Telewizja2022-03-10
17

Szef MSZ Rosji stwierdził, że nie zaatakowano Ukrainy. Polsat News przerwał transmisję konferencji

Polsat News przerwał transmisję z czwartkowej konferencji minister spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, po tym jak polityk stwierdził, że jego kraj tak naprawdę nie zaatakował Ukrainy. Dużą część konferencji pokazywano natomiast w TVN24, a po jej zakończeniu dziennikarka podkreśliła, że Ławrow kłamie.

W czwartek przed południem w tureckiej Antalyi odbyło się spotkanie ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeby z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem, uczestniczył w nim także szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu.

Po rozmowach szefowie dyplomacji Ukrainy i Rosji na osobnych konferencjach prasowych przedstawili swoje stanowiska i odpowiadali na pytania dziennikarzy. Siergiej Ławrow w swoim wystąpieniu stwierdził m.in., że ukraińskie wojska obrony terytorialnej używają cywilów jako żywych tarcz.

- Nie zamierzamy atakować innych państw. Tak naprawdę nie zaatakowaliśmy Ukrainy - podkreślił Ławrow, odpowiadając na jedno z pytań. Zarzucił USA, że na terytorium Ukrainy prowadzą badania w celu przygotowania broni biologicznej.

Słowa o tym, jakoby Rosja nie zaatakowała Ukrainy, skrytykowało w mediach społecznościowych wielu polityków i dziennikarzy.

W Polsat News przerwano transmisję z konferencji Ławrowa

Po tych słowach transmisję z konferencji szefa rosyjskiego MSZ przerwano w Polsat News. - Przepraszam państwa, ale chyba jednak państwa i nasza cierpliwość ma swoje granice - skomentował prowadzący w stacji pasmo Igor Sokołowski.

Poprosił realizatorów, żeby pokazali ujęcia ze zniszczeniami, które spowodowały rosyjskie ataki na Ukrainie. - Tak wygląda „nienapadanie na Ukrainę” i to wszystko, co pokazujemy, od dwóch tygodni, to "nienapadanie na Ukrainę". A Ukraińcy, co robią? Do teatru chodzą. Ada Borowicz jest w teatrze. To "nienapadanie na Ukrainę" jest dowodem na to, że Ukraińcy tłumnie do teatru ruszyli - ironizował Sokołowski.

W TVN24 pokazano znacznie dłuższą część konferencji Siergieja Ławrowa, także jego odpowiedź na pytanie amerykańskiej dziennikarki o straty rosyjskiej gospodarki, które nastąpiły po ataku na Ukrainę.

W czasie wypowiedzi rosyjskiego polityka pokazywano informacje o tym, że od 2004 roku jest on jednym z najbliższych współpracowników Władimira Putina, a po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę został objęty międzynarodowymi sankcjami. Pokazywano też ujęcia z miejsc na Ukrainie zniszczonych przez rosyjskie wojsko.

- Siergiej Ławrow kłamie, kłamie w wielu przypadkach - stwierdziła dziennikarka TVN24 Anna Seremak zaraz po przerwaniu transmisji z konferencji.

PAP bez depeszy o wypowiedziach Ławrowa

Polska Agencja Prasowa przygotowała depeszę jedynie o wypowiedziach z konferencji ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeby. W ostatnim zdaniu zaznaczono: „Konferencję prasową po czwartkowym spotkaniu zorganizował także minister Ławrow”.

W ostatnich miesiącach w TVN24 dwukrotnie przerywano transmisje z konferencji prasowych polskich polityków. W połowie lutego przestano pokazywać wystąpienie kilku posłów Zjednoczonej Prawicy, którzy mówili o przyczynach wzrostu kosztów produkcji prądu. Politycy zapowiedzieli skargę do KRRiT i domagali się od stacji sprostowania. - Przypominamy wszystkim politykom, że prawo do redagowania programu TVN24 mają wyłącznie dziennikarze TVN24 - napisała redakcja TVN24 w oświadczeniu.

We wrześniu ub.r. TVN24 przerwał transmisję konferencji prasowej ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Dziennikarka stacji sprostowała słowa polityka o wyborze członków rad sądownictwa w innych krajach Unii Europejskiej.

Autor:tw

KOMENTARZE(17)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas