Floriańska 3” Michał Karnowski w „Salonie Dziennikarskim - Floriańska 3”

W sobotę o godz. 9.15 na antenie TVP Info zadebiutuje „Salon dziennikarski” tworzony przez Radio Warszawa, wPolityce.pl i „Idziemy”. - Program powstaje we współpracy redakcyjnej podmiotów dotychczas tworzących audycję oraz TVP. Przyjęliśmy zasadę, że nadal chcemy tę audycję tworzyć na zasadzie zaangażowania obywatelskiego - opisuje Michał Karnowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Krzysztof Lisowski: Kilka tygodni temu poinformowano, że „Salon dziennikarski” od września będzie emitowany także na antenie TVP Info. Dlaczego zdecydowaliście się podjąć współpracę z tą stacją?

Michał Karnowski, współprowadzący program „Salon dziennikarski” i członek zarządu Fratrii: Propozycja ze strony TVP, by emitować tam „Salon Dziennikarski” padła już dość dawno, ale najpierw się wahaliśmy, a potem toczyły się skomplikowane rozmowy. Skomplikowane, bo „Salon” to wspólna audycja Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” oraz portalu wPolityce.pl. Przypomnę, że cztery lata temu, gdy system medialny zamykał się na wszelkie odmienne od lewicowo-liberalnego tonu głosy, dzięki uprzejmości księdza arcybiskupa Henryka Hosera, zyskaliśmy możliwość społecznego tworzenia audycji na antenie diecezjalnego Radia Warszawa. Studio udostępniał nam i gościł serdecznie redaktor naczelny radia ksiądz Grzegorz Walkiewicz, a całość spiął w sprawny mechanizm redaktor naczelny tygodnika „Idziemy” ksiądz Henryk Zieliński. Co ważne, oprócz rosnącego w siłę Radia Warszawa program przyjmowało do ramówki coraz więcej stacji katolickich, teraz jest ich już niemal 20.

Jak zatem widać, prosta koncepcja pokazania programu w TVP Info okazała się nie taka prosta, tym bardziej, że okazało się, iż ze studia radiowego nie można tego dobrze pokazać. To był dla nas problem, bo dobrze się czuliśmy wśród wspaniałych ludzi z Radia Warszawa.

Jaką formułę zatem przyjęliście?

Ostatecznie zdecydowaliśmy się wszyscy skorzystać z gościnności studia TVP info. Stworzono tam ciekawą scenografię dla programu, nawiązującą do studia radiowego. Salon będzie jak dotychczas startował chwilę po godzinie 9.00 w sobotę, równocześnie z nadawaniem w TVP Info będzie emitowany w Radiu Warszawa i stacjach współpracujących.

W jaki sposób program będzie produkowany? Media donosiły, że spółka powiązana z Fratrią będzie go produkowała, że chcecie na tym zarabiać.

To wyssane z palca plotki i ludzie, którzy je wypisywali, powinni się wstydzić. Nie wiem, jak można tak kłamać. Nigdy nie było takich zamiarów, rozmów. I nic takiego nie nastąpiło. Program powstaje we współpracy redakcyjnej podmiotów dotychczas tworzących audycję oraz TVP. Przyjęliśmy zasadę, że nadal chcemy tę audycję tworzyć na zasadzie zaangażowania obywatelskiego. To ma wady, ale daje pełną wolność.

Czy w związku z nawiązaniem współpracy z TVP zmieni się jakoś formuła „Salonu”?

Formuła telewizyjna niesie pewne wymogi formalne, ale zasadniczej zmiany nie przewidujemy. Salon skraca trochę nazwę, bo będzie już tylko „Salonem Dziennikarskim”, dodatek „Floriańska 3” (adres Radia Warszawa) na chwilę odkładamy. Program na zmiany prowadzą Jacek Karnowski, Michał Karnowski i Marcin Wikło. Nowością będą materiały filmowe, które posiada TVP Info i które będziemy wykorzystywali. Chcemy, by nadal był to program bez sztampy, szczery, dynamiczny, tworzony z pasją.

Kto będzie się pojawiał w roli komentatorów - np. Polskie Radio 24 zapowiedziało, że na ich antenie będą ludzie „od lewa do prawa”, aby zapewnić pluralizm wypowiedzi i obiektywizm. Czy podobnie będzie u was?

Nasz program ma już swoją tradycję, dorobek, który zyskał bardzo liczne grono sympatyków ceniących proponowany zestaw tematów, otwartość na różne punkty widzenia, pluralizm i szczerość rozmowy. Mamy też sprawdzone grono gości, zapraszanych komentatorów. Niemal zawsze obecni są w nim ksiądz Henryk Zieliński i red. Piotr Zaremba, pozostała dwójka gości się zmienia. Nie zamierzamy tego psuć, ale oczywiście jesteśmy otwarci na nowych komentatorów. Do pierwszego programu zaproszenia przyjęli, oprócz księdza Zielińskiego i Zaremby, także pani Magdalena Ogórek i red. Piotr Semka.

Czy nie boi się pan dalszego hejtu wokół mediów publicznych i ataków pod Waszym adresem, komentarzy typu „Kolejny PiS-owski program”.

Wie pan, ten hejt jest stałym elementem w moim życiu zawodowym, ciągle powtarzaną próbą wymuszenia posłuszeństwa przez ośrodek lewicowo-liberalny. Zabawne, ale pamiętam jak pracując w Radiu Plus w latach 1998-2001 byłem lżony za wskazywanie, iż rząd Jerzego Buzka ma też i jakieś zalety. Bo wtedy był kurs na wdeptywanie premiera Buzka w ziemię. Dziś premier Buzek jest już zaprzyjaźniony z Adamem Michnikiem, już go głaszczą, a ja stoję tam, gdzie stałem i nadal obrywam z tamtej strony. Ale to niewielki koszt za możliwość mówienia prawdy i służby Polsce. No i to też recenzja - znaczy, że to, co robimy, jest ważne, ma wpływ na rzeczywistość.

Trzeba też pamiętać, że wciąż 90 procent mediów jest w Polsce lewicowo-liberalna, a obecnie rządzący znajdują się pod ciągłym i zmasowanym ostrzałem medialnym. Zarzuty o pisowskość stawiają mediom publicznym, czy też naszym, tworzonym we Fratrii, ludzie, którzy nie ukrywali, iż popierają Platformę, że na nią głosują, którzy nie potrafią zdobyć się na nawet minimalny obiektywizm w ocenie obecnie rządzących, których dzienniki telewizyjne i gazety są pełne żółci, jadu, zapiekłości. My nigdy deklaracji, iż popieramy jakąś partię nie składaliśmy - oni owszem. Pozostajemy obiektywnymi dziennikarzami, publicystami, którzy pilnują ważnych dla nas wartości.

Także media publiczne w ostatnim czasie odzyskały równowagę, prezentują wszystkie istotne poglądy. To prawda, że przestały dołączać się do nagonek na konserwatywnych polityków, że są samodzielne w budowaniu hierarchii zdarzeń, ale nie ma to nic wspólnego z pisowskością! Myślę, że nasz program dobrze się w to odzyskiwanie równowagi wpisze. Zapewniam, że „Salon Dziennikarski” pozostanie miejscem wolnej dyskusji, w którym w sposób maksymalnie wolny i uczciwy będziemy oceniać wydarzenia minionego tygodnia, w którym będziemy pilnowali polskich spraw, pilnowali Polski.

Autor: Krzysztof Lisowski

KOMENTARZE (29) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas