Telewizja2016-07-11
23

Telewizja Polska chce przeprosin w mediach od iluzjonisty za wypadek w „Pytaniu na śniadanie”

Telewizja Polska domaga się publicznych przeprosin od iluzjonisty Marcina Połoniewicza, znanego też jako Pan Ząbek, który w zeszłą sobotę w „Pytaniu na śniadanie” zranił prowadzącą Marzenę Rogalską. Nadawca chce również, by Połoniewicz nie komentował już tego wypadku.

W minioną sobotę w „Pytaniu na śniadanie” zaproszony do studia iluzjonista Marcin Połoniewicz przeprowadził nieudaną sztuczkę z prowadzącą Marzeną Rogalską, wskutek czego dziennikarka została zraniona w dłoń, opatrzono ją w szpitalu.

Telewizja Polska w piątek poinformowała, że wystosowała do Połoniewicza pismo z żądaniem przeprosin „za nieprofesjonalne zachowanie, (…) które naraziło na szwank wizerunek Telewizji Polskiej S.A. oraz redaktor Marzeny Rogalskiej, a także naraziło panią Rogalską na cierpienie fizyczne i psychiczne”, a także za późniejsze wypowiedzi iluzjonisty, „sugerujące, że wypadek polegający na uszkodzeniu ręki pani redaktor Rogalskiej nie miał miejsca”. Ponadto Telewizja Polska domaga się, by iluzjonista  zaprzestał udzielania jakichkolwiek wypowiedzi na temat powyższego zdarzenia.

Oświadczenie Telewizji Polskiej odczytał w piątek na antenie TVP2 prowadzący "Pytanie na śniadanie".

W piśmie wysłanym do Połoniewicza nadawca żąda, by przeprosiny zostały zamieszczone we wskazanych tytułach prasowych i serwisach internetowych w terminie 7 dni od otrzymania pisma. TVP informuje też o możliwości wstąpienia na drogę sądową z roszczeniem odszkodowawczym w przypadku, gdyby Marcin Połoniewicz nie zastosował się do powyższych żądań

Wypowiedzi Połoniewicza na temat incydentu oraz tekst w „Super Expressie” sugerujący, że dziennikarka tak naprawdę nie została zraniona, a sytuację zaaranżowano, skrytykowali w czwartek na swoich profilach facebookowych Marzena Rogalska i Tomasz Kammel.

- Po moim powrocie ze szpitala, w obecności całej redakcji Pan Ząbek przepraszał i płakał, że jego kariera jest skończona. Stanęłam w jego obronie, prosząc o mniej hejtu, a więcej wyrozumiałości. Nie rozumiem postawy Pana Ząbka, który stara się chronić swój wizerunek moim kosztem, nie mówiąc jak było naprawdę, że doszło do wypadku w PNŚ i pozwalając snuć domysły - stwierdziła Rogalska. - Podkreślam - to był wypadek i wydarzył się na wizji. To co się stało z moją dłonią chirurg opisał: rana szarpana dochodząca do grzbietu dłoni - dodała.

 

Marcin Połoniewicz w czwartek na Facebooku podkreślił, że nie przyczynił się do plotek, jakoby incydent był zaaranżowany. - Absolutnie nie chcę zaszkodzić wizerunkowi Pani Marzeny Rogalskiej ani TVP 2. Niestety nagranie z programu zaczęło żyć własnym życiem- z czym nie miałem nic wspólnego. Wysnute teorie na temat sztuczki nie są powiązane ze mną ani nie nakręcałem szumu wokół sobotniego wydarzenia, ani nie zamierzałem się na tym wzbogacić w żaden sposób. Tym postem chciałbym wygłosić swoje ostateczne oświadczenie- tak, sztuczka nie wyszła, akcja nie była w żaden sposób ustawiona i to nie był fake - napisał.

Autor:tw

KOMENTARZE(23)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas