Kierowany przez Seana Parkera i Prema Akkaraju startup Screening Room pracuje nad usługą pozwalającą wypożyczać i oglądać w telewizorach filmy zaraz po ich premierach kinowych. Firma rozmawia na ten temat ze studiami filmowymi i właścicielami sieci kin.
Według informacji magazynu „Variety”, Screening Room będzie umożliwiać wykupienie dostępu do wybranej premiery kinowej na 48 godzin, co będzie kosztować 50 dolarów. Dodatkowe 150 dolarów trzeba będzie zapłacić za odpowiednią przystawkę do telewizora. Technologia zastosowana w usłudze ma zabezpieczać przed kopiowaniem filmów.
Przedstawiciele Screening Room, na czele z głównym inwestorem firmy Seanem Parkerem (współzałożycielem m.in. Napstera), w ostatnich miesiącach przedstawili swoją usługę menedżerom studiów filmowych i właścicieli sieci kinowych. Według nieoficjalnych doniesień są blisko podpisania umowy z firmą AMC, która po sfinalizowaniu przejęcia Carmike Cinemas będzie największym operatorem kin. Mocno zainteresowane współpracą mają też być główne studia filmowe, m.in. Universal, Fox i Sony. Przy czym nie wszystkie są chętne, żeby dać Screening Room wyłączny dostęp do swoich produkcji. Przykładowo Universal udostępnia filmy poprzez sieć kablową Comcast, a Sony - poprzez konsole PlayStation.
Screening Room proponuje partnerom duży udział we wpływach z wypożyczania filmów. Właściciele kin mają otrzymywać 20 dolarów od każdego wypożyczenia, przy czym będą też zapewniać odbiorcom dwa darmowe bilety na film do wybranego przez nich kina. 20 dolarów ma również wynosić zysk producentów i dystrybutorów.
Niektóre studia filmowe przygotowują własne systemy pozakinowej dystrybucji filmów. Paramount w ub.r. podjął współpracę z kilkoma sieciami kin, m.in. AMC i Cineplex, nad usługą wypożyczania filmów w domach po 17 dniach od premiery kinowej.
W ub.r. wpływy z biletów kinowych w USA po raz pierwszy przekroczyły 11 mld dolarów. Frekwencja w kinach w ostatnich latach utrzymywała się na podobnym poziomie.
