Reklama2018-01-26
11

KER: Tomasz Rożek na cysternie w spocie Lotosu nie promował niebezpiecznych zachowań (wideo)

Komisja Etyki Reklamy oddaliła skargę na scenę ze spotu Lotosu, w której Tomasz Rożek został pokazany, jak stoi na cysternie jadącej autostradą. KER nie zgodziła się z zarzutem, że promowano w ten sposób niebezpieczne zachowania.

Skarga złożona do Komisji Etyki Reklamy dotyczyła emitowanego jesienią ub.r. spotu firmy Lotos, w którym Tomasz Rożek wystąpił razem z zawodnikami naszej reprezentacji piłkarskiej. W ostatniej scenie pokazano, jak dziennikarz stoi na cysternie jadącej autostradą i mówi „Żeby być naj, nie można się zatrzymać”, co nawiązuje do hasła głównego kampanii: „Naj nie bierze się znikąd”. Kreacją reklamy zajęła się agencja Havas Warsaw.

- W reklamie jest przedstawiona bardzo niebezpieczna sytuacja - facet jadący na cysternie w finale reklamy nie zachowuje elementarnych zasad bezpieczeństwa. Brak jakiegokolwiek zabezpieczenia, pomijając fakt, że takiej akcji nie może być - można wejść wysoko, mając odpowiednie uprawnienia i szkolenia do pracy na wysokości, ale już jazda jest zupełnie zakazana. Co na to PIP? - zapytał autor skargi. Skrytykował też, że serwis Brd.edu.pl, zajmujący się tematyką bezpieczeństwa na drogach, „popiera tę reklamę i nie widzi żadnego zagrożenia”.

W odpowiedzi Grupa Lotos zwróciła uwagę, że spot ma konwencję nierealistyczną, pokazywane są w nim nadprzyrodzone zjawiska: piłkarze zastygają na boisku, kawa nie wylewa się z kubeczka, a krople deszczu nie spadają na ziemię. W tej samej stylistyce otrzymane jest ujęcie z Tomaszem Rożkiem stojącym na jadącej cysternie.

Ponadto nadawcom telewizyjnym przekazano też wersję spotu z napisem: „Przedstawiona scena jest efektem specjalnym prosimy jej nie naśladować”. Jednak nadawcy zdecydowali się pokazywać wariant reklamy bez tego komunikatu.

Firma zapewniła również, że podczas kręcenia spotu zachowano wszystkie niezbędne środki bezpieczeństwa oraz przepisy BHP. - Aktor występujący w reklamie nie stał - ani przez chwilę - na cysternie, a tym bardziej nie znajdował się na niej w trakcie ruchu pojazdu. Sylwetka aktora została zastąpiona drewnianą konstrukcją, a następnie za pomocą techniki cyfrowej wstawiona na pojazd - opisano.

- Decyzja w tej jednostkowej sprawie może mieć w przyszłości istotne konsekwencje dla całej branży reklamowej - jeżeli przyjmiemy, że reklama jest przekazem stricte informacyjnym, instruktażem jak się zachowywać i jak żyć, jeżeli damy sobie odebrać pierwiastek artystyczny, to reklamy będą nudne i nieskuteczne. A cała branża pójdzie z torbami - skomentował dyrektor biura marketingu Grupy Lotos.

Komisja Etyki Reklamy przychyliła się do argumentów firmy. Oceniła, że spot nie naruszył poczucia odpowiedzialności społecznej ani dobrych obyczajów, ponieważ co prawda zawiera sceny stworzone dzięki efektom specjalnym, ale świadomi i rozważni odbiorcy nie odbierają takich przekazów zbyt dosłownie i nie naśladują ich.

W nowej kampanii Lotosu z serii „Naj nie bierze się znikąd” razem z Tomaszem Rożkiem występują skoczkowie narciarscy Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła. Promują olej napędowy Lotos Dynamic Diesel, kreacją reklam zajęła się agencja FCB Bridge2Fun.

Autor:tw

KOMENTARZE(11)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas