Prasa2018-11-26
8

CMWP SDP: dyskusyjna jakość reportażu TVN o neonazistach, działanie operatora może budzić wątpliwości etyczne

Jolanta Hajdasz, wiceprezes SDP, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy (fot. TV Republika)Jolanta Hajdasz, wiceprezes SDP, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy (fot. TV Republika)

Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich stwierdziło, że nie zamierza komentować działań prokuratury w sprawie pracy Piotra Wacowskiego, operatora „Superwizjera” TVN, przy realizacji reportażu o neonazistach. - W ocenie CMWP SDP ujawniony przez prasę sposób wykonywania obowiązków dziennikarskich przez p. Wacowskiego w tej konkretnej sprawie może budzić wątpliwości na temat etycznej strony stosowanych przez niego metod pracy i będącej m.in. ich skutkiem dyskusyjnej jakości zebranego materiału dziennikarskiego - zaznaczyła organizacja.

W piątek wieczorem Piotr Wacowski dostał od funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego o propagowanie faszyzmu w czasie realizacji - razem z Bertoldem Kittelem i Anną Sobolewską - reportażu pokazanego w styczniu br. w „Superwizjerze” TVN. Miał złożyć zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach.

TVN w sobotę wieczorem wydał oświadczenie w tej sprawie. - Autorzy reportażu postępowali zgodnie ze wszystkimi standardami dziennikarstwa śledczego. Stawianie tego, który ujawnia działalność przestępczą na równi z przestępcami traktujemy jako próbę zastraszenia dziennikarzy - podkreśliła firm. - Jednocześnie informujemy, że wczoraj TVN złożył pozew przeciwko tym, którzy insynuowali w ostatnim czasie, że materiał był inscenizowany - zaznaczyła.

Działania ABW i prokuratury wobec Wacowskiego skrytykowało wielu dziennikarzy aktywnych w mediach społecznościowych. Z inicjatywy Wojciecha Czuchnowskiego z „Gazety Wyborczej” powstał list otwarty, w którym skrytykowano też działania obecnego obozu rządzącego związane z mediami. - Partia, która od trzech lat rządzi w naszym kraju, traktuje wolne media z wrogością, zwalcza je i używa wobec nich niegodnych oraz oszczerczych argumentów - napisano. List poparło ponad 150 dziennikarzy.

W niedzielę po południu Prokuratura Krajowa podała, że wezwanie Piotra Wacowskiego na przesłuchanie zostało odwołane, a sprawa przeniesiona z Gliwic do Prokuratury Regionalnej w Katowicach, która prowadzi już postępowanie dotyczące rzekomego podżegania do zorganizowania obchodów rocznicy urodzin Hitlera. Oceniono, że postawienie zarzutów operatorowi TVN było przedwczesne.

- Zbadanie obu kwestii przez tę samą prokuraturę jest istotne z punktu widzenia celu śledztwa. Ma służyć pogłębionej analizie i wyjaśnić, czy doszło do przestępstwa podżegania do propagowania nazizmu oraz kto ewentualnie je popełnił, przekazując organizatorom spotkania pieniądze. Jednocześnie ma służyć ustaleniu rzeczywistej roli stacji TVN w tym zdarzeniu - stwierdziła Prokuratura Krajowa.

CMWP SDP: dyskusyjna jakość materiału o neonazistach

W niedzielę wieczorem stanowisko w tej sprawie - „w reakcji na pytania dziennikarskie i informacje prasowe” - wyraziło Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. Organizacja w oświadczeniu podpisanym przez jej dyrektor dr Jolantę Hajdasz zaznaczyła, że „na tym etapie śledztwa nie zamierza komentować pracy organów śledczych, które wykonują swoje ustawowe obowiązki”.

- W opinii CMWP SDP ujawnienie wszelkich okoliczności powstania i emisji reportażu magazynu „Superwizjer” telewizji TVN jest niezwykle istotne ze względu na społeczny odbiór oraz oddziaływanie tej audycji na opinię publiczną, zarówno w Polsce, jak i za granicą, dlatego do działań organów śledczych w tej konkretnej sprawie podchodzimy z cierpliwością i bez emocji, czekamy na rezultaty i ustalenia śledztwa - stwierdzono w oświadczeniu.

- W ocenie CMWP SDP ujawniony przez prasę sposób wykonywania obowiązków dziennikarskich przez p. Wacowskiego w tej konkretnej sprawie może budzić wątpliwości na temat etycznej strony stosowanych przez niego metod pracy i będącej m.in. ich skutkiem dyskusyjnej jakości zebranego materiału dziennikarskiego. Przypominamy jednocześnie , iż zwróciliśmy się do Prokuratury w Gliwicach z wnioskiem o dostęp do materiałów z tego śledztwa - dodano.

