Radio2015-09-16
11

Słuchacze RDC protestują przeciwko dyscyplinarce dla Ewy Wanat

W poniedziałek - po doręczeniu Ewie Wanat dyscyplinarnego zwolnienia - słuchacze RDC zaczęli zbierać podpisy pod petycją do zarządu rozgłośni, w której proszą o przywrócenie jej do pracy. - Pismo trafi do Jolanty Kaczmarek, prezeski zarządu RDC. Mamy nadzieję, że głos słuchaczy zostanie usłyszany - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Karol Górski, dziennikarz „Gazety Jarocińskiej”, pomysłodawca akcji.

W petycji napisano, że Polskie Radio RDC - dzięki Ewie Wanat - w bardzo krótkim czasie zyskało renomę, o czym świadczyć ma m.in. wzrost słuchalności, a rozgłośnia rzetelnie realizowała swoją misję.

- Uważamy, że tłumaczenia Zarządu RDC w żadnej mierze nie uzasadniają dyscyplinarnego zwolnienia Pani Ewy Wanat i - jak to miało miejsce wcześniej w przypadku Pani Elizy Michalik - są jedynie pretekstem do pozbywania się z radia ludzi o wyrazistych poglądach - czytamy w piśmie. - Dotychczasowa praca Pani Ewy Wanat jednoznacznie pokazuje, że była ona oddana radiu i jego pracownikom. To nie jej działania godziły w dobre imię spółki, ale działania Zarządu RDC szkodzą dobremu imieniu stacji. Uważamy, że jest to niedopuszczalne, zwłaszcza w mediach publicznych, które są finansowane z naszych podatków - napisano w petycji.

Słuchacze domagają się „jak najszybszego przywrócenia do pracy Ewy Wanat” oraz nakłonienia do powrotu pracowników, którzy już odeszli. Chodzi o Mike’a Urbaniaka i Macieja Nowaka, którzy rozstali się z RDC w poniedziałek (więcej na ten temat).

Petycji towarzyszy wydarzenie na Facebooku „Nie zgadzam się na zwolnienie Ewy Wanat z RDC”, w którym pomysłodawca akcji Karol Górski na bieżąco informuje o przebiegu zbierania podpisów, a oburzeni słuchacze komentują dyscyplinarkę dla Wanat. Jak tłumaczy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Karol Górki, o istnieniu RDC dowiedział się w momencie, kiedy redaktor naczelną została Ewa Wanat, a decyzja o napisaniu petycji była całkowicie spontaniczna.

- Pismo trafi do Jolanty Kaczmarek, prezeski zarządu RDC. Mamy nadzieję, że głos słuchaczek i słuchaczy zostanie usłyszany, a decyzja o zwolnieniu Ewy Wanat - zmieniona. Sam fakt, że po zwolnieniu Ewy Wanat odeszli kolejni dziennikarze świadczy dobitnie o tym, że to decyzja zarządu godzi w wizerunek radia, a nie postawa jego byłej już redaktorki naczelnej - wyjaśnia Karol Górski, który jest dziennikarzem w „Gazecie Jarocińskiej”.

- Praca Wanat i jej zespołu przywracała wiarę w media publiczne. To radio realizowało misję, zapraszało do siebie polityków od lewa do prawa, każdemu pozwalając się wypowiedzieć i przedstawić swoje racje. Okazało się, że ambitne audycje spowodowały wzrost słuchalności stacji - podkreśla Górski. - Ale to nie uchroniło Ewy Wanat przed zwolnieniem. Okazuje się bowiem, że można świetnie wykonywać swoją pracę i zostać zwolnionym pod byle pretekstem. To samo miało miejsce w przypadku zwolnionej wcześniej Elizy Michalik, której zarzucano stosowanie żeńskich końcówek. To jakiś absurd! Każdy, komu zależy na mediach publicznych, powinien protestować przeciwko ich niszczeniu. Media publiczne nie powinny być politycznym folwarkiem, po prostu - dodaje.

We wtorek przed północą petycję podpisało blisko 2000 osób. Natomiast protest na Facebooku skupił ponad 3200 użytkowników tego serwisu.

Z danych Radio Track wynika, że w okresie od marca do sierpnia 2015 roku udział RDC w warszawski rynku radiowym wyniósł 1,5 proc.

 

Autor:Łukasz Brzezicki

Więcej informacji:RDC, Ewa Wanat, Jolanta Kaczmarek

KOMENTARZE(11)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas