Fazę grupową tegorocznej edycji siatkarskiej Ligi Światowej oglądało w Polsacie i Polsacie Sport nieco ponad milion widzów. To jeden z gorszych wyników w historii tej imprezy.
Mecze w Polsacie przyciągneły średnio 900 tys widzów, zapewniając kanałowi niespełna 12 proc. udziału w rynku w grupie 4+ oraz 12,12 proc. udziału w grupie 16-49. Najwięcej osób śledziło potyczkę z Niemcami w katowickim Spodku – 1,44 mln. Polsat w trakcie emisji rozgrywek zajmował czwartą pozycję na rynku.
Zobacz tabelę
W Polsacie Sport spotkania oglądało średnio 190 tys. widzów przy 2,51 proc. udziału w grupie 4+ oraz 2,47 proc. udziału w grupie 16-49.
Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement dla Wirtualnemedia.pl Ligę Światową chętniej oglądali mężczyźni, mieszkańcy wsi i małych miast oraz widzowie legitymujący się wykształceniem podstawowym. Wpływy reklamowe w Polsacie wyniosły 9,86 mln złotych, zaś w Polsacie Sport 2,54 mln złotych (dane cennikowe, bez rabatów – obejmują także powtórki).
Polsat nie jest zadowolony z antenowych wyników imprezy. Szef sportu nadawcy uważa, że są one konsekwencją obecnej polityki osób zarządzających polską siatkówką.
- Drugi mecz z Kubą w Polsce oglądało, w tzw. czasie najlepszej oglądalności, po raz pierwszy w historii udziału naszej reprezentacji w tej imprezie, mniej niż milion widzów. To bardzo wyraźny znak ostrzegawczy dla PZPS, a szczególnie dla sponsora reprezentacji, że budowany przez lata sportowo-marketingowy potencjał Ligi Światowej ulega gwałtownej i konsekwentnej dewaluacji – napisał Marian Kmita w felietonie dla „Gazety Wyborczej”. - Co gorsza, wszystko to na własne życzenie, bo przecież ktoś ze siatkarskiego związku Castellaniemu (trenerowi reprezentacji – red.) na taką politykę prowadzenia reprezentacji i budowania własnej hierarchii ważności imprez daje oczywiste przyzwolenie – dodał w tym samym tekście.
Telewizja Polsat posiada prawa do rozgrywek Ligi Światowej do roku 2014.