Wniosek w tej sprawie CMWP SDP skierowało do gliwickiej prokuratury półtora tygodnia temu.

Operator TVN został już przesłuchany

Reportaż o neonazistowskim stowarzyszeniu Duma i Nowoczesność i fundacji Orle Gniazdo został przygotowany dzięki temu, że Piotr Wacowski, Bertold Kittel i Anna Sobolewska przeniknęli incognito do tego środowiska aby nagrać z ukrytych kamer m.in. zorganizowane wiosną ub.r. w pobliżu Wodzisławia Śląskiego obchody rocznicy urodzin Adolfa Hitlera, w czasie których eksponowano swastyki, śpiewano nazistowskie pieśni, chwalono przywódcę III Rzeszy, a niektórzy przebrali się w hitlerowskie mundury.

Materiał wyemitowano w „Superwizjerze” w TVN i TVN24 w styczniu br. Zaraz potem Prokuratura Okręgowa w Gliwicach na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro podjęła śledztwo. Szybko zatrzymano Mateusza S., lidera Dumy i Nowoczesności, oraz kilku innych działaczy tej organizacji. Przedstawiono im zarzuty publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa poprzez zorganizowanie urodzin Hitlera.

W marcu br. Piotr Wacowski składał już zeznania w ramach tego śledztwa. Pokazano mu zdjęcia z uroczystości na cześć Hitlera. Przyznał, że na niektórych fotografiach jest widoczny w czasie wykonywania nazistowskiego gestu pozdrowienia, tłumaczył, że było to niezbędne do realizacji materiału i nie chciał w ten sposób propagować faszyzmu.

TVN zapowiadał pozwanie wPolityce.pl i „Sieci”

Na początku listopada Wojciech Biedroń na wPolityce.pl opisał wyjaśnienia złożone przez Mateusza S., jednego z organizatorów urodzin Hitlera. Mężczyzna, któremu śledczy postawili zarzuty, stwierdził, że otrzymał 20 tys. zł na organizację tego wydarzenia od osób nalegających, żeby uczestniczyła w tym dziennikarka TVN (ukrywała się pod fikcyjną tożsamością).

- Wiele wskazuje na to, że grupa przebierańców z lasu pod Wodzisławiem Śląskim to w rzeczywistości opłaceni statyści. W czyim filmie zagrali? Kto naprawdę sfinansował tę imprezę i jaki był rzeczywisty udział dziennikarzy i ich stacji w tym wydarzeniu? Czy ujawnili istniejące zjawiska, czy też byli ich animatorami? - zapytał dziennikarz wPolityce.pl. - Na te wszystkie pytania próbuje teraz odpowiedzieć prokuratura. - dodał.

Do jego tekstu szybko odniosła się redakcja „Superwizjera”, wydając komunikat, w którym zaprzeczyła sugestiom wynikającym z wyjaśnień Mateusza S. - W związku z tymi doniesieniami kategorycznie zaprzeczamy, aby jakikolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu „Polscy neonaziści” przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. ps. Sitas lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera w lesie w okolicy Wodzisławia Śląskiego. Powielanie takich informacji narusza dobra osobiste autorów reportażu oraz stacji TVN. W związku z tym rozważamy podjęcie kroków prawnych - napisano. Zwrócono też uwagę, że Mateusz S. rozmawiał ze śledczymi już po tym, jak postawiono zarzut propagowania ustroju totalitarnego. - W związku z tym nie mógł w tym postępowaniu złożyć „zeznań”, na które powołuje się portal wPolityce. Mógł składać wyjaśnienia, w trakcie których mógł dowolnie formułować linię obrony, a mówiąc wprost - mógł kłamać w swojej obronie - podkreśliła ekipa redakcyjna „Superwizjera”.

W połowie listopada TVN poinformował, że wniesie pozew sądowy dotyczący publikacji portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci” (oba wydaje Fratria) z zarzutami, że stacja zapłaciła za organizację rocznicy urodzin Adolfa Hitlera przedstawionych na początku br. w „Superwizjerze”. - Oskarżenia te są całkowicie niezgodne z prawdą, co wykaże postępowanie przed sądem - podkreślił nadawca.

Tego samego dnia Bertold Kittel, Anna Sobolewska i Piotr Wacowski za reportaż o neonazistach odebrali Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego.

Z kolei tydzień temu wPolityce.pl podało, że Piotr Wacowski już po zakończeniu nagrywania urodzin Hitlera pozwolił zrobić sobie zdjęcie, jak hailuje na tle swastyk i zdjęcia przywódcy III Rzeszy. Dziennikarze aktywni na Twitterze dyskutowali, czy jest to przekroczenie granic dziennikarstwa wcieleniowego.

Autor:tw

KOMENTARZE(8)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